Ciemność...
Nic nie słyszę...
Nic nie widzę...
Nic nie czuję...
Czy to jest śmierć?
A może niekończący się sen..?
Lubię sny...
Ale chcę wrócić...
Do znajomych i rodziny...
Do bakuskładu i Dekla...
Nie chcę jeszcze umierać...
Choć może...
Ta ciemność jest taka przyjemna...
[Pov Midoriya]
Odwróciłem się z złym przeczuciem, spojrzałem w miejsce gdzie teoretycznie miał się znajdować Kacchan. Ale go tam nie było.
Spanikowałem i zacząłem się rozglądać dookoła i w końcu zauważyłem jak jego ciało bezwładnie spada w dół.
-Kurwa KACCHAN! ON SPADA!- Wydarłem się i odbiłem od kory by jak najszybciej dogonić i złapać blondyna. On nie może spać!
Gdy był już blisko ziemi, dosłownie dzieliły go może ze dwa metry od upadku, zdołałem go złapać. Od razu zauważyłem że z jego nosa zaczyna sączyć się powoli krew..
-Cholera co mu się stało?!- Wydarłem się niekontrolowanie gdy podbiegł do nas nauczyciel.
-Najpewniej padł z przemęczenia... Jednak ta krew mnie nie pokoi. Już wzywam pogotowie.- Oznajmił mi. Pierwszy raz słyszę jak jego głos nie jest zaspany lub znudzony... Teraz jest ewidentnie zaniepokojony stanem zdrowia swojego ucznia. Mojej Omegi.
Po chwili odeszliśmy z nim na bok, a już po kilku minutach okrążyło nas kilka osób. Między innymi wszyscy z naszej paczki.
-Co mu się stało? Bakubro!
-Odsuńcie się do cholery! On potrzebuje powietrza a nie.- Warknąłem wściekły gdy kilkanaście osób robiło z tego sensację dnia i zaczęły nas okrążać.- Za ile te pogotowie będzie?
-Już są. Choć pomóż mi go do nich przetransportować bo nie mają jak wjechać tu na polanę.
Posłusznie podniosłem go z ziemi i ruszyłem w stronę karetki.
-Mogę z wami jechać?
-Nie wpuszczą cię. Nie jesteś z rodziny ani opiekunem tak jak ja..
-Ale jestem jego Alfą, to coś oznacza chyba?
-W takim przypadku muszą cię wpuścić.
Już po chwili jechaliśmy karetką. Pod opiekę naszą klasę wziął wychowawca równoległej klasy, jak mnie mam jakiś Vlad King.
///Skip Time///
Czekamy tu już dobre trzy godziny. Kacchan dalej nie przytomny, robią mu dziesiątki badań, a my do cholery jasnej nic nie wiemy jeszcze o jego stanie zdrowia oprócz tego iż "Jest on stabilny i nie zagraża nic jego życiu". Oszaleję, przysięgam że oszaleję!
-Oh, tu pan jest. Jak się nie mylę to pan jest Aizawa? wychowawcą tego ucznia który zasłabł Bakugo Katsuki?
-Tak to ja.
-Co mu jest?- Wtrąciłem się nie zważając na to iż lekarz nie kierował słów w moją stronę.
-A kim pan jest dla poszkodowanego?
CZYTASZ
DekuBaku~ Nieszczęsna Omega (A/B/O)
FanfictionKażdy 16latek pod koniec sierpnia zostaję przypisany do danej części hierarchii. Bakugo Katsuki na swoje nie szczęście zostaję omegą, natomiast jeden z chłopców którego dręczył przez większość swojego życia staje się silną Alfą. Czy Izuku jak i inni...