[26] Została tylko nadzieja

232 18 0
                                    

Maraton 2/4
------------------------------------------

Marinette wieczorem, gdy Alya już wróciła do domu, postanowiła wyjść na dwór. Nie mogła sama siedzieć w czterech ścianach, jeszcze Will spotkał się gdzieś ze starym znajomym zostawiając ją samą.

Wyszła z domu i przemierzała ulice Paryża. Słońce już zachodziło. Nogi same ją niosły. Nie wiedziała gdzie zmierza, po prostu szła. Wiatr przy tym rozwiewał jej atramentowe włosy.

Nagle zatrzymała się przed bramą cmentarzową. Chwilę przed nią stała, lecz po chwili wpatrywania się w nią pustym wzrokiem przeszła przez nią. Znalazła grób swoich rodziców i usiadła na ławce obok pogrążając się w morzu łez.

*

Adrien pod postacią Kota udał się pod dom dziewczyny. Zauważył uchylone okno w jej pokoju, więc wszedł przez nie lądując zwinnie na podłodze.

– Marinette, ja... – zamilkł, gdy zamiast dziewczyny ujrzał przed sobą jej brata że zmartwionym wyrazem twarzy. – Eee...gdzie ona jest?

– Nie wiem – odparł przejęty.

– Jak to nie wiesz? – zapytał lekko poddenerwowany blondyn.

– Wyszedłem popołudniu spotkać się z dawnym znajomym, ale gdy wróciłem już jej nie było – wytłumaczył, lecz nagle spojrzał na niego podejrzliwie. – A czemu tak się tym interesujesz? W końcu jesteś bohaterem i ledwo ją znasz.

Bohater zakłopotany podrapał się po karku, zażartował o czymś, ale Will nie odpuszczał. Wiedział, że jest na przegranej pozycji więc westchnął jedynie.

– Chowaj pazury... – powiedział ciężko czując jak lateks znika z jego ciała.

Brunet aż otworzył buzię z wrażenia. Stał w osłupieniu wpatrując się w chłopaka wytrzeszczonymi oczyma.

– T-ty...jesteś... – jąkał się zszokowany.

– Tak wiem to może być dla ciebie szok, ale teraz musimy ją znaleźć – powiedział zdeterminowany.

– Ale przecież Kot jest zakochany w Biedronce – powiedział Will, lecz, gdy zauważyła minę blondyna mało co nie zachłysnął wie powietrzem. – Ona jest...

– Tak, jest nią – przytaknął.

– Moja mała siostrzyczka bohaterską Biedronką... – odparł niedowierzając.

– Dobra, gdzie ona może teraz być? – zapytał model opamiętując się.

– Ja zadzwonię do jej znajomych, a ty idź na cmentarz – nakazał chwytając w dłoń telefon.

– Cmentarz? – zapytał podnosząc brew.

– Ostatnio często tam chodzi – wytłumaczył wykręcając numer do mulatki.

Adrien transformował się i wyszedł pośpiesznie przez okno.

Bał się o nią. Było już ciemno, w końcu była 23.40.

Wszedł szybko na cmentarz i udała się w kierunku grobu państwa Dupoin-Cheng. Zauważył ją zapłakaną siedząca na ławce obok. Na ten widok serce mu się krajało.

Podszedł cicho do niej i położył jej rękę na ramiona na co dziewczyna podskoczyła wystraszona. Odwróciła się w jego kierunku.

– To tylko ty – mruknęła z wyraźną ulgą w głosie.

On usiadł obok niej na ławce i chwycił ją za dłoń.

– Jesteś całą zimna – powiedział chwytając ją pod ramię. – Ile tu siedzisz?

– Cztery, może pięć godzin... – powiedziała cała się trzęsąc z zimna. 

– Wracamy do domu – zażądał stanowczo wstając. 

