KONIECZNIE WŁĄCZAMY PIOSENKĘ U GÓRY!!
~~Jeździł wzrokiem od szyi Niki do swojego nadgarstka. Zrezygnował z pierwszej decyzji. Nie będzie zabijać ciała, które kocha. Przyłożył więc nóż do swojego nadgarstka.~~~
- Nie! - młoda Leopoldyna wstała i zwinnym ruchem wytrąciła mu przedmiot z dłoni.
Net stał jak osłupiały. Zdawał się być nieobecny. Zresztą, była to prawda. Był teraz myślami przy Nice. Tej prawdziwej.
Regina i Laura uśmiechnęły się z ulgą i dopiero teraz otrząsnęły podchodząc do nich, aby lepiej ich oświetlić.
Nawet Reginie ta akcja zabrała chwilowo oddech.
- C...Co? - zdołał wyjąkać.
- Tęskniłam. - Nika uśmiechnęła się najszerzej jak potrafiła. Miała ochotę rzucić się na chłopaka, ale ten mimowolnie oddalał się od niej. Zresztą, całe jej ciało drżało z powodu licznych emocji przez ostatnią godzinę, a teraz jeszcze to. Na jej bladych od strachu policzkach pojawiły się łzy. Po krótkim momencie woda z jej oczu nawilżyła jej rzęsy i zlepiła je. Łzy kapały jej już po dekolcie i tylko mruganie zapewniło Nice jakąkolwiek widoczność Neta w świetle świeczek.
Chłopak nic nie rozumiał. Przez długi czas cofał się drętwym krokiem z otwartą buzią i nieprzytomnym wzrokiem.
- To ja - zachlipała Nika, ale wciąż utrzymując ogromny uśmiech na zapłakanej twarzy - Nika.
- Nie... - pokręcił głową Net już łagodnie uspokajając się - Jesteś Leopoldyną.
- Transfer tak nie działa - dziewczyna szybko podeszła do starszej kobiety siedzącej na krześle - Gdybym cię kłamała, ona by już nie żyła. Wlałam jej do buzi wodę z solą, żeby się nie zatruła tą tabletką.
- Nie... - Net znowu pokręcił głową.
- Tak - Nika w końcu podeszła bliżej niego, ale wciąż dzieliła ich spora odległość. Nie mogła opanować trzęsienia się zmieszanego z płaczem.
Net w końcu zamrugał parę razy, a z jego powiek o dziwo tym samym popłynęło parę łez. Pobiegł do dziewczyny i dosłownie rzucił jej się na szyję.
Laura i Regina podeszły do nich bliżej, aby dać im oczywiście więcej światła. Obie miały szkliste oczy.
Chłopak spojrzał na Nikę, która na twarzy miała wypisany nieopisaną wielką radość, a zarazem wzruszenie. I to ogromne wzruszenie. Nie mógł uwierzyć, że ona tu jest. Że to naprawdę ona.
- Nie wiem co bym bez ciebie zrobił - oznajmił jej patrząc w błyszczące zielone oczy. Tak bardzo chciał tego widoku. Tak bardzo chciał tego momentu. Dlaczego na codzień nie mógł tego doceniać? Dlaczego traktuje tą codzienność i jej widok niemal każdego dnia jako normalne zjawisko?
- Teraz już wiemy co byś zrobił- zaśmiała się radośnie.- Przepraszamy za to. To miał być nasz plan. Mój, Laury i Reginy. Że będziemy przez chwilę udawać, że się udało tej...Babie. Nie wiedziałam, że tak mocno zareagujesz... - pogłaskała go delikatnie kciukiem po policzku.
Chłopak trzymał ją mocno w pasie, a ona obejmowała jego szyję. Ich twarze dzieliły jedynie centymetry, ale nie mogli powstrzymać się od głębokiego patrzenia sobie w zapłakane oczy.
- Pocałujcie się wreszcie! - Laura wytarła już kolejną łzę, która płynęła wraz z pozostałymi strumieniem.
- Naprawdę przepraszam za wszystko - Net jak narazie nie słuchał czerwonowłosej - Mogliśmy cię słuchać, a my tak po prostu olaliśmy sprawę. Przepraszam.
- Dobra koniec pitolenia - Laura podała Reginie swoją świeczkę. Chwyciła lewą ręką głowę Neta, a prawą dłonią Niki i zniszczyła centymetry dzielące ich usta.
W tym pocałunku zdecydowanie nie przeszkadzało im to, że przyglądało się temu dwie osoby i to z bliska. Nigdy nie sądzili, że dotykanie ustami warg drugiej osoby może być tak przyjemne. Gdy ich twarze przykleiły się do siebie, poczuli swoje już bardzo wilgotne policzki po których wciąż nieustannie leciały nowe i świeże łzy. Całowali siebie nawzajem długo i powoli, nawet nie zauważali kiedy w tych samym czasie szybko i sprawnie zaczerpywali powietrza. Ich ciała przepełniał przyjemny dreszcz, a ich twarze były zapełnione już rumieńcami. Laura i Regina płakały już nieukrycie i bezwstydliwie.
- No i się rozmazałam - narzekała ta druga wycierając czarnym rękawem płaszcza tusz do rzęs pod powiekami.
Net i Nika mieli zamknięte oczy i uśmiechnięte buzie. Nawet nie mieli świadomości ile trwa już ich najpiękniejszy w życiu pocałunek. Za zamkniętymi oczyma tworzyła już się cała harmonia wyobraźni.
Nikt w pokoju nie usłyszał nawet wyłamania zamka i otworzenia drzwi. Oczywiście również nikt nie zdawał sobie sprawy, że połowie scenki przyglądał się wzruszony Felix.A jak się wcześniej zamknely te drzwi? O to jest pytanie.
****
Sory za przesadny romantyzm i za taki mocny dramatyzm, bo najprawdopodobniej się po prostu przywitali normalnie XDD. Ale...Ale! Jakoś nie wiem... Sorka, że tak bardzo przesadziłam...
CZYTASZ
One Shots FNIN ♡
FanfictionOne Shoty z FNiN. Bardzo romantyczne. Mogę robić na zamówienia, ofc gratisowo. Szczególnie będzie Netika, ale Laurix też się znajdzie. Będą to szczególnie momenty, które zostały pominięte w książce, a mogły być bardzo romantyczne (to w szczególności...