22. Wyznanie uczuć cz.2

418 10 0
                                    

Theo:

Siedziałam na lekcji, a po chwili usłyszałam cichy dźwięk swojego telefony, dostałam sms'a od Theo. 

Spotkamy się o siedemnastej w lesie.

Spojrzałam za siebie i spotkałam się z pytającym wzrokiem Theo, pokiwałam twierdząco głową i wróciłam do słuchania nauczycielki. 

Dochodziła godzina spotkania z Theo, więc wyszłam z domu i poszłam do lasu. Byłam w lesie nagle poczułam ręce na swoich biodrach, obróciłam się i chciałam walnąć tego kogoś w twarz ale moja ręka została złapana. 

- Chcesz mnie uderzyć? - zapytał Theo ze swoim uśmieszkiem. 

- W tej chwili?, tak i to bardzo - wysyczałam. 

- Nienawidzę cię - dodałam.

- Nieprawda, ty mnie kochasz - powiedział.

- Tak to prawda - przyznałam, a go zamurowało. 

- Co? - zapytał. 

- Podobasz mi się, Theo - przyznałam, a on się uśmiechnął i musnął moje usta. 

- Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał, przytaknęłam i go pocałowałam.

- Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał, przytaknęłam i go pocałowałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Isaac:

Chciałam porozmawiać z Issaciem o projekcie który mamy zrobić, szłam korytarzem, ale zatrzymałam się gdy zobaczyłam Issaca który flirtował z jakąś laską kiedy mnie zobaczył odsunął się od dziewczyny i szedł w moja stronę, odwróciłam się na pięcie i poszłam przed siebie nagle ktoś przyparł mnie do ściany tym kimś był Issac. 

- Mógłbyś się odsunąć? - zapytałam. 

- Nie, mieliśmy porozmawiać o projekcie - oznajmił.

- Przecież byłeś zajęty flirtowaniem z jakąś dziewczyną. 

- Nie flirtowałem z nią to ona się do mnie przyczepiła bo myślała, że jestem wolny. 

- A nie jesteś?  - zapytałam. 

- Za chwilę mogę nie być, zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał, pokiwałam lekko głową, a Issac mnie pocałował. 

Void Stiles:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Void Stiles:

Mimo tego że nie znam długo Voida to muszę przyznać, że coś do niego poczułam, wiem, że mojej siostrze i stadzie nie spodobałoby się to, ale chyba to nie moja wina, co nie?, jak zawsze czekałam na Voida, spóźniał się bo zawsze był punktualnie o dwudziestej drugiej, a jest prawie północ, zrezygnowana myślą, że nie przyjdzie położyłam się na łóżku próbując zasnąć, ale usłyszałam pukanie do okna, wstałam z łóżka i otworzyłam okno, a do środka wszedł Void. 

- Hej - szepnął i pocałował mnie w czoło.

- Czemu tak późno, martwiłam się - powiedziałam.  

- Musiałem cos przemyśleć - powiedział i usiadł na moim łóżku więc zrobiłam to samo.

- Co takiego? - zapytałam.

- Moje uczucia do ciebie - powiedział, zaskoczyły mnie jego słowa, ale pozytywnie.

- Co? - zapytałam.

- Nigdy nie sądziłem że kogoś pokocham, jestem złym lisem, który potrafi żywić się strachem i bólem, wiem że mnie nie pokochasz ale - nie dokończył bo go pocałowałam, a on oddał pocałunek, odsunęłam się. 

- Kocham cię i będę nawet jeśli mój ojciec czy stado chciało by cię zabić - powiedziałam, a on się zaśmiał i mnie pocałował.

- Kocham cię i będę nawet jeśli mój ojciec czy stado chciało by cię zabić - powiedziałam, a on się zaśmiał i mnie pocałował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jackson:

Byłam w drodze do klubu, jechałam sama dlatego, że pokłóciłam się z Jacksonem a o co?, właśnie o to abym nie chodziła już do klubu po tym co się ostatnio stało zakazał mi do niego chodzić nawet z nim. Zapłaciłam za taksówkę i weszłam do klubu, od razu zamówiłam mohito i poszłam tańczyć, wypiłam jeszcze kilka drinków, na szczęście nie mogę się upić chociaż czasami ma to swoje minusy. 

- Mówiłem byś nie chodziła do klubu - usłyszałam wkurzony głos Jacksona.

- Skąd wiedziałeś gdzie jestem? - zapytałam. 

- Od Mali, cholera czemu tu przyszłaś, mogło ci się coś stać wiesz ile jest tu napalonych facetów -powiedział.

- Po pierwsze jestem wampirem, a po drugie czemu cię to tak obchodzi - powiedziałam. 

- Bo mi na tobie zależy, nie chcę żeby jakiś facet na ciebie patrzył - powiedział.

- Bo? - zapytałam. 

- Bo cię kocham i to cholernie - powiedział i mnie pocałował. 

- Chcę żebyś była moja - powiedział między pocałunkami. 

- Więc będę - powiedziałam. 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Preferencje Teen wolf - KorektaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz