[5] Walka

340 20 2
                                    

Bohaterka udała się na dach budynku naprzeciw szkoły. Tam znalazła akumę, którą szybko oczyściła.

Pośpiesznie wróciła na lekcje. Zauważyła jak w klasie Kagami siedzi z Adrienem i się do niego przystawia. Była zła na dziewczynę, okazała się zwykłą, bezwzględną kłamczuchą. Zawiodła się na niej.

Po zajęciach przed szkołą zobaczyła jak Adrien i Kagami zaraz się pocałują, więc pośpiesznie udała się do domu, nie mogła patrzeć na nich, na nią. Poczuła ukłucie w sercu.

Weszła do pokoju, rzuciła plecak w kąt i położyła się na łóżko. Nie mogła patrzeć na tą kłamczuchę, nie po tym co zrobiła, nie po tym jak ją zraniła.

-Marinette nie przejmuj się nią - pocieszała ją kwami.

-Ale to tak bardzo boli, ona nigdy by się do niego nie zbliżyła, gdyby on nie myślał, że jest Biedronką - powiedziała przez łzy.

-Naprawdę chcesz przez nią się załamywać? Ona nie jest warta twoich łez - powiedziała Tikki z troską w głosie

Dziewczyna chwilę milczała rozmyślając intensywnie.

-A wiesz co? - zaczęła ocierając dłonią łzy z policzków. - Masz rację, nie będę przez nią płakać.

Nagle usłyszeli hałas. Nastolatka jęknęła zrezygnowana.

-Kropkuj...- szepnęła bezsilnie.

Kiedy poczuła cieńki lateks na ciele, wyskoczyła przez okno i ruszyła w kierunku źródła niepokojących dźwięków. Kiedy biegła po dachach zobaczyła, jak Czarny Kot wyleguje się na jednym z nich.

-A ty co wyrabiasz? - zapytała zirytowana.

-Nie denerwuj się skarbie - chciał pocałować jej dłoń, lecz ona ją wyrwała.

-Nie mów do mnie skarbie! - krzyknęła zdenerwowana i ruszyła w kierunku złoczyńcy.

-Strzeżcie się bo za niedługo nikt nie będzie się ze mnie naśmiewać! - krzyczał na cały głos antagonista.

-Ej ty! - krzyknęła wściekła bohaterka. - Rozumiem, że się śmiali, ale to nie powód, aby niszczyć całe miasto!

-A co ty możesz wiedzieć?! Nikt mi nie będzie rozkazywał!

-Słuchaj, ja naprawdę nie mam dzisiaj nastroju na tę całą szopkę - oznajmiła znudzona przewracając oczami.

-A więc zaczynajmy! - zarządał i ruszył do ataku.

Biedronka odskoczyła po czym schowała się za jednym z budynków co uczynił również koci bohater.

-I co robimy? - zapytał obserwując z ukrycia złoczyńcę.

-Zakończmy to, szczęśliwy traf! - krzyknęła rzucając yoyo do góry, dzięki czemu dostała chusteczkę.

-Jakieś pomysły?

-Chyba mam plan... - powiedziała uśmiechając się chytrze.

*

-Zaliczone!

Biedronka już chciała iść, lecz poczuła uścisk na nadgarstku.

-Kropeczko...wszystko w porządku? - zapytał zaniepokojony jej dzisiejszym zachowaniem.

-Tak, jasne - mruknęła wysilając się na fałszywy uśmiech.

-Jesteś dzisiaj taka...inna? - zauważył nieprzekonany do jej słów.

-Wydaje ci się - odparła poddenerwowana jego dociekliwością.

-Na pewno? Bo wydajesz się czymś zdenerwowana, jakby na mnie - oznajmił chłopak.

Dlaczego To Robisz? || Miraculous ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz