Rozdział 32

1K 92 4
                                    

Rozglądając się wokół, po nowoczesnym i sterylnym otoczeniu, zaczęłam się obawiać, czy aby na pewno Nick nie wywiózł mnie do centrum eksperymentów nad ludzkim DNA. CEL DNA. Jestem pewna, że byłam jego celem i chciał mnie sklonować. Dlaczego? Nie wiem, był ekscentrycznym dziwakiem, jak widać.

- Ale... tak sobie myślę, że chyba jednak to nie jest dobry pomysł. W końcu... okaże się, czy tam coś jest, czy nie. - nerwowo przeskakiwałam z nogi na nogę, wpatrując się w lśniącą, białą podłogę. Czułam na sobie spojrzenie Wildera i po prostu czułam w trzewiach, że zaraz błyśnie inteligencją i humorem, niczym ten żwir oświetlony promieniami Słońca w odmętach piekielnych.

- Czy ty nigdy nie byłaś u ginekologa? - zapytał z uniesioną brwią, a ja w ułamku sekundy doskoczyłam do niego, zakrywając jego usta dłońmi. Obiema, tak dla bezpieczeństwa.

- Cśś! O takich rzeczach nie mówi się głośno! W ogóle się nie mówi, kiedy jesteś... ugh! Po prostu przestań. Jezu, jesteś bezwstydny. Czy ja się ciebie pytam, czy odwiedzasz urologa? Poważnie, mnie nie obchodzi twoje prąci... Aj! Nieważne. Zapomnijmy. - potrząsnęłam głową, wyrzucając z głowy odbytą właśnie konwersację. Z kiepskim skutkiem.

- Mogę tobie powiedzieć, jeśli chcesz. Jestem bardzo krzepki i... - ponownie zasłoniłam jego usta, ale poczułam na jej wewnętrznej stronie coś mokrego, przez co automatycznie odskoczyłam, z obrzydzeniem patrząc na obślizgły ślad.

- Fuj! Polizałeś mnie! - wytknęłam go palcem, jednocześnie biegnąc do dozownika ze środkiem antybakteryjnym, który był na początku korytarza. - Wilder, ty skrzywiona ośmiornico, możesz mi wyjaśnić, dlaczego, DLACZEGO szerzysz wśród niewinnego ludu swą nieuleczalną zarazę, której szkoda byłoby mi przenieść nawet na tego wyliniałego mopa i zgniłą flądrę? - widząc jego pytający wyraz twarzy, machnęłam prędko rękoma i szybko wyjaśniłam. - Pan Fletcher i Amber. Poważnie, jak mogłeś się nie zorientować, podobieństwo jest uderzające. - Będąc już blisko zapomnieniu o tym, co mnie czeka, z jednego z gabinetów wyszedł przystojny lekarz, na którym biały fartuch prezentował się wyjątkowo... ciekawie. Cóż, w ciągu sekundy pomógł mi zrozumieć, o co chodziło laskom z tymi ich dzikimi fantazjami na ostrym dyżurze, poważnie. 

- Nie ma szans, nie puściłbym cię do ginekologa innej płci, niż taka, jak twoja. - bańka, piękna bańka, pękła, rozpryskując się nad moją głową i rozwiewając marzenia, które pojawiły się... cóż, kilkanaście sekund temu.

- Whoa! Skąd ta pewność, że jestem kobietą? - zapytałam, odwracając wzrok od doktorka i tych jego potarganych, karmelowych włosów, i siadając na jednym z metalowo-drewnianych krzeseł. 

- Bo mój brat pieprzy się tylko z laskami. Taka jego dziwkarska natura. - przewrócił patrzałkami i zajął miejsce po mojej prawej stronie. Szturchnęłam go w bok, bardziej umięśniony, niż przypuszczałam, zła na jego wcześniejsze słowa.

- Już chyba kiedyś wspominałam, że pieprzyć to można rosół. Mnie się czci. Tak dla ścisłości.

- Ah! Co za ulga. - odchylił głowę, a włosy, tym razem nie zaczesane do tyłu, odsłoniły jego czoło, na którym widniała pojedyncza zmarszczka. Chyba nasz słownik ma inną definicję słowa 'ulga', bo wyglądał, jakby ktoś wbił mu kołek w dupę. Kolczasty kołek. - Czczenie dziewczyn nie jest w moim stylu, więc zdecydowanie do siebie nie pasujemy. Co zrobić, chyba muszę złamać ci serce i cię porzucić. - spojrzał na mnie z góry, krzywo wyginając usta. Ja osobiście zapowietrzyłam się z niedowierzania, po chwili prychając kpiąco.

- Rzucisz mnie? Jako że nie byliśmy razem, mam to wziąć dosłownie? 

- Ah, nie musisz się smucić, mimo że wiem, jak wielką pustkę musisz teraz czuć. Jace nigdy mi nie dorówna, ale, co zrobić, to jedyna słuszna decyzja. Nie cofnę jej, więc nawet nie próbuj przekonać mnie do powrotu do ciebie. - Nastał moment, w którym ja, Dolores Elodie Finley, muszę ujawnić światu, że mam serce z lukru i bitej śmietany, a nie z nafty i krzemienia. O Boże, już czuję, że nie wytrzymam tej ulewy słodkości, którą muszę z siebie wylać. Za dużo. Zdecydowanie przesadzę.

Blind faithOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz