Theo:
Wkurzona odłożyłam telefon, próbuję od dwóch godzin dodzwonić się do Theo, ale on nie odbiera, stwierdziłam, że napiszę do Tracy, nie lubię jej, ale ona może wie gdzie jest.
- Wiesz gdzie może jest Theo? - napisałam.
- Bawi się lepiej ze mną - napisała, a ja się zdziwiłam.
- Co? - napisałam.
- Patrz:
- napisała i wysłała mi zdjęcie, otworzyłam szeroko oczy, ja się o niego martwię, a on spotkał się z nią. Usłyszałam dzwonek telefonu, spojrzałam na ekran, dzwonił Theo, wzięłam telefon i odebrałam.
- Hej diablico, widziałem, że dzwoniłaś, chciałaś coś? - zapytał.
- Jesteś idiotą, chujem ja się zamartwiam i wiesz, że dowiedziałam się dlaczego nie odbierasz, bo spotkałeś się z Tracy - powiedziałam wkurzona.
- To nie tak - powiedział.
- Mam dość, na razie - powiedziałam, rozłączyłam się i rzuciłam telefonem o ścianę.
Isaac:
Usłyszałam głośne pukanie do drzwi, poszłam je otworzyć za nimi ujrzałam wkurzonego Isaaca.
- Co się stało? - zapytałam.
- Ty się mnie pytasz co się stało sama mi powiedz - powiedział.
- O co ci chodzi? - zapytałam zdezorientowana.
- Zdradziłaś mnie - powiedział.
- Co?, z kim?, chyba sobie ze mnie żartujesz - powiedziałam oburzona.
- Całowałaś się z Stilesm - oznajmił.
- Kto ci to powiedział? - zapytałam.
- Allison was widziała - zaśmiałam się.
- Uwierzyłeś Allison, serio?, od paru tygodni próbuje nas skłócić, a ty dalej uważasz że jest inaczej, ona dalej cię kocha - oznajmiłam.
- Ona nigdy by mnie nie zdradziła - wypalił.
- Nigdy przenigdy cię nie zdradziłam, ale jak chcesz możesz iść do swojej Allison - popatrzył na mnie, a po chwili wyszedł zostawiając mnie samą.
Void Stiles:
Czekałam na Voida w parku umówiliśmy się tu spotkamy w sumie sama nie wiem z jakiego powodu.
- Y/n? - usłyszałam, zobaczyłam Voida.
- Czemu chciałeś się spotkać w parku? - zapytałam i zobaczyłam krew na jego koszulce.
- Co zrobiłeś? - zapytałam.
- Musiałem się pożywić, pamiętasz żywię się strachem i bólem - powiedział.
- Zabiłeś kogoś? - zapytałam, ale znałam odpowiedź.
- Myślałam że się zmieniłeś - powiedziałam.
- Bo zmieniłem, ale muszę się pożywiać - powiedział.
- Zabiłeś niewinną osobę - powiedziałam.
- Musiałem się pożywić do cholery! - krzyknął, a ja się cofnęłam.
- Boisz się mnie? - zapytał podchodząc do mnie.
- Nie - powiedziałam.
- Naprawdę?, boisz się mnie bo dalej uważasz, że jestem potworem - powiedział.
- Nie prawda! - krzyknęłam.
- Jest to cholerna prawda bo kto by pokochał takiego potwora jak ja - powiedział.
- Jestem potworem przyznaj to - powiedział.
- Nie mów tak! - krzyknęłam.
- Nigdy nie powinniśmy się spotkać - powiedział i odszedł, a ja pobiegłam do domu.
Jackson:
Od godziny czekam na Jacksona przed jego domem, spóźniał się, byliśmy umówieni na wieczór filmowy. Po kolejnych kilkunastu minutach przyjechał Jackson który był w podartej koszuli która była przesiąknięta krwią, podbiegłam do niego.
- Co się stało, Jackson? - zapytałam zmartwiona, a on mnie odepchnął, że upadłam na ziemię, poczułam ból w nadgarstku. Jackson otrząsnął się kiedy zauważył co zrobił.
- Y/N ja przepra... - zaczął, jednak mu przerwałam.
- Lepiej jakbym już poszła - szybko wstałam z ziemi i wróciłam do domu.
CZYTASZ
Preferencje Teen wolf - Korekta
Short Storybohaterowie: Scott McCall Stiles Stilinski Derek Hale Liam Dunbar Theo Reaken Isaac Lahey Void Stiles Jackson Witthmore Brett Tabolt Peter Hale Jordan Parrish 22/69 Preferencje pisane z użytkownikiem @Wiktoriaa634