34. Szczęście i Łzy Jednocześnie.

227 8 0
                                    

8 i pół miesiąca później.

-Yoona! Zaczekaj! - krzyknął za mną Hobi- Nie możesz!

-Hobi... Nie przesadzaj, bierzecie mnie wszyscy za jakiegoś kalekę - wyjaśniłam.

-Jesteś w zaawansowanej ciąży kochana, to oczywiste że będziemy się martwić. - oznajmił, - a teraz ładnie oddaj mi tę torbę - dodał, na co zrezygnowana podałam mu to co miałam w rękach. - Grzeczna Yoona. - uśmiechnął się zwycięsko.

Weszłam do domu, po czym zdjęłam z trudem moje czarne trampki, podeszłam do kuchni, gdzie wzięłam sobie jogurt z lodówki. Nagle podczas pochłaniana słodkości, z łyżeczki spadła mi kropla fioletowego kremu na brzuch.

-A oto i nasza ukochana Yoona- powiedział szczerząc się Tae, spojrzałam w jego kierunku. Jakie wielkie moje zdziwienie było gdy zobaczyłam wszystkich bangtanów w salonie prowadzących live'a.

-To się nagrywa?! - krzyknęłam, po czym uciekłam schodami w górę do pokoju aby się przebrać w świeże ciuchy.
Wyjęłam z szafy, biały t-shirt z nadrukiem, oraz czarne szorty dresowe.
Usiadłam na łóżku, po czym Yeontan wskoczył na łóżko.

***

Obudziłam się po jakiejś godzinie, gdzie nadal obok mnie leżał piesek.
Wstałam przeczesując dłonią włosy, i powoli zeszłam schodami do salonu.
Wszyscy siedzieli tak jak zastałam ich godzinę temu.

-Live'a się skończył? - zapytałam sięgając po szklankę z wodą.

-Tak- odpowiedział mi RM, chłopaki wrócili do rozmowy.

Nagle poczułam wielki, i bolesny skurcz u dołu brzucha, jedną ręką podpierałam się blatu. Pode mną znalazła się mokra kałuża wody....

-Yoongi... - z moich ust wypłynęło imię chłopaka który od razu znalazł się przy mnie, on widząc mój stan, złapał mnie w zgięciu kolan, i podniósł. Zaniósł mnie do auta, gdzie ja nadal z ręką na brzuchu, umierałam z bólu.

Cały przebieg akcji porodu, widziałam jak we mgle. Lekarze, Yoongi, światło, krzyki... Moje krzyki... I ból, ten cholerny ból..... W sali rozległ się płacz dziecka...

***

Godzinę później, do pokoju szpitalnego wszedł Yoongi, niosąc w dłoniach, małe zawiniątko...
Uśmiechnięty od ucha do ucha, wyciągnął do mnie małą kuleczkę.

-Chłopiec... - powiedział.

-Witamy cię mały Min Thang... - wyszeptałam delikatnie całując niemowlęcie w czółko.

Kawałek Serca/ Min Yoongi ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz