29

2.4K 117 49
                                    

[Pov Bakugo]

-Deku, a wiadomo coś o tamtej dziewczynie, co nam się na chatę wjebała?

-Nic, dowiedzieli tylko jak się nazywa, i że jest w naszym wieku bo sprawdzili dane.- Odpowiedział mi, krótko. Ewidentnie się nad czymś zastanawiał.

Właśnie szliśmy w stronę akademika, Dekiel mimo tego że miałem się przyzwyczaić do chodzenia o kuli to i tak trzymał mnie za rękę. Było już po piętnastej, bo troszeczkę nam się tam zasiedziało, a konkretniej to mi bo Deku godzinę na mnie czekał, bo jak to powiedział "Nie chcę byś wracał sam" czy coś. Co prawda wkurwia mnie to niemiłosiernie, że jest takim moim cieniem, jednak wiem, że za cholerę nie dał bym sobie bez niego rady.

-Jak to do cholery?- Zdziwiłem się. Bo w końcu, policja i bohaterowie powinni sobie dać rade z jedną dziewczyną co?

-Ona nic nie chce mówić, rodziny nie ma, do żadnej szkoły nie uczęszcza a tortury nie działają.- Mówił niby obojętnie, jednak czułem, że jest spięty przez co trochę zacząłem się denerwować. KURWA.

-Ktoś chce nam do cholery zaszkodzić? Tak uważasz?

-Nie...

-Kurwa nie kłam.- Ostrzegłem, go poważnie.

-Nie chcę cię martwić...

-Mów do kurwy nędzy.

-Nie sądzę, że bez powodu, przyszła akurat do naszego pokoju...

-Czyli uważasz, że to my jesteśmy celem?- Teraz także się spiąłem a nerwy zaczynały brać górę.

-Niestety... Chociaż istnieje prawdopodobieństwo, że w innych pokojach także była. W końcu nie miała ze sobą broni i była kompletnie...

-Jaka była?

-Naga...

-I ty ją do cholery dotykałeś?!- Tym razem nie byłem wystraszony a wkurwiony. No nie!

-Musiałem ją złapać. A po za tym dopiero Aizawa dziś nam powiedział. Nie wiedziałem o tym!

-Tsh. Co teraz na Bety się przerzucasz? Hę? A może potem jak one ci się znudzą to Alfy? Albo po prostu kobiety wolisz co?!

-Kacchan, nie denerwuj się. Ja ją tylko złapałem to tyle.

-A chuj wie gdzie dotykałeś!

-Przysięgam, że nie obmacywałem jej! Kacchan nie bądź już zazdrosny o to, że złapałem przestępce.

-Ależ ja nie jestem zły o to, że złapałeś przestępce.

-Uf...

-Jestem wkurwiony o to, że twój "przestępca" był nagą kobietą i a do cholery nikt nie wie gdzie ją dotykałeś!

-Kacchan, nie oskarżaj mnie tak.- Powiedział zrezygnowany, akurat gdy przekraczaliśmy próg akademika.

-Bo co? Coś mi zrobisz czy jak?- Zadrwiłem jednocześnie krzyżując ręce i stając w miejscu.

-Nic ci nie zrobię.

-No to czemu nie mogę tak myśleć? Hę?

-Bo cię kocham i bym tego nie zrobił!

-A skąd mam to wiedzieć?

Tym razem już nie myślałem nawet o tym o co zaczęła się kłótnia. Tym razem chciałem swoimi słowami do czegoś doprowadzić...

-A udowodnić ci?- Zapytał z aż tryskającą pewnością siebie.

-A żebyś wiedział.- Odpowiedziałem mu równie pewnie.

DekuBaku~ Nieszczęsna Omega  (A/B/O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz