22 - Zdrada.

356 6 2
                                    

Yaman:

Obudziłem się wtulony w Zuhal ostatnią noc spędziliśmy razem. Nie w tym sensie po prostu spaliśmy razem. Było późno już i Zuhal zasnęła na moich kolanach. Wiec przeniosłem ją do łóżka i położyłem obok. Tęskniłem za budzeniem się obok niej. Jest tak piękna kiedy śpi. Nie przespałem pół nocy patrząc na nią. W końcu wstałem powoli tak by jej nie obudzić. Udało się ! Zamknąłem się w łazience i zaliczyłem toaletę następnie się ubrałem. Wyszedłem z łazienki Zuhal już nie spała.

- Nie śpisz ?

- Nie choć tu.. - jęczy.

Podchodzę do łóżka i siadam obok niej ona przyciąga mnie do siebie za kołnierz. I po chwili całuje w usta oddaje każdy z jej pocałunków. Tęskniłem za nią.. pragnąc jej przez tyle lat. A teraz ? Mam ją tylko dla siebie.

- Kocham cię Yaman.

- Wiem ja ciebie tez - całuje ją krótko po czym uciekam szybko z pokój.

Wychodzę i napotykam znów Seher była jakaś taka smutna. Podeszłem do niej stała zamyślona. Jednak szybko zeszła na dół wzruszyłem ramionami i zszedłem na dół wychodząc z domu pojechałem do pracy.

—— Kilka godzin później ——

Seher napisała mi SMS, że jedzie z Adalet na zakupy. Wróciłem z myślą spędzenia chwile czasu z Zuhal sam na sam. Wszedłem do domu i pierwsze co wbiegłem na górę. Usłyszałem jakieś dźwięki pochodzące z sypialni Zuhal. Wyczułem tam i otworzyłem drzwi to co zobaczyłem zmieniło mnie na zawsze co do niej. Pieprzyła sie w łóżku z jednym z moich najlepszych ochroniarzy. Stałem jak wryty patrząc na nich dopóki mnie nie zauważyła. Wyskoczyła z łóżka i biegła za mną ja ma ślepo zszedłem ze schodów. Złapała mnie za rękę i zmusiła bym na nią spojrzał.

- Co to kurwa ma znaczyć ?! - pytam wściekły.

- Yaman ja ci wszystko wytłumaczę.

- Co masz mi tłumaczyć ! Jak przyprawiałaś mi rogi z tym frajerem ? - spojrzałem w jego stronę jak schodzi ze schodów - Wypieprzaj mi z tego domu i z pracy a ty - mówię na Zuhal - Razem z nim ty kurwo! Nie będę słuchać twoich bzdur ! Nasz rozdział definitywnie zakończyłaś! Tą sceną! Spieprzaj z mojego domu i z życia to koniec ! - mówię i wychodzę z domu trzaskając drzwiami.

- Yaman nie !!! Nie możesz co z Yusuf'em - słyszę w oddali.

Podchodzę do tego ochroniarza i wymierzam mu takiego ciosa, że biedak potracił zęby. W oddali widzę Seher idzie sama w stronę domu. A z domu wychodzi Zuhal już ubrana.

- Yaman porozmawiajmy.

- Nie mamy o czym.

Pędzę przed siebie prosto do Seher nie wiele myśląc łapie ją i całuje. Opierała się lecz po chwili oddawała pocałunki. Odsunęliśmy sie od siebie głośno oddychając. Wiem, że nie powinienem tego robić odgrywać się na Zuhal kosztem Seher ale ja naprawdę już nie wiedziałem co mam robić.

- Przepraszam - mówię i próbuje jakoś rozładować atmosferę bardzo napiętą.

Seher tylko spojrzała na mnie i odeszła wróciła się wręcz biegła do tej furtki. Odwróciłem się do Zuhal i mówię:

- O jej przypadek - i ruszyłem sam przed siebie w głąb ogrodu.

Usiadłem na ławce patrząc przed siebie..

Uwierzcie mi Seher & Yaman Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz