[31] Prawda czy Wyzwanie

217 15 1
                                    

Wykończeni wrócili z wycieczki dopiero o 17.00, pewnie zostaliby dłużej gdyby nie ciąża Marinette. Dziewczyna była już zmęczona, co zauważył Adrien, więc wymyślił, że boli go kostka i, że muszą wracać do domu.

Kiedy weszli do środka przebrali się w czyste ubrania i rozpakowali plecaki.

-Zróbmy dzisiaj tego grilla! - zaproponowała Alya.

-Dobry pomysł, ale chłopaki muszą iść do sklepu go jakieś jedzenie, bo akurat na grilla nie mamy absolutnie nic - oznajmiła Marinette skanując wzrokiem od dołu do góry lodówkę.

-To panowie do widzenia - powiedziała mulatka wypychając ich za drzwi i rzucając im portfele oraz listę, którą zrobiła Marinette.

-Ej Alya! Nigdzie nie idziemy! - krzyczał zza drzwi Nino.

-WYNOCHA DO SKLEPU BO NOGI Z DUPY POWYRYWAM!

Ma te słowa szybko udali się w kierunku sklepu, na co Mariette z kuchni się zaśmiała. Z kim jak z kim, ale z Alyą nie ma żartów. Jest ona zdolna do wszystkiego, dosłownie.

-To mamy chwilę bez tych idiotów - skomentowała siadając na krześle przy blacie. - Co robisz?

-Kroję cukinię, damy ją na grilla - wyjaśniła.

-Cukinie? - zapytała zaskoczona okularnica.

-To jest zajebiste, zaufaj mi - odparła ciemnowłosa. - A ty wyciągnij kaszankę z lodówki.

Alta posłusznie wykonała polecenie. Marinette doprawia cukinię i położyły wszystko na talerz.

Czekały na chłopaków z resztą zakupów. Nagle usłyszały pukanie do drzwi. Fiołkowooka otworzyła je.

-Nienawidzę cię Alya - mruknął Adrien wchodząc, a za nim Nino.

-Połóżcie to w kuchni na blacie - zarządziła dziewczyna.

-Ciebie Mari też - skomentował Nino zanosząc we wcześniej wspomniane miejsce siatki.

Ciemnowłosa wyciągnęła z niej piersi z kurczaka, kukurydzę, Kiełbasę i bagietkę czosnkową.

Dziewczyny wszystko przygotowały, a Nino i Adrien w tym czasie rozpalali z tyłu domku grilla.

Kiedy wszystko już się piekło Alta przyniosła chleb, ketchup i musztardę i położyła na małym, metalowym, przenośnym stoliku.

-No panowie musimy was pochwalić - przyznała granatowłosa siadając obok Adriena.

-A dziękuję, dziękuję.

-Czekaj co?! - krzyknęła oburzona Alya wstając. - To my się więcej narobiłyśmy!

-Ale jak na nich i tak dobrze - powiedziała.

-Wsumie racja - przyznała blogerka z zadziornym uśmiechem.

-Ej! - krzyknął oburzony Nino.

-No co? Taka prawda, pogódź się z tym - odparła Alya siadając obok niego.

*

Była 20.30, na dworze zaczęło się robić już ciemno oraz powiewał chłodny wiatr, więc chłopaki przynieśli koce, którymi podzielili się z dziewczynami.

Nagle Alya skądś wytrzasła szklaną butelkę.

-Gramy w prawda czy wyzwanie! - zarządziła nagle machając butelką.

-Nie! - krzyknęła przeciwna temu pomysłowi Marinette.

Wiedziała jak się kończy ta zabawa z Alyą, nie nawidzi z nią w to grać.

Dlaczego To Robisz? || Miraculous ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz