Yaman: (kontynuacja poprzedniego rozdziału)
- Musisz uwierzyć to co było już nie wróci i to twoja wina nikogo innego tylko twoja.
Zuhal wstała i podeszła do mnie.
- Fakt popełniłam błąd i to wielki lecz wiem, że oboje się kochamy. Pragniemy się wiem to..
- Ja teraz pragnę jedynie Seher i to nie ulegnie zmianie.
- A mam ci udowodnić, że pleciesz bzdury ?
- Hah niby jak ? - mówię.
Zuhal podchodzi bliżej i patrzy na mnie po chwili zbliża się i całuje mnie w usta. Oddałem pocałunek lecz po chwili się odsunąłem ale ona wygrała. Znów wygrała... Wyszedłem z pokoju i zrobiłem kilka kroków przed siebie. Jednak wróciłem się do jej pokoju i wbiłem ją w ścianę.
- Dlaczego to robisz ? Dlaczego mieszasz mi w głowę co ? Co ci to daje ! Nie rób tego chce być szczęśliwy z Seher. Ciebie w moim życiu nie potrzebuje. Koniec nie chce cię zrozum to wreszcie i daj nam spokój. Chce żyć normalnie. Z dala od ciebie...
Zuhal przywarła swoimi ustami do moich lecz widząc zero reakcji odpuściła.
- Odpuszczę sobie ciebie gdy ostatni raz mnie pocałujesz tak na pożegnanie ? Zgodzisz się ? - pyta patrząc na mnie.
Westchnąłem tylko i zbliżyłem się do niej złączyłem nasze usta w pocałunku. Lecz na tym się nie skoczyło. Zuhal liczyła na coś więcej jednak odsunąłem się od niej. I ruszyłem do drzwi usłyszałem tylko:
- To się nie liczy czekam na coś extra.
- Zapomnij.
- Zobaczymy kto do kogo przybiegnie.
Zamknąłem drzwi i oparłem sie o nie jestem kilka godzin po ślubie i już zdradzam Seher. Co ze mną jest nie tak? Czyżby naprawdę nie mogę sie zdecydować z która chce być ? Może i Zuhal ma racje kocham ją a wmawiam sobie Seher. Musiałem zostać sam i to wszystko przemyśleć. Wyszedłem z domu i odjechałem samochodem.
Seher:
Czekałam siedząc na kanapie czekałam aż przyjdzie aż wróci. Jednak do nie nastąpiło zaczęłam się martwić. Weszłam do łazienki i przebrałam się w inne ciuchy. Wyszłam z pokoju i zaczęłam go szukać. Na moje nieszczęście nigdzie go nie było spotkałam Zuhal:
- Szukasz Yaman ? - pyta.
- Co ci do tego - mówię i chce iść na górę lecz zatrzymuje mnie.
- W domu go niema odjechał po rozmowę ze mną.
Nie wkurzyłam jej zamknęłam się w sypialni w ciąż czekając na Yaman'a. Chodziłam po pokoju tam i spowrotem przyglądając się obrączce na moim palcu. Cholera a jeśli coś między Yaman'em a Zuhal zaszło i dlatego wyszedł? Dobijały mnie te myśli czekałam dalej.
Yaman:
Siedziałem na ławce nad Bosforem przyglądając się wodzie i myśląc. Zrozumiałem jedno kocham Seher lecz z Zuhal nie potrafię zrezygnować. Dlaczego? Jestem popieprzony. Wróciłem do domu wszyscy spali. Wszedłem do gabinetu następnie do Sypialni. Seher zasnęła na siedząco czekała na mnie ale ze mnie kretyn. Poważnie kretyn do potęgi entej. Wyszedłem po cichu z pokoju. I ruszyłem do kuchni po wodę do pokoju. W kuchni spotkałem Zuhal tak samo była po wodę.
- Yaman ? Nie śpisz ?
- Nie przyszedłem po wodę.
- Dobrze - mówi i mija mnie.
Nie wytrzymuje i zatrzymuje ją wpychając w drzwi za nami.
- Co ty ze mna robisz ? Dlaczego w ciąż cię pragnę ! Dlaczego to czuje ! Kocham Seher a z ciebie nie mogę zrezygnować ! - mówię jej prosto w oczy.
- Miłość - mówi i całuje mnie znów się zapomniałem....
CZYTASZ
Uwierzcie mi Seher & Yaman
Short StoryOpowieść 22 letniej Seher która pewnego dnia została porwana, gwałcona i bita. Udało się jej uciec lecz nikt nie uwierzył jej w to nawet policja, psychologowie i śledczy. Jedynie detektyw Yaman Kirimli uwierzył i pomógł złapać porywacza w efekcie za...