Ludu mój kochany! Możecie bić, wyklinać i na mnie psioczyć, lecz nie jest to nowy rozdział. Więcej o tym na końcu, teraz chcę powiedzieć, że @IntimidateGirl nominowała mnie do Liebster Awards. Nie będę kłamała, musiałam wesprzeć się wiedzą wszechwiedzącego Google, ALE już wiem, co to jest, dlatego czekam na aplaus. I bardzo dziękuję za tą nominację, @IntimidateGirl.
Jak masz na imię?
Aleksandra. Powiem Wam, że ostatnio polubiłam pełną formę mojego imienia, za co jeszcze w liceum mordowałam nauczycieli (Okey, jednego i, niestety, tylko mentalnie, jednak wciąż)... Widać się starzeję ._.
2. Jak opisałabyś siebie w kilku zdaniach.
Na pewno nie określiłabym siebie jako osoba umiejąca tworzyć opisy. A swój to już w ogóle (no bo wattpadowe ‘O mnie’...). Może w zamian za to pójdę na łatwiznę (leniwa) i rzucę jakieś cytaty, które, jako tako, mnie odzwierciedlą. Czy coś.
‘Jakiekolwiek byłoby źródło mej głupoty, jeszcze się nie wyczerpało’ ~ Kurt Vonnegut
‘To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.’ ~ Jonathan Carroll
'Remember when you used to shine, And had no fear or sense of time' ~ Shine -Muse
‘Życie bez żadnych błędów nie jest nic warte’ ~ Harlan Cohen
3. Jakie zwierzę najbardziej określa twój charakter i twoje atrybuty?
Leniołot. Krzyżówka leniwca, osła i kota. Jestem leniwa, uparta i lubię spać. A może wredna, ruda małpa, jak to nazywa mnie przyjaciółka? Nie wiem, ja nawet nie lubię zwierząt. Oprócz Pusheena.
4. Czy chciałabyś przeżyć historię jednego z bohaterów w nominowanej książce? Jeśli tak, to z perspektywy którego?
Hahaha, o mój... chyba tak. Może z perspektywy dyrektora Fletchera? Chociaż Lori ma branie u Jace’a i Nicka, a Fletcher nie ma nawet brania u kobiet, a co dopiero u mężczyzn... Po namyśle wybieram Lori albo kota (kota nie ma, ale mogę go wprowadzić, bo jestem Bogiem mojej książki i w ten sposób cały dzień spędzę wtulona w klatę Nicka.
5. Czy któraś postać jest do ciebie podobna?
Kurcze, długo zwlekałam z odpowiedzią na to pytanie, bo to w jakiś pokrętny sposób dość osobiste, no ale i tak dzielę się z Wami moją pisaniną... do rzeczy, tak, jednak nie jakaś konkretna postać, bardziej... często w cechach głównych bohaterek jest sporo ze mnie samej. Czasem to wyolbrzymiam, czasem minimalizuję. Lori ma moje pokrętne poczucie humoru, z tym że przy tym jest przebojowa czy coś. Ja jestem przebojowa niczym skacowane zombie, także wiecie. I chyba mamy podobne podejście do życia. Coś w ten gust. Na tym skończmy, bo omawianie kolejnych postaci stworzyłoby wielki monolog.
6. Czy tworząc historię masz już jej ogólny zarys i masz wszystko zaplanowane, czy raczej piszesz spontanicznie?
Mam w głowie kilka punktów zaczepienia, reszta idzie spontanicznie. A tak w ogóle to i tak później wszystko ulega zmianie, bo coś mi się odwidzi i wychodzi coś z czymś. *kaszle* Trujące wizje*kaszle* Blind faith*kaszle*. Jestem beznadziejna w planowaniu, no bądźmy szczerzy. Przecież jak przeczytacie epilog tego opowiadania, to zorganizujecie mi rewolucję, a jej głównym założeniem będzie ścięcie mi głowy. Dobra, wiem, aż tak fajna nie jestem.
CZYTASZ
Blind faith
Teen FictionNazywam się Dolores, ale, jeśli kiedykolwiek się tak do mnie zwrócisz, zginiesz w ciężkich, poduszkowych męczarniach, patrząc na lodową rzeźbę kopulujących jednorożców. Przy okazji wcisnę Ci do buzi wszelkie ćmy tego świata, żeby pozbyć się ich raz...