Czerwiec 2018
– Nie jestem żadną czarownicą! Oszalała pani?! – warknęła Eunika.
Zielone oczy tylko cierpliwie się w nią wpatrywały, ignorując ten wybuch.
– Jesteś nią, moje dziecko.
– Nie jestem też żadnym dzieckiem. Mam trzydzieści lat! A pani nawet nie znam.
– Jesteś dzieckiem. Dzieckiem wszechświata. Zawsze nim będziesz, nawet jak skończysz setkę, jak ja.
– Nie dożyję takiego wieku – stwierdziła z całą pewnością. – A poza tym, pani na pewno nie ma stu lat. Dałabym pani góra pięćdziesiąt i to nie jest żadna kurtuazja. Matka natura aż tak się nie myli.
– Skąd ta pewność?
Patrzyła w zielone oczy obcej kobiety i nadal nie wierzyła, że to wszystko może być prawdą.
– To niezgodne z prawami przyrody – zaprotestowała w końcu, powołując się na jedyną świętość, w którą wierzyła. Prawo naturalne.
– Prawo natury? A w co ty wierzysz?
– W poznanie zmysłowe – odparła z przekonaniem. – Jak czegoś da się dotknąć, powąchać, posmakować, usłyszeć i ZOBACZYĆ. – Podkreśliła ostatnie słowo, bo dla niej, tak jak dla większości ludzi, naturalne i rzeczywiste było to, co możliwe do naocznego potwierdzenia.
– Wierzysz w zmysły? To świetnie! A co, jeśli intuicja naprawdę jest szóstym zmysłem, tylko nikt nie uczy nas, jak go używać?
– Bzdura!
– Naprawdę? – Zielone oczy zmrużyły się, a twarz ich właścicielki przybrała rozbawiony wygląd. – Rodzice pokazują nam w dzieciństwie gdzie są oczy, mówią, że widzimy za pomocą nich, pokazują nam uszy i mówią „posłuchaj", pytają „gdzie masz nosek" i podają nam kwiatka, mówiąc „powąchaj". Dotyk, węch i smak rozwijają się jako pierwsze zmysły, bo dziecko poznaje w ten sposób swoją matkę i zdobywa pożywienie. Potem zaczynamy poznawać świat za pomocą wzroku i słuchu...
– No właśnie! Gdzie tu miejsce na inne zmysły?
– A co z intuicją? Na pewno nie jeden raz poczułaś „to coś", co kazało ci postąpić w taki, a nie inny sposób, zaufać swemu „ja". Przypomnij sobie.
– Nigdy sobie nie ufałam. Zawsze postępowałam zgodnie z rozsądkiem.
– I dokąd cię to zaprowadziło, dziecko?
– Mówiłam już...
– Tak, tak, wiem. Mam nie nazywać cię dzieckiem – zaśmiała się kobieta. – Ale skoro mam cię uczyć, to muszę jakoś na ciebie mówić.
– Eunika. Mam na imię Eunika.
– Miło mi cię poznać, czarownico Euniko.
– Nie jestem...
Przerwał jej tylko śmiech. I nagle wokół niej zrobiło się inaczej.
***
Gwiazdeczki kochane, przedstawiam Wam Prolog tej historii. Niedługo cofniemy się trochę w czasie i poznacie główną bohaterkę, ale do tego momentu też dojdziemy... kiedyś :-P.
CZYTASZ
SZÓSTY ZMYSŁ
Fantasy[NOWOŚĆ - ZAKOŃCZONA] Romans obyczajowy real fantasy/low fantasy. Eunika jest nosicielką życiowego pecha. Niedługo przed jej trzydziestymi urodzinami zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Kobieta zauważa, że w zaskakujący sposób spełniają się jej życze...