Tragiczne kino

276 11 10
                                    

Tak jak mówiłam, randeczka Felixa x Laury z mojegl ff Felix, Net i Nika oraz (nie) coś tam coś tam, ciągle nie pamiętam nazwy, jest wstawiona tutaj.

Nie lubię tego shipu, więc rozdział może być na ogół słaby i może być widoczne to, że jest pisany niechętnie i na szybko.

***

Zgodnie z planem, Felix wyszedł z domu około 17, aby zdążyć na seans o 18. Mimo wieczornej godziny, było ciepło i przyjemnie i wciąż się nie ściemniało, a przecież nadal jest wiosna...

Felix pół godziny później po dłużącej się jeździe tramwajem, stanął obok domu Laury (nie wiem gdzie Laura mieszka).

Po wyjściu ze szkoły i pożegnaniem się z przyjaciółmi, przebrał się bardziej elegancko. Wiedział, że idą jedynie do kina, ale mimo to miał ochotę się co nieco wystroić. Na randki nie chodzą zbyt często, ale Laurze zbyt to nie przeszkadzało. Przynajmniej narazie. Nieśmiałość Felixa trochę przeszkadzała w codziennym randkowaniu i miłościowaniu.

Chwilę później, wciąż stojąc przed furtką, uniósł wzrok znad ekranu wyświetlacza (telefon był zgaszony, musiał udawać, że czymś się zajmuję) i skierował swoje spojrzenie na wychodzącą z domu czerwonowłosą.

Ona również się przebrała. Miała na sobie złotą minispódniczkę oraz granatową bluzkę z długim rękawem. Wyglądała nieco krzykliwie, ale dla Felixa wciąż przepięknie.

- Hej - uśmiechnęła się, podchodząc do chłopaka i obciągając swoją spódniczkę. Podeszła do niego i cmoknęła w usta. Felix trochę się speszył i zawstydził, ale próbował ukryć to przed dziewczyną. Jego policzki jednak odmawiały mu posłuszeństwa.

- Cześć... - odruchowo przejechał pobieżnie dłonią po blond, gładko ułożonych włosach.

EJ CHWILA PRZERWĘ WAM. OJ NIE NIE NIE. DLACZEGO WŁAŚNIE W TYM MOMENCIE UŚMIECHNĘŁAM SIĘ SAMA DO SIEBIE I WYOBRAZIŁAM SOBIE LAURĘ TAK INACZEJ I TAKĄ MEGA SPOKO ORAZ WYOBRAZIŁAM SOBIE JAK IDZIE OBOK FELIXA I TAK MEGA PRZYJEMNIE GADAJĄ I POCZUŁAM TAKIE SAMO FAJNE UCZUCIE JAK PRZY CZYTANIU NETIKI? JA NIE CHCE SHIPOWAĆ LAURIX😭😭😭

Po chwili spaceru w ciszy, Laura postanowiła przejąć inicjatywę i złapała dłoń Felixa. Ten odwzajemnił uścisk, nieco się rozluźniając.

Parę minut później, znaleźli wspólny, ciekawy temat i takim sposobem roześmiani i szczęśliwi znaleźli się niecałe 20 minut później przed kinem.

- To jest romans? - zapytał Felix Laury, gdy przeglądał tytuł filmu na wielkim ekranie w budynku.

- Nasz związek? - zdezorientowana Laura obróciła się do niego. Bowiem była odwrócona do Felixa tyłem, bo chciała zamówić dla nich przekąski.

- Co...? - Felix zarumienił się zdecydowanie za intensywnie. - Mówię o tytule...

- Aaa... Ty o tytule! Myślałam, że mówisz, że nasz związek to romans! - roześmiała się głośno, nie zwracając uwagi na zdegustowane spojrzenia ludzi. - To opowieść o tym, jak do liceum dochodzi jakiś bad boy i podrywa jakąś dziewczynę. Trochę taki wattpadziarski film.

- Tytuł trochę na to nie wskazuje... - mruknął Felix, marszcząc brwi.

- Kosmici na Hawaii... - Laura przeczytała tytuł wyświetlany na ekranie - Fakt, trochę dziwne... - zastanowiła się - Aaaa... Już wiem! - oznajmiła, chichocząc - Widziałam w zwiastunie, że jadą na wakacje. Pewnie na Hawaje. Już wszystko jasne!

Nieco nie przekonany Felix, przytaknął głową. Przeszli do swojej sali i usiedli w ostatnim rzędzie obok siebie.

- Będziemy sami? - zapytał ze zdziwieniem Felix, patrząc sugestywnie na swój zegarek, który wskazywał już godzinę seansu. Jednak wciąż na sali znajdywali się tylko Felix z Laurą.

Jak na odpowiedź, wpadł tam zdyszany i zmęczony facet przy kości (tylko ja zawsze myślałam, że to znaczy chudy?) Usiadł obok Felixa.

- Już myślałem, że zamkną mi drzwi przed nosem... - roześmiał się meżczyzną i rozłożył wygodnie na fotelu.

- Kto miałby panu zamknąć drzwi przed nosem? - Laura wychyliła się przez Felixa i spojrzała na mężczyznę.

- Różne bobry tu biegają... - odpowiedział i podniósł wysoko rękę, aby po sekundzie położyć ją na oparciu fotela Felixa. Blondyn skrzywił się, czując drażliwy w nos zapach potu. Niezrażony nieznajomy wyłożył przed siebie nogi na zagłówek fotela przed nim.

Rozpoczął się seans. Założyli swoje okulary 3D (tak, to film 3D) i wgapili się w ekran. Natychmiastowo prosto na twarz wyskoczył im obrzydliwy potworek z telewizora.

- Matko... - wymsknęło się Laurze i złapała się za serce - To jest romans?!

Ledwo minęły 10 minut filmu, gdy i Felix i Laura zrozumieli właśnie swój błąd. Na ekranie telewizora jakieś roześmiane ufoludki, złapane za ręce, tańczyły w kręgu. Wszystko wydawało się tak family friendly, gdy nagle wyrwały swoje ręce, zatrzymały się i spojrzały morderczo na trójkę widzów w sali. Ponownie wyskoczyły w powietrze, na twarz widowni, przyprawiając ich o kolejny zawał serca.

- Co to jest?! - zapytał załamany Felix i zdjął okulary. Kątem oka zerknął na nieznajomego, który był wciągnięty w seans i roześmiany.

- Mogę nachosa? - zapytał mężczyzna i nie czekając na odpowiedź sięgnął po przekąskę. - Fofre... - ocenił, mlaszcząc.

- Idziemy...? - szepnęła Laura na ucho Felixa. Ten przytaknął gorliwie.

Wstali więc i skierowali się szybkim krokiem do sali. Zostawili zakupione jedzenie, więc facet nawet się za nimi nie oglądał.

- Słabo wyszło... - mruknął cicho Felix gdy wyszli z kina - Pomyliliśmy filmy...

- Fakt... - przyznała smutno Laura - Randka trochę zepsuta.

- A zasługujesz na o wiele więcej... - powiedział pod nosem, ale chyba nie zdał sobie sprawy, że mówi to głośno, bo zarumienił się i spuścił wzrok. Laura zatrzymała się.

- Aww... - spojrzała na niego z uroczym uśmiechem - Serio tak myślisz?

Felix odpowiedział jej jakimś dziwnym mruknięciem, które CHYBA miało znaczyć „Tak".

- To słodkie - Laura stanęła na palcach, złapała jego policzki oburącz i mocno pocałowała go w usta. - Randka może być kontynuowana w waszych Zbędnych Kaloriach - zaproponowała, już ciągnąc go za rękę.

Felix patrzył na roześmianą dziewczynę z szerokim uśmiechem. Nie mógł uwierzyć, że ona go chce, a co dopiero, że ona jest tylko i wyłącznie jego...

One Shots FNIN ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz