32

1.9K 110 126
                                    

[Pov Midoriya]

-Dziecko, co się stało, że tak wbiegasz?!- Zawołała staruszka gdy wparowałem do jej gabinetu dosłownie otwierając drzwi kopnięciem.-  Czemu on jest prawie cały nagi?

-Został zgwa-...

-Nie gadaj, trzeba na pogotowie i policję zadzwonić!- Zawołała, przerywając i tak ucięte przeze mnie zdanie. Nie potrafię wypowiedzieć tego zdania. No po prostu nie!

Gdy kobieta zaczęła dzwonić po odpowiednie służby, ja udałem się z blondynem do łóżka. Miałem początkowo zamiar go tam odłożyć... Jednak wolę mieć go blisko przy sobie, więc po prostu usiadłem na nim dalej trzymając go na kolanach.  Spojrzałem na niego i pożałowałem. Z jego oczu dalej spływały łzy, które natarczywie usiłował powstrzymać. Z resztą tak jak ciche piski spowodowane bólem.

-Katsu... Nie musisz udawać.- Powiedziałem do niego spokojnym tonem, przytulając go mocniej.- Naprawdę, skarbie...

Po moich kilku słowach zaczął się dosłownie zanosić płaczem, a mi serce zaczęło pękać na drobne kawałeczki.

-C-Co ja takiego zro-zrobiłem, że ży-życie mnie t-tak dobija...- Wydukał w mój tors.- T-To ze-zemsta z-za to co to-tobie kie-kiedyś zrobiłem?

-Nawet tak nie mów. Kacchan...

-T-Teraz mnie zo-zostawisz?- Zapytał ignorując moje wcześniejsze słowa.

No i mnie zamurowało. Czemu on w ogóle tak pomyślał?!

-Nigdy tego nie zrobię. Skąd ci się to wzięło?

-... Nikt nie chce... Dziwki...

-Huh? Ale ty nią nie jesteś...- Zdziwiłem się, czemu on tak sądzi?

-Jak to? Prze-Przecież..

-Ty tego nie chciałeś. Zostałeś zmuszony racja?- Spytałem poważnie, nie wiedząc w końcu czy moje przypuszczenia odnośnie gwałtu były słuszne, czy po prostu choroba się nasila.

-N-nie...

-No więc, dlatego to nie była zdrada ani nic w tym stylu... Tylko gwałt...

Kacchan mi już nie odpowiedział, dalej z jego oczek lały się łzy...

Nagle do pomieszczenia weszły trzy osoby. Shinso, Mina i Yuriko. Cała trójca od razu znalazła się obok nas. A w szczególności dziewczyny które chciały sprawdzić co jest z Omegą.

-Zajebie typa który mu to zrobił. Jak on wyglądał?!- Wydarła się Yuriko gdy tylko zobaczyła stan w jakim znajdował się chłopak.

-Shinos, pytałeś się Kaminariego?- Zapytała Mina, która przeciwnie do fioletowowłosej miała opanowane nerwy.

-Nie wie, dosłownie jakby ktoś mu wymazał jego widok z pamięci. A ty Midoriya widziałeś?

-Nie. Jak wszedłem do środka nikogo nie było... Choć jednak. Widziałem czarnowłosą Alfę jak wychodził z łazienki.

-Które piętro?

-Trzecie.

-Na którą klasę wyglądał?

-Nie wiem.. druga? może trzecia. Nie widziałem wyglądu.

-Czarne włosy i trzecie piętro? Tyle mi wystarczy! Zara kurwę zagryzę!- Krzyknęła wybiegając z pomieszczenia.

-No, pogotowie zaraz będzie, ja sama nie potrafię zająć się osobami po gwałcie, ale jednak przydałoby się go jakoś ubrać...- Powiedziała staruszka wychodząc zza zasłonki.

DekuBaku~ Nieszczęsna Omega  (A/B/O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz