Rozdział 8- Krwawe spotkanie cz. 3

170 24 6
                                    


- Celest! Dobrze się czujesz!? – usłyszała głos Santino. Zaraz po tym jakiś głuchy trzask gdzieś obok niej. Pierwszy raz w życiu ucieszyła się, że go słyszy. Coś porwało ją do tyłu i momentalnie wyczuła, jak leży na swoim łóżku. Otwarła oczy by wyjść z tej ciemności wokół niej. Wszystko z początku było zamazane i niewyraźne, podobne jak w śnie. Miała wrażenie że zaraz roztopi się z gorącą. Przetarła policzek czując że coś po nim ścieka. Podniosła rękę na wysokość swojej twarzy i dostrzegła, że widać na niej sporą ilość krwi. Jej serce znowu zaczęło walić jak oszalałe, bo przestraszyła się że ktoś ją zaatakował. Poczuła jak boli ją cale ciało, miała wrażenie że wróciła właśnie z jakiegoś porządnego turbowania. Spojrzała na Santino, pierwszy raz zobaczyła jak rozdziawia oczy w przerażeniu.

Podniosła się resztkami sił czując, jak bardzo boli ją brzuch. Każdy ruch był jak kolejne noże wbijające się w jej ciało. Jęknęła głośno i ścisnęła się za żołądek i podbrzusze. Czuła jakby była oblana litrami potu, które ściekały z każdej strony jej ciała. Santino podbiegł do niej i położył ręce na jej ramionach, lekko nimi potrząsając.

- Co ci się stało? – krzyczał oszalały opiekun. Nie rozumiała co jest nie tak, ale czuła się fatalnie. Każdy ruch głową powodował uczucie jakby miała zaraz stracić przytomność. Spojrzała w dół, dostrzegła że leży na zakrwawionej białej pościeli. Zerknęła w tył i zobaczyła, że poduszka także jest zakrwawiona intensywnie ciemną krwią. Sama chciałaby wiedzieć, co się stało, bo wyglądało to jak miejsce po morderstwie. Krew była wszędzie. Nie była to krew jej ofiary, a niej samej.

- Nie wie... - gdy próbowała wydać z siebie jakiś dźwięk, poczuła że jej usta wypełnione są jakąś metaliczną treścią. Było jej tak wiele, że ta niesfornie wyciekła jej z buzi. Spojrzała w dół, widząc jak płyn spada na jej koszulkę tworząc krwawe ślady.

- Ktoś cię zaatakował?! – krzyczał dalej Santino. Chciał zrozumieć, co jej się stało. Nie wiedział jak każdy dźwięk boleśnie kłuje ją w głowę. Chwycił ją za zakrwawione policzki, czując palcami że z jej uszu także leci krew. –Jeśli nie możesz mówić, chociaż pokiwaj głową – poinstruował ją. Jego twarz zaczęła zmieniać się w rozlaną plamę. Wzrok czasami odmawiał jej posłuszeństwa, jakby miała zaraz odlecieć.

- Boże, co jej się stało! – krzyknął przerażony Paulo. Santino momentalnie wstał i chwycił go za ubrania. Przycisnął do ściany w swej wściekłości, jakby był pewien że strażnik ma z tym coś wspólnego.

- Ktoś tu był!? – wrzasnął. Paulo szybkim przestraszonym ruchem zaprzeczał. Santino przez moment zastanawiał się czy go uderzyć za tą niesubordynację. Ale wiedział że nie ma czasu, bo Celest się wykrwawia.

- Leć po Lauren – rozkazał mu puszczając jego ubrania. On momentalnie zniknął korzystając ze swojej wampirzej prędkości. Spojrzał przerażony na Celest. Jej wzrok znowu na moment się poprawił. Poczuła jak coś ściska ją w żołądku, a jej przepona zaczęła boleśnie wyrzucać się w górę. Z jej ust wyleciała fusowata papka przypominająca zmieloną kawę, ale okropnie śmierdziała krwią i kwasem solnym. Po chwili zwymiotowała jeszcze raz, tym razem żywą krwią. Krew była wszędzie, a ten widok sprawiał że Celest robiło się jeszcze bardziej niedobrze i słabo.

Zapłakała, nie rozumiejąc co się dzieje z jej ciałem. Znowu czuła się cholernie bezsilnie. Tym razem jej własne ciało, obróciło się przeciwko niej. Spojrzała na swoje nogi dostrzegając, że między udami także jest pokaźna plama krwi, która wyglądała prawie jak bardzo intensywna miesiączka.

-Zaczekaj, pójdę po Eligiusza- zniknął. Nigdzie się nie wybierała. Ledwo była w stanie podnieść rękę a co dopiero uciec stamtąd. Nie była w stanie zrozumieć co się dzieje. Była w głębokim szoku, ale czuła że z każdą minutą traci kolejne siły. Wiedziała że jeśli nie przestanie krwawić, może umrzeć. Przestraszyła się tego, bo nie była jeszcze gotowa na śmierć. Wydała z siebie głośny płacz, który był wołaniem o pomoc.

Szkarłatne odbicieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz