-Agh! OSZALEJĘ!- Wrzasnąłem łapiąc się za głowę.
Od razu obok mnie pojawiła się Recorvery Girl razem z tym imbecylem.
-Co się dzieje chłopcze?
-Moja głowa... Ta pierdolona Omega! N-nie daję mi spokoju!- Ponownie Krzyknąłem.
No kurwa zaraz głowę mi rozsadzi!
-Yukimura, leki.
-Już.
Kilka sekund później podali mi jakieś kapsułki i zastrzyki. Po kilku minutach mój wewnętrzny głos się uspokoił a ja w cholerę zmęczony opadłem na materac.
-C-co się stało!?
-Jest to najpewniej spowodowane brakiem twojej Alfy w tym okresie... A podaliśmy ci jedynie leki na stłumienie jej.- Odpowiedziała mi staruszka,
-Wiesz...- Zaczął ten typ jednak nie Dokończył. A dopiero po chwili ogarnąłem że ich nie ma. Co oni zniknęli czy ja odpłynąłem?
-Cholera...- Jęknąłem wstając z łóżka. Skierowałem się ku wyjściu.
No do chuja co poradzę, że muszę do łazienki?!
Jednak przy drzwiach się zatrzymałem słysząc rozmowę tej dwójki.
-Babciu z całym szacunkiem ale powinien wiedzieć.
-Chcesz mu powiedzieć? Na zawał nam zejdzie...
-Powinien mieć świadomość, że jest w niebezpieczeństwie.
Co do chuja?!
Od razu zacząłem szybciej oddychać, słysząc ich rozmowę. Jednak zrobiłem kilka głębszych wdechów i się trochę uspokoiłem.-Pozwól mi powiedzieć to. Zrobię to delikatnie, tak by nie przekręcił się od razu... Chociaż jeżeli tamten debil się nie pośpieszy to i tak go to czeka. Bynajmniej częściowo.- Ledwie słyszałem już głos nietoperza. Cholera zauważył mnie?
-Nie zezwa...- W tym momencie stwierdziłem że Wejdę i im przeszkodzę.
Ręce całe mi się trzęsły a szybkiego oddechu już nawet nie kontrolowałem.-O chuj chodzi?!
-Cholera, miałeś nie wstawać...- Jęknął ten czarny.
-Chłopcze, wracaj do łóżka.
-P-pierw wytłumaczcie mi to wszystko!- Powiedziałem ledwie i w tym samym momencie w głowie mi się zakręciło.
-Ja wale!- Usłyszałem jako ostatnie nim zobaczyłem ciemność.
///Skip time///
-Ugh... Moja głowa...- Wymamrotałem pod nosem łapiąc się za czoło.
-Dobrze Ci tak do chuja.
-Ależ miłe powitanie nietoperzu. Co się stało..?
-Nie pamiętasz? Podsłuchiwałeś i straciłeś przytomność. Jak ja ci kiedyś zajebię...
-No chyba kurwa nie! Czekaj... Mów mi o co wtedy chodziło. Jak to do chuja mogę umrzeć?
-Agh... Weź mi tu tylko zawału nie dostać czy coś...
-MÓW.- Warknąłem zirytowany tą całą sytuacją. Rozumiem, że w końcu mam problem z łbem jednak mogę chyba wiedzieć co?
-Nah... Jeżeli ten twój kochaś nie wróci w najbliższym czasie, to tylko twoja wewnętrzna Omega zdechnie? Zniknie? Nie wiem jak to nazwać... Jednak w każdym bądź razie, za jakieś chyba cztery dni nie będziesz jej miał.- Mówił strasznie szybko i chaotycznie, jednak dalej poważnym, bez uczuć tonem.
CZYTASZ
DekuBaku~ Nieszczęsna Omega (A/B/O)
FanficKażdy 16latek pod koniec sierpnia zostaję przypisany do danej części hierarchii. Bakugo Katsuki na swoje nie szczęście zostaję omegą, natomiast jeden z chłopców którego dręczył przez większość swojego życia staje się silną Alfą. Czy Izuku jak i inni...