Theo:
Siedziałam na lekcji, a po chwili usłyszałam cichy dźwięk swojego telefony, dostałam sms'a od Theo.
Spotkamy się o siedemnastej w lesie.
Spojrzałam za siebie i spotkałam się z pytającym wzrokiem Theo, pokiwałam twierdząco głową i wróciłam do słuchania nauczycielki.
Dochodziła godzina spotkania z Theo, więc wyszłam z domu i poszłam do lasu. Byłam w lesie nagle poczułam ręce na swoich biodrach, obróciłam się i chciałam walnąć tego kogoś w twarz ale moja ręka została złapana.
- Chcesz mnie uderzyć? - zapytał Theo ze swoim uśmieszkiem.
- W tej chwili?, tak i to bardzo - wysyczałam.
- Nienawidzę cię - dodałam.
- Nieprawda, ty mnie kochasz - powiedział.
- Tak to prawda - przyznałam, a go zamurowało.
- Co? - zapytał.
- Podobasz mi się, Theo - przyznałam, a on się uśmiechnął i musnął moje usta.
- Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał, przytaknęłam i go pocałowałam.
Isaac:
Chciałam porozmawiać z Issaciem o projekcie który mamy zrobić, szłam korytarzem, ale zatrzymałam się gdy zobaczyłam Issaca który flirtował z jakąś laską kiedy mnie zobaczył odsunął się od dziewczyny i szedł w moja stronę, odwróciłam się na pięcie i poszłam przed siebie nagle ktoś przyparł mnie do ściany tym kimś był Issac.
- Mógłbyś się odsunąć? - zapytałam.
- Nie, mieliśmy porozmawiać o projekcie - oznajmił.
- Przecież byłeś zajęty flirtowaniem z jakąś dziewczyną.
- Nie flirtowałem z nią to ona się do mnie przyczepiła bo myślała, że jestem wolny.
- A nie jesteś? - zapytałam.
- Za chwilę mogę nie być, zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał, pokiwałam lekko głową, a Issac mnie pocałował.
Void Stiles:
Mimo tego że nie znam długo Voida to muszę przyznać, że coś do niego poczułam, wiem, że mojej siostrze i stadzie nie spodobałoby się to, ale chyba to nie moja wina, co nie?, jak zawsze czekałam na Voida, spóźniał się bo zawsze był punktualnie o dwudziestej drugiej, a jest prawie północ, zrezygnowana myślą, że nie przyjdzie położyłam się na łóżku próbując zasnąć, ale usłyszałam pukanie do okna, wstałam z łóżka i otworzyłam okno, a do środka wszedł Void.
- Hej - szepnął i pocałował mnie w czoło.
- Czemu tak późno, martwiłam się - powiedziałam.
- Musiałem cos przemyśleć - powiedział i usiadł na moim łóżku więc zrobiłam to samo.
- Co takiego? - zapytałam.
- Moje uczucia do ciebie - powiedział, zaskoczyły mnie jego słowa, ale pozytywnie.
- Co? - zapytałam.
- Nigdy nie sądziłem że kogoś pokocham, jestem złym lisem, który potrafi żywić się strachem i bólem, wiem że mnie nie pokochasz ale - nie dokończył bo go pocałowałam, a on oddał pocałunek, odsunęłam się.
- Kocham cię i będę nawet jeśli mój ojciec czy stado chciało by cię zabić - powiedziałam, a on się zaśmiał i mnie pocałował.
Jackson:
Byłam w drodze do klubu, jechałam sama dlatego, że pokłóciłam się z Jacksonem a o co?, właśnie o to abym nie chodziła już do klubu po tym co się ostatnio stało zakazał mi do niego chodzić nawet z nim. Zapłaciłam za taksówkę i weszłam do klubu, od razu zamówiłam mohito i poszłam tańczyć, wypiłam jeszcze kilka drinków, na szczęście nie mogę się upić chociaż czasami ma to swoje minusy.
- Mówiłem byś nie chodziła do klubu - usłyszałam wkurzony głos Jacksona.
- Skąd wiedziałeś gdzie jestem? - zapytałam.
- Od Mali, cholera czemu tu przyszłaś, mogło ci się coś stać wiesz ile jest tu napalonych facetów -powiedział.
- Po pierwsze jestem wampirem, a po drugie czemu cię to tak obchodzi - powiedziałam.
- Bo mi na tobie zależy, nie chcę żeby jakiś facet na ciebie patrzył - powiedział.
- Bo? - zapytałam.
- Bo cię kocham i to cholernie - powiedział i mnie pocałował.
- Chcę żebyś była moja - powiedział między pocałunkami.
- Więc będę - powiedziałam.
CZYTASZ
Preferencje Teen wolf - Korekta
Short Storybohaterowie: Scott McCall Stiles Stilinski Derek Hale Liam Dunbar Theo Reaken Isaac Lahey Void Stiles Jackson Witthmore Brett Tabolt Peter Hale Jordan Parrish 22/69 Preferencje pisane z użytkownikiem @Wiktoriaa634