8

2.9K 150 71
                                    

Deku jako jedyny jeszcze usiłował coś zdziałać. Ja sam nie miałem nawet jak, sam ledwo co stałem mimo tego że opierałem się o blat kuchenny.

Właśnie teraz zauważyłem, że inni walczą sami ze sobą, jednak wszyscy dookoła w jednym momencie przestali i dosłownie w tym samym czasie zostałem wciągnięty na górę przez betę i zamknięty w moim pokoju. 

-Gdzie masz do cholery tabletki?!

-Po-powinny b-być.. W ple-plecaku...

Taśma szybko zaczął przetrzepywać mój plecak wywalając z niego wszystko, jednak poszukiwanego opakowania do cholery nie było!

-Kurwa nie ma!

-Ja-jak t-to d-do cholery!

-Czekaj, powinienem mieć swoje u siebie. Nie ruszaj się stąd.- Rozkazał a gdy już chciał otworzyć drzwi ktoś jebnął w nie.- To jednak nie idę.

-Sero! Dałeś mu już te tabletki?!

-Midoriya?

-Ta! Otworzyłem okna, zaraz im przejdzie tylko czy dałeś mu te cholerne tabletki.- Dał radę się powstrzymać? O Cholera mocny jest.

-Nie ma tu tych tabletek. Powiedz mi czy da się przejść do mnie?

-Chyba dasz rade, ale pierw otwórz tam okno.

Taśma zrobił tak jak kazał mu dekiel i zaczął wietrzyć pomieszczenie po czym wybiegł do siebie trzaskając za sobą drzwiami. Natomiast ja z minuty na minutę czułem się coraz gorzej i dziwniej a moja wewnętrzna omega truła mi głowę. 

~Chodź do naszej Alfy! On nam pomoże!

~Nasza Alfa nas potrzebuje! On wie że my chcemy!

~Ja chcę szczeniaka no! 

-Zamknij się do cholery!

-Nie mam tabletek, mam puste opakowanie.- Usłyszałem głos taśmy który dobiegał zza drzwi.

-Idź do Kaminariego, albo dziewczyn one na pewno mają, ja się nim zajmę.

-Izuku, ale ty się opanujesz? Znaczy wiesz, swoją Alfę?

-Dam radę.- Usłyszałem ostatnie słowa brokuła po czym zauważyłem jak wchodzi do środka.

-D-deku?- Wysapałem, dalej nie kontrolując nawet swojego głosu.

-Nie odzywaj się bo nie pomagasz. Sero, zaraz będzie z lekami.

-J-jak ty..?

-Jak się powstrzymałem? Zakryłem nos i okna otworzyłem w ostatniej chwili. Kirishima i Shinso już byli na skraju wytrzymania więc masz szczęście.- Powiedział zasłaniając twarz koszulką.- I już ani słowem się nie odzywaj bo nie mam pojęcia czy tym razem mi się uda.

Pierwszy raz od dawna się posłuchałem i zamilkłem. Deku otworzył okno jeszcze szerzej i podszedł do mnie. Od razu poczułem wyraźniej jego feromony które zaczynały stopniowo mnie uspokajać, ale za chuja nie pomagały a lecz pogarszały mój stan!

-Zaraz dostaniesz leki i wszystko się unormuje. W ogóle czemu nie zażyłeś ich wcześniej do cholery?!- Kurwa nie mogę brać go na poważnie gdy gada przez koszulkę.

-M-miały dzia-działać je-jeszcze przez go-godzinę. A ta-tabletki mu-musiały mi wy-wypaść na-na stołówce.

-Dobra. Już nie mów! 

Kurwa, Sero przybył po jakichś pięciu minutach które dla mnie były niczym wieczność! Już chyba nigdy nie ruszę się bez leków w okresie rui!

DekuBaku~ Nieszczęsna Omega  (A/B/O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz