Rozdział 2. Nauczyciel

559 16 0
                                    

Jest 3 w nocy, a ja nadal nie wiem jaki mam tekst napisać, chociaż wiem że z chęcią to bym napisała jakiś rap.. Ale matka jak to zobaczy znowu znacznie się wydzierać. Eh...

Minęły jakieś dwie godzinki zanim, piosenka była gotowa. Odpowiadała o wolności, wolności życia.
,, Freedom 자유"

Nie zważając na to że nie posiadam jeszcze melodii, położyłam się spać.

***

Rankiem, nie miałam już na nic ochoty, ta cała piosenka co się nadawała tylko do wsadzenia sobie w tyłek, i całego mojego humoru także.
Na samą myśl że znów znajdę się w studiu, przechodziły po mnie ciarki.

Niechętnie ruszyłam jeszcze w piżamie do kuchni, gdzie zjadłam ,, pożywne,, śniadanie. Ubrałam się w niebieskie jeansy, biały top na ramiączkach, i czarną ramoneskę. Włosy upięłam w lekko rozwalonego koka, a mój nos zdobiły okulary przeciwsłoneczne.

Zamknęłam drzwi mieszkania, wcześniej zamawiając taksówkę.

***

-Dzień dobry tato, mamo- powiedziałam, wchodząc do biura.

-Cześć Yoona, mam nadzieję że piosenka wykonana- powiedział tata z uśmiechem na twarzy nie to co moja matka, z srogą miną, jakby chciała zaraz kogoś zabić.

-Dobrze, że jesteś wcześniej- tak była dopiero 8- Pokaż nam piosenkę- oznajmiła kobieta. Podałam jej kartkę z tekstem. Wzrok mojej rodzicielki pożerał każdą linijkę tekstu. - Widzę że jednak, nie powstrzymałaś się i piosenka jest rapem... Eh.. Ale niech ci już będzie. - westchnęła.

-Twoją piosenkę oceni, raper- powiedział tym razem ojciec. - Udasz się do niego... - zaczął, ale moje pretensje musiały się wtrącić.

-Ja nigdzie sama nie pójdę. - powiedziałam zakładając dłonie na piersi.

-Pójdziesz, pójdziesz, my mamy za dużo pracy w papierkach- wyjaśnił mężczyzna. - Więc... Pójdziesz do niego o trzy piętra niżej, i wejdziesz na salę treningową numer