25

2.8K 122 78
                                    

[Pov Izuku]

Katsuś słodko przytulał się do mojego torsu, przez co nie było widać dosłownie jego twarzy. Usiłował mnie całego objąć zanim przysnął jednak teraz tylko wciska nosek w moją klatkę piersiową.

-Kacchan...- Wymruczałem mu do ucha z nadzieją iż obudzi się bez zbędnych moich krzyków.

-Mhmm..

-Wiesz, że musimy wstać? Za blisko godzinę mam trening.

-Nie wstanę...- Wyjąkał beznamiętnie, dalej nie odrywając swojej twarzy od mojej skóry.

-Musisz. Skarbie jeszcze będziemy musieli się umyć.

-Ale ja nie dam radyyy...- Westchnął przyciągając ostatnie słowo.

-Czemu? 

-Bo dupa mnie kurwa boli. Nie podniosę się ty zwyrolu.

-Byłem delikatny... To ty chciałeś szybciej i głębiej...~

-D-Daj spokój! Ważne jest, to że o własnych siłach nie wstanę.

-Zanieść moją księżniczkę do łazienki?

-Jak chcesz... Ja bym sobie pospał.

-Ty ciągle byś spał.- Zauważyłem podnosząc się do siadu.

-Bo spanie jest zajebiste!- Krzyknął, tym razem w poduszkę, gdy ponownie cały, szczelnie okrył się kołdrą i odwrócił ode mnie, tak jakby wstydził się na mnie spojrzeć, mimo iż nie ma nawet jak.

Ja zignorowałem jego zdanie odnośnie snu, bo się z tą tezą po prostu nie zgadzam. Po co marnować czas na sen? Nie rozumiem.

Założyłem na siebie swoje wcześniejsze ubrania i skierowałem się w stronę szafy i zacząłem w niej szukać jakichś ubrań dla mojej Omegi.

-Co robisz?

-Szukam ci ciuchów. Czemu ty masz same czarne rzeczy? No nie zapominając o różowej i pomarańczowej bluzie i dwóch par szarych dresów.

-Bo mam zajebiście oryginalny styl.

-Nie wydaje mi się. Jeszcze niedługo się przefarbujesz może na czarno? Bo blond włosy strasznie się wyróżniają na tle czerni.

-Ty to zajebisty pomysł. Umówisz mnie do fryzjera? Albo... Podaj numer. Sam zadzwonię.

-No chyba nie. Ja żartowałem z tym pomysłem!

-A widzisz, ja chyba nie.

Nie skomentowałem już tego. No kurde i tak beze mnie, nigdzie nie pójdzie więc martwić się nie muszę.

-Dobra idziesz?

-Nie.

-Zanieść cię?- Zapytałem podchodząc do łóżka.

-Jestem goły...

-Mi to nie przeszkadza... A po za tym już wszystko widziałem co tam kryjesz...

-Ale inni nie widzieli debilu.-Warknął wściekle dalej leżąc do mnie plecami.

-To mam pomysł.- Powiedziałem po czym odkryłem go do połowy a ten pisnął.

-Kurwa! co ty robisz!? Zimno!

-Już nie marudź.- Założyłem mu przez głowę moją czerwoną bluzę, po czym naciągnąłem ją na jego ciało, a ona bez większych problemów, luźno zasłaniała wszystko do połowy jego uda. Następnie podniosłem go, i jak księżniczkę zacząłem wynosić z pokoju. No oczywiście wcześniej zabierając jego ubrania, które wcześniej przygotowałem.

DekuBaku~ Nieszczęsna Omega  (A/B/O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz