epilog

2K 113 42
                                    

Kolejne miesiące opanowywałem razem z wychowawcą nową moc. Wróciłem także do pełni sił fizycznych i znów posiadałem sylwetkę jak na bohatera przystało.
W tym samym czasie Deku, udoskonalał swoje dary i odkrywał nowe moce, które ponoć były powiązane z One for All, który otrzymał od All Mighta. Z resztą sam symbol pokoju, nadzorował jego wszystkie treningi. 

Każdy z nas pędził przed siebie i trenował ile sił tylko miał, a i tak nie przeszkadzało to nikomu w zawężaniu relacji z innymi i zajebistej zabawie.
W niedługim odstępie czasu w naszym otoczeniu pojawiły się nowe związki.
Tak jak było to już wiadome. Kaminari w końcu otwarcie wyznał, że jest z tym fioletowym.
Słuchawki z Yuriko. Pół na pół zaliczył cycatą, a silnik spalinowy zeswatał się z pyzą.
Kirishima jako, że jest idiotą na samym końcu trzeciej klasy powiedział landrynie co czuje, a ta ze śmiechem, odpowiedziała mu, że tylko czekała na to, kiedy się zbierze by jej powiedzieć.

Dalej utrzymywałem kontakt z nietoperzem, mimo iż Deku chodził wkurwiony gdy tylko miałem się z nim spotkać. Zawsze, musiał być wtedy przy nas i niemalże za każdym razem się kłócili o byle gówno. No a ja, jak o ja, któremu świadomość i zachowania wróciły do normy się wkurwiałem i łatwo ich uspokajałem.

Deku, tak samo utrzymał swoją obietnicę i już nigdy nie zostawił mnie samego na dłużej niż jeden dzień. No bynajmniej do momentu gdy staliśmy się zawodowymi bohaterami. Wtedy w maksie znikał na tydzień w ramach służby. Z resztą ja tak samo.

No właśnie... Teraz mam już dwadzieścia pięć lat, więc w końcu szkołę mam za sobą i sam zarabiam na życie. Deku z resztą tak samo. Każdy z nas jest już profesjonalistą znanym bynajmniej na całą Japonię. 
Co prawda Izuku utrzymał swoją pozycję najsilniejszej Alfy i nawet podbił swój status na skalę światową. Tak i więc mogę się poszczycić będąc chłopakiem najsilniejszego typa na tej pierdolonej Ziemi.
Sam zgarnąłem tytuł najsilniejszej Omegii w Japonii. Na skalę światową niestety nie dałem radę wstąpić przez jeden mały problem...
Jeden zajebiście mały problem, który właściwie nim nie jest. Nowy członek naszego nie za dużego stada zajebiście pokrzyżował mi plany... Ale o tym kiedy indziej. 

A no właśnie. Jeśli o watasze mowa, to w końcu ją założyliśmy. Ja i Deku jesteśmy na czele i cała odpowiedzialność spada na nas, co mnie niemiłosiernie wkurwia. W szczególności przez kilku przygłupów! 
Do naszego stada zaliczają się. Kaminari, Hitoshi, Kirishima, Ashido, Yaoyorozu, Todoroki, Yuriko, Kyoka, Asui, Tokoyami, Sero i jego laska Misha. I uwaga, ktoś, przez kogo, do tej pory Dekiel się ze mną kłuci czyli pan Nietoperz. Więc chyba nic dziwnego, że problemy i to banalne występują a mnie irytują...
Co prawda, mamy małe stado, ale no cóż. Kiedyś może się powiększy, albo w ogóle zniknie. Nie wiem, wróżbitą jeszcze nie jestem. Ale chociaż udało nam się uzbierać i wykupić strzeżony teren w lesie pod Tokio w którym mamy wybudowane już domy a także zajebiście duży teren do treningu czy stawianiu innych chat. No co jak co, ale jak na bohatera numer jeden i utytułowaną światowo Alfę, Deku zarabia nie mały hajs. A ja sam, jako bohater numer dwa i najsilniejsza Omega w Japonii także mam wykurwiste zarobki.

W ogóle jestem w dodatku pierdolonym mistrzem oraz rekordzistą. PIERWSZA OMEGA KTÓRA ZAJĘŁA AŻ TAK WYSOKI RANKING! PROHEROS NUMER DWA! NO JA PIERDOLEEEE!

Ale może o tym kiedy indziej. 

Wszystko jeszcze wam opowiemy. Czy to ja, Deku czy kurwa Pikachu. Na pewno jeszcze się dowiecie wszystkiego.

//////////////////////////

I tak się kończy te opowiadanie. Do końca lipca planuję już zacząć drugą część! 
Odsyłam was do nowego wytwórstwa mojego autorstwa! A oczywiście da się je odnależć na moim profilu, konkretnie chodzi mi o "~Zagrożeni".

Papa robaczki!

DekuBaku~ Nieszczęsna Omega  (A/B/O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz