24. Gwiazdy.

250 6 0
                                    

Kilka dni temu razem z bangtanami postanowiliśmy wziąść sobie dwu tygodniową przerwę i wyjechać.
Padło na Francję, a mianowicie Paryż.
Jesteśmy już tutaj trzy dni, gdzie każdy z nas bawi się świetnie.

-Idziemy dzisiaj do Luwru? - zaproponował RM. Namjoon jako pierwszy wypalił z pomysłem na dzisiejsze popołudnie.

-Nie wiem jak wy, ale mi się podoba- oznajmiam, klepiąc lidera po ramieniu. - Nic nam nie zaszkodzi dowiedzieć się czegoś o sztuce... A po za tym jest tutaj autentyczny obraz Mona Lisy. - dodałam, a Taehyung uśmiechnął się cwanie.

-Idę! - krzyknął kosmita.

-No to idziemy wszyscy. - powiedział Jin.

***

Każde oglądanie sztuki Francuskiej, prosiło się o poznanie ich większej historii.
Taehyung podekscytowany obrazem Mona Lisy, zapozował przed obrazem, ustawiając się tak jakby on był na tym dziele.

-V, a ja myślałem że wolisz Gucci niż takie obrazy- skwitował Jimin.

-Czy ty sugerujesz że bym porzucił moje Gucci?? Ja? Kim Taehyung?! - rzucił obrażony.

-Już się nie odzywam- podniósł ręce w geście obronnym ChimChim.

Dzień minął nam zaskakująco szybko, ale mimo tego miałam czas aby wyskoczyć zaś z V na zakupy.

-Dalej Yoona, tylko w Paryżu mają dostępną tą kolekcję... A ja muszę mieć tą chustę- powiedział rozpaczony chłopak.

-Biegnę już! - oznajmiam.

Wyszliśmy do sklepu gdzie V rzucił się od razu w kierunku lady. Po chwili wrócił załamany...

-Nie ma... - powiedział smutny. Wzięłam i go przytuliłam.

-Ej... Nie płacz mi tutaj, napewno gdzieś jeszcze będzie dostępna... Znajdę ją- powiedziałam.

***

Zbliżał się koniec naszego wyjazdu, jutro rano mamy samolot do Korei.

-Chodźmy na spacer- powiedział Yoongi.

-Jest już późno, nie chce mi się- oznajmiam.

-Nie marudź.. Biorę cię na randkę kochanie- wyjaśnił. - będę czekał w holu za dwadzieścia minut.

Zdziwiona nie zdążyłam niczego powiedzieć, jednak z Sugą nie ma żartów, trzeba się szykować. Szybko wzięłam prysznic, ubrałam się w błękitną do ziemi sukienkę z tiulu.

Zrobiłam jeszcze lekki makijaż, i zakręciłam włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłam jeszcze lekki makijaż, i zakręciłam włosy. Byłam gotowa. Wyszłam z pokoju, zjeżdżając windą, gdy się otworzyła moim oczom ukazał się Yoongi, w dopasowanym garniturze.

-Uważaj bo się na ciebie rzucę- wyhrypiał mi do ucha, na co się zaśmiałam.

Pojechaliśmy jak się okazało do restauracji z widokiem na wieżę Eiffla.
Siedzieliśmy przy stoliku popijając czerwone, francuskie wino.
Rozmawialiśmy, i śmialiśmy się. Patrząc na widoki.

-Chodź ze mną- oznajmił nagle. Zdziwiona, nie powiedziałam nic a tylko ruszyłam za nim krokiem.
Wyszliśmy z lokalu idąc w kierunku metalowej konstrukcji.

-Yoongi... - zaczęłam, lecz zostałam uciszona. Wjechaliśmy windą na najwyższe piętro. Po wyjściu z metalowej puszki, moim oczom ukazało się piękne niebo, gdzie świeciło mnóstwo gwiazd. Podeszłam do barierki, wychylając się lekko, a wiatr lekko powiewał moimi włosami.

Nagle usłyszałam chrząknięcie.
Obroniłam się w kierunku chłopaka który trzymał bukiet białych róż.
Nawet nie zorientowałam się gdy chłopak uklęknął na jedno kolano.

-Yoona... Spędziłem z tobą cztery lata. Pomagałaś mi, i wierzyłaś we mnie każdego dnia. Lecz nigdy nie wiedziałem jakbym mógł ci się odwdzięczyć... Widziałem każdego dnia jak się uśmiechałaś z małych, lecz wielkich dla ciebie rzeczy... Dzisiaj, teraz... Klęczę przed tobą pokazując to jak bardzo cię kocham... Kim Yoono... Czy uczynisz mi wielki zaszczyt i zostaniesz moją na zawsze? - zapytał. Teraz stałam tutaj, przed Yoongim, mając łzy w oczach, wiatr powiewał lekko moją sukienką i włosami moimi jak i chłopaka.

-Tak! - odpowiedziałam, po czym rzuciłam się na szyję chłopakowi który zdążył już wstać. - Tak bardzo cię kocham... - chłopak wsunął na mój palec, piękny srebrny pierścionek.

-Ja ciebie też..

Kawałek Serca/ Min Yoongi ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz