3

3.9K 165 234
                                    

[Pov; Bakugo]

-JEBANY BUDZIK!

-NIE DRZYJ SIĘ IDIOTO!

-ZAMKNIJ SIĘ STARUCHO!

-JAK TY SIĘ DO MNIE ODZYWASZ?!

-TAK JAK ZAWSZE!

I kolejny dzień... I znów muszę wstać... I znów do szkoły... I znów ta ropucha drze na mnie ryja. A ja na nią. Kiedy ta rutyna się skończy?

No kurwa dziś się wyprowadzam! Chociaż tyle dobrego!

W końcu ruszyłem dupę z łóżka i wybrałem się do łazienki, by zrobić poranną rutynę.
Czyli; Umyłem się, ubrałem, zęby umyłem, usiłowałem ogarnąć włosy ale jebane się mnie nie słuchały i wróciłem do pokoju.

Gdy wlazłem do siebie usłyszałem dźwięk powiadomienia w telefonie, więc i sprawdziłem o co znów chodzi. No i chodzi o to że jakiś debil utworzył grupę klasową. Tym debilem był Kirishima, co się dziwić? Mogłem się tego spodziewać w sumie...

Dobra ruszyłem się w końcu na dół, by wpierdolić coś dobrego na śniadanie, bo za jakieś dziesięć minut muszę wyjść by znów nie lecieć na złamanie karku.

-Gdzie jedzenie?

-Zrób sobie sam, nie mam czasu, muszę dokumentację ogarnąć.

-Aha...- Mruknąłem pod nosem i podszedłem do lodówki.

No i padło na kanapki z wędliną bo nie chcę mi się więcej bawić a w dodatku mam mało czasu.
Na szybko zjadłem dwie kanapki i wróciłem do pokoju skąd zabrałem walizkę i plecak. Po czym skierowałem się w dół.

-Nareszcie od ciebie odpocznę.

-Nie ciesz się tak bo zmarszczek dostaniesz.

-Ty mały...

-To ja idę!- Krzyknąłem i wyszedłem czym prędzej z domu bo w jej oczach załączyły się kurwiki a ja chcę chodzić.

No i se podreptałem do tej szkoły, co prawda tachanie tobołków najwygodniejsze nie było ale dałem radę i po dwudziestu minutach znalazłem się na miejscu.

-Wie Pani może gdzie mam się udać?- Zapytałem jakiejś staruchy która opierała się o przerośniętą strzykawkę.

-A któraś ty klasa?

-1A, od Aizawy.

-Aaa, czeka na was przed szkołą, jesteś już trzecią osobą która się mnie pyta.- Yhm, nie ciekawi mnie to.

-Dzięki.- Mruknąłem pod nosem i udałem się w wyznaczone miejsce.

No to co. Pod wejściem do budynku stała już jakąś brunetka, jakiś fioletowy niewyspany typ, pan taśma, ta różowa, jakaś podróba żaby i Przerośnięty rekin, o jest też ładowarka.
Bez większych rozmyśleń podszedłem do nich, pierw witając się z jedynymi osobami które znam.

-Siema Pikachu i Kiri.

-A my to co?-Zapytała ta landrynka wskazując na siebie i taśmę.

-A was znam tyle co nic.

-W sumie racja, wczoraj nawet nie mieliśmy jak się przedstawić. Jestem Sero Hanta, a to Ashido Mina.

-No i teraz mogę powiedzieć że chociaż was kojarzę.

-Tsa, a teraz powiedz mi jak się czujesz? Bo wczoraj wyglądałeś na w połowie martwego.- Ta kosmitka zamierza wywiad przeprowadzić czy jak?

-Umierałem ale żyje.

DekuBaku~ Nieszczęsna Omega  (A/B/O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz