19. Pierwszy pocałunek cz.2

512 9 0
                                    

Theo:

Czekałam na Theo w bibliotece, miał mi pomóc w nauce na klasówkę z chemii, który miałam jutro, ale on się spóźnia.

- Wybacz spóźnienie - powiedział, pocałował mnie w policzek i usiadł koło mnie wyciągając potrzebne rzeczy.

- Czemu się spóźniłeś? - zapytałam ciekawa. 

- Nauczycielka od matmy mnie zatrzymała - powiedział, a ja pokiwałam głową.

- Bierzmy się do roboty - powiedział, a ja się z nim zgodziłam.

***

- Wszystko rozumiesz? - zapytał.

- Tak, dziękuje że znalazłeś chwilę by mi to wytłumaczyć - powiedziałam wdzięczna.

- Nie ma sprawy, dla ciebie wszystko - powiedział i na mnie spojrzał.

- Co? - zapytałam.

- Nic - powiedział i zaczął przybliżać się do mojej twarzy, a po chwili jego usta znalazły się na moich, zszokowana najpierw nie oddałam pocałunku, ale kiedy już się ocknęłam zaczęłam oddawać pocałunek po chwili się ode mnie odsunął.

- Do zobaczenia jutro diablico - powiedział z uśmiechem i poszedł a ja siedziałam jak słup w tej bibliotece jakieś piętnaście minut.

- Do zobaczenia jutro diablico - powiedział z uśmiechem i poszedł a ja siedziałam jak słup w tej bibliotece jakieś piętnaście minut

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Isaac:

Byłam umówiona z Isaacem by mógł mi przynieść notatki z dzisiejszego dnia bo nie chciało mi się iść do szkoły, a on zaproponował, że je mi podrzuci, więc na niego czekam po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi więc poszłam je otworzyć.

- Hej - powiedział i wszedł do środka.

- Hej - powiedziałam i poszliśmy do salonu, zauważyłam, że Isaac dziwnie chodzi i trzyma się za żebra.

- Wszystko okej? - zapytałam zmartwiona bo bałam się, że ojciec znów go pobił, wiedziałam o tym, ale zakazał mi tego mimo że tego chcę, jest moim przyjacielem więc niestety trzymam buzie na kłódkę.

- Tak, czemu pytasz? - zapytał.

- Czy ojciec znowu cię pobił? - zapytałam mimo tego, że znałam odpowiedź.

- Tak - powiedział cicho, a ja do niego podeszłam tak, że stykaliśmy się klatką piersiową.

- Tak nie może być - powiedziałam.

- Mam tylko jego, to mój ojciec - powiedział.

- Ale on cię biję, obiecaj mi, że coś z tym zrobisz - powiedziałam błagalnym tonem.

- Czemu cię to tak obchodzi, to mój problem - powiedział.

- Bo mi na tobie zależy - powiedziałam i go pocałowałam, to był odruch, ale się zdziwiłam bo on go oddał, po chwili oderwaliśmy się od siebie.

Preferencje Teen wolf - KorektaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz