[3] Nieporozumienie

392 23 1
                                    

Marinette właśnie szykowała się do szkoły, już miała wychodzić kiedy zadzwoniła do niej Alya.

Pośpiesznie podeszła do biurka, na którym leżała telefon i go odebrała.

Halo?

Cześć Mari, mam złe wieści...

O co chodzi Alya?

Bo widzisz, przed chwilą dzwonił Nino i okazało się, że...

No mów!

Że Adrien i Kagami są razem.

Co?!

Przykro mi Marinette

Nie...jest okej, dobra kończę pa

Dziewczyna opadła bezradnie na podłogę, nie mogąc w to uwierzyć, że oni są razem. Przecież Adrien powtarzał, że Kagami jest bardzo dobrą znajomą. Nikim więcej. Nie mówił nigdy, że coś do niej czuje.

Przygnębiona ruszyła do szkoły, gdzie od razu spotkała Alyę.

-Jak się trzymasz? - zapytała mulatka przytulając ją.

-Średnio - wyznała spuszczając wzrok.

-Może to jeszcze nic pewnego - probowała ją pocieszyć.

-Alya, daj spokój, stało się trudno, może to najwyższy czas go sobie odpuścić - mruknęła smętnie, po czym udała się do klasy.

Zajęcia minęły spokojnie, lecz pod koniec ostatniej lekcji - historii, Władca Ciem zaatakował po raz kolejny. Nastolatka już pod maską Biedronki ruszyła na pole bitwy, zatrzymała się na jednym z budynków, obserwując złoczyńcę.

-Witaj Moja Pani - usłyszała za sobą znajomy głos.

-Hej Kocie.

Podszedł do niej i czule ucałował jej dłoń, czym zaskoczył bohaterkę.

-Nie mogłem doczekać się naszego spotkania, skarbie - powiedział flirciarskim tonem.

-Kocie, wszystko z tobą dobrze? Zachowujesz się...dziwnie - oznajmiła lekko zmieszana jego zachowaniem.

-To miłość kochana, miłość.

-Daj spokój i chodź - zarządziła zdenerwowana na partnera.

Całą walkę Czarny Kot podrywał dziewczynę jeszcze częściej niż zwykle, zachowywał się tak jakby...byli parą? Marinette nie wiedziała co o tym myśleć, zmęczona ruszyła w kierunku domu.

Wzięła odświeżający prysznic, po czym przebrała się w dresy i biały top, usiadła przy biurku i zaczęła szkicować, rozmyśląc nad wydarzeniami z dzisiejszego dnia.

-Tikki nie uważasz, że Czarny Kot się dzisiaj dziwnie zachowywał?

-Zauważyłam, zwykle sprawia ci komplementy, ale nie aż tyle, zachowywał się jakbyście byli parą - odparła siadając na jej ramieniu.

-Właśnie o tym samym pomyślałam, nie wiem co mu się dzieje - mruknęła przygrywając końcówkę ołówka w skupieniu rozmyślając nad zachowaniem partnera.

-Hej Marinette!

Dziewczyna aż krzyknęła z przerażenia, kiedy się odwróciła w stronę źródła głosu zobaczyła Czarnego Kota.

-Jezu, chcesz żebym na zawał zeszła - zapytała zła na kociego bohatera.

-Wybacz, ale po prostu jestem podekscytowany - wyznał wchodząc do jej pokoju.

-Czym? - zapytała.

Miała nadzieję, że w końcu się dowie o co chodzi i co jest powodem tak dziwnego zachowania chłopaka. Jednak tego co usłyszała nigdy by się nie spodziewała.

-Ja i Biedronka jesteśmy razem.

-Co?! - krzyknęła oburzona.

Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Na początku myślała, że może on nawzdychał się kocimiętki, ale jak mu się dokładnie przyjrzała wykluczyła tę myśl.

-Jest cudowna - wyznał rozmarzając się.

-Kocie, ale dzisiaj była u mnie Biedronka i nic takiego nie mówiła - zmyśliła na szybko cokolwiek.

-Naprawdę? Nie wiem, może potem z nią to wyjaśnię, ale dobra muszę spadać, bo zaraz się przemienię! - rzucił i już go nie było.

Zszokowana fiołkowooka usiadła na łóżku i patrzyła tępo w ścianę.

-Przyznaj Tikki ten dzień jest pokręcony...

-To się robi chore - przyznała czerwona istota.

-Wiem, muszę wybadać o co tu chodzi - oznajmiła zdeterminowana.

-I to jak najszybciej - dodała kwami.

*

Następnego dnia Kagami miała przepisać się do szkoły Adriena, chłopak był szczęśliwy z tego powodu, jednak chciał się dowiedzieć dlaczego nastolatka podczas wczorajszej walki zachowywała się tak, jakby nic ich nie łączyło oprócz przyjaźni i czemu powiedziała Marinette, że nie są razem.

Kiedy dojechał pod szkołę, ujrzał dziewczynę wysiadającą z limuzyny.

-Kagami! - krzyknął, na co ta spojrzała w jego stronę.

-O cześć Adrien - przywitała się składając mu pocałunek na policzku.

-Fajnie, że przenosisz się do naszej szkoły - powiedział szczęśliwy.

-Też się cieszę, będę bliżej ciebie kochany - przyznała zakładając na ramię plecak.

-Właśnie o tym chciałem porozmawiać, dlaczego wczoraj podczas walki zachowywałaś się jakbyśmy nie byli razem? - zapytał.

-Bo ja...- zacięła się. - Po prostu uważam, że lepiej będzie jak nikt nie będzie wiedział, że bohaterowie są razem.

-Wsumnie masz rację, to mogło by odkryć naszą tożsamość.

-Dlatego jako Biedronka i Czarny Kot zachowujemy pełen profesjonalizm.

-Serio mówisz jak Biedronka - zaśmiał się, po czym weszli do budynku.

Dlaczego To Robisz? || Miraculous ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz