[pov Bakugo]
-Nnnh...- Zacząłem cicho mruczeć, gdy to zaczęło mi coś nakurwiać po oczach. Szybko wtuliłem się w osobę obok mnie, a sądząc po tym zajebistym zapachu tymbarka był to oczywiście imbecyl.- Deku zgaś słońce...
-Kacchan? Jak się spało?- Odezwał się, a jego zniżony i ochrypnięty głos był kurwa zajebisty.
-Zajebiście... Tak jak od tygodnia nie spałem.
-Przepraszam cię za to... Nie wiedziałem, że tak to może się skończyć, a moja Alfa mnie nie ostrzegła.
-Nie przepraszaj kurwa i nie niszcz mi humoru.- Warknąłem, po czym wyściubiłem nos z jego klatki piersiowej i spojrzałem prosto w jego trawiaste oczy.- Wiesz co?
O jesteśmy w pokoju... Czyli przeniósł mnie gdy spałem?
-Tak?
-Tęskniłem.- Przyznałem cicho, tak by ledwie usłyszał, bo kurwa powinienem być raczej obrażony.
Jednak na moje słowa jego oczy się zaiskrzyły a wargi ułożyły się delikatny uśmiech, a również już po chwili swoim prawym ramieniem którym byłem obejmowany, przerzucił mnie na swój brzuch i przytulił.
-Nawet nie wiesz jak ja tęskniłem i się martwiłem... Słonko, chcesz spędzić ten dzień w całości ze mną?
-Yhm... A która godzina?
-Po trzynastej. Jesteś może głodny?
-Nie.
-A chce ci się może pić?
-Też nie.
-A kiedy ostatni raz coś jadłeś?- Zapytał podejrzliwie, gdy tylko włożył swoje dłonie pod moją koszulkę.- Jesteś strasznie chudy.
-...- Przez chwilę nie odzywałem się, rozmyślając to czy mówić mu prawdę. W końcu żyłem na kroplówkach przez cztery dni.
-Kacchan? Proszę powiedz mi prawdę, nie będę zły.- Powiedział okropnie zmartwiony, przyglądając mi się jak chyba nigdy.
On się o mnie znów martwi, a ja znów się zastanawiam, czy nie powinienem go okłamać.
Ale to w sumie w dobrej sprawie... Nie chcę by się obwiniał....
-Nie będziesz krzyczał i się złościł?
-Przysięgam na All Mighta.
-O-około cztery...- Zacząłem powoli i zaciąłem się w połowie, jednak gdy normalnie jego wzrok wypalał we mnie dziurę, odwróciłem głowę i cicho dodałem.- Cztery dni...
-CZTERY DNI?!
-M-miałeś nie krzyczeć...- Bąknąłem już lekko wystraszony, a ten mocniej mnie do siebie przycisnął.
-Przepraszam kuleczko... Po prostu nie dowierzam... I nauczyciele nie zwrócili uwagi? Pozwolili ci dosłownie głodować?
-Od ostatniego tygodnia żyję na kroplówce, jednak wcześniej dałem radę jeszcze coś zjeść, mało co prawda ale jednak...
-W takim wypadku idziesz ze mną do kuchni albo grzecznie czekasz w łóżku.
Rozkazał mi, a jego ton ukazywał to jak bardzo jest zdenerwowany. Po wypowiedzeniu tych słów po prostu wstał z łóżka, spojrzał na mnie i moje wylęknione spojrzenie.
On będzie kazał mi na siłę coś jeść... I będzie bardziej wkurzony niż teraz... A jego zapach już sprawia, że zaczynam się bać...
Ja nie chcę jeść.
CZYTASZ
DekuBaku~ Nieszczęsna Omega (A/B/O)
FanfictionKażdy 16latek pod koniec sierpnia zostaję przypisany do danej części hierarchii. Bakugo Katsuki na swoje nie szczęście zostaję omegą, natomiast jeden z chłopców którego dręczył przez większość swojego życia staje się silną Alfą. Czy Izuku jak i inni...