Ciemnowłosa nic nie powiedziała tylko wstała i udała się w kierunku wyjścia. Nie zamierzała z nim rozmawiać, za dużo przez niego wycierpiała. Może i jest z nim w ciąży, ale to nie zmieni tego jak się zachowywał w ostatnich tygodniach. 

– Podwiozę cię – oznajmił model, gdy zauważył, że ta chce iść na piechotę 

Ona spojrzała na niego w milczeniu po czym podeszła do auta i wsiadła w ciszy. Adrien westchnął po czym również wsiadł do białego audi i odjechali.

Przez całą drogę panowała między nimi niezręczna cisza, jedynie dźwięki radia rozbrzmiewały w samochodzie. Kiedy dojechali pod dom dziewczyny, ona chwyciła za klamkę i chciała wysiąść, lecz były one zablokowane. 

– Adrien? – zapytała z lekkim przerażeniem w oczach. – Czemu zablokowałeś drzwi?

– Bo chcę z tobą porozmawiać – powiedział patrząc na nią uważnie.

– Ale ja nie chcę – odparła oburzona zakładając ręce na piersiach. 

– Jeśli chcesz wysiąść stąd to raczej nie masz wyboru – powiedział z zwycięskim uśmiechem, za który w tej chwili fiołkowooka miała ochotę go zatłuc.

– O co ci tak właściwie chodzi, co? – zapytała z pretensjami w głosie patrząc mu z wyraźnym żalem w oczy.  - Najpierw posądzasz mnie o zdradę, unikasz mnie od dwóch tygodni, a teraz nagle ci zależy na rozmowie ze mną? 

Chłopak westchnął jedynie zamykając oczy.

– Wiem, że jestem pieprzonym kretynem – powiedział patrząc ponownie na nią troskliwym wzrokiem. – Wiem również, że mnie nie zdradziłaś.

– O widzę, że naszej blond księżniczce się odwidziało – buknęła zirytowana.

– Wiem też, że to twój brat, którego od ośmiu lat nie widziałaś – wyznał, a dziewczyna spojrzała na niego zaskoczona. 

Nie wierzyła w to co usłyszała, nie mówiła mu, że ma brata więc ciekawiło ją skąd on wie o tym.

– Ale skąd...

– On przyszedł do mnie wczoraj wieczorem i wszystko mi wyjaśnił – wytłumaczył.

Projektantce zajęła chwila zanim zrozumiała sens wypowiedzianym przez niego słów. Nie wiedziała skąd jej brat miał adres rezydencji, ale wiedziała, że musi z nim poważnie porozmawiać po powrocie do domu. 

– Marinette, przepraszam za to wszystko, że ci nie wierzyłem, unikałem cię, powinienem dać ci to wytłumaczyć – powiedział chwytając ją za dłonie. – Wybaczysz mi? – zapytał z nadzieją w oczach.

– Adrien ja...nie wiem – wyznała spuszczając wzrok. – Bardzo mnie zraniłeś, minął ledwie miesiąc od śmierci rodziców, kiedy przyłapałeś mnie i Willa, ja potrzebowałam twojego wsparcia, a ty mnie unikałeś – powiedziała z bólem.

– Wiem, jestem kretynem, ale proszę, ja cię kocham.

– Potrzebuję czasu – przyznała rozplątując ich dłonie. – Na przemyślenie tego wszystkiego. Wypuścisz mnie?

– Oczywiście – ledwo wycedził przez zaciśnięte gardło.

– Dzięki za podwózkę – powiedziała i wyszła. 

Kiedy weszła do domu Adrien uderzył głową o kierownicę po czym odjechał powstrzymując łzy. 

Załamany wszedł do pokoju.

– Nie było tak źle młody – powiedział Plagg wylatując z jego kieszeni.

– Nie wiem czy ona mi jeszcze wybaczy... – wyznał chowając twarz w dłonie.

– Oczywiście, że ci wybaczy tylko musisz dać jej czas, to nie jest dla niej łatwe.

Dlaczego To Robisz? || Miraculous ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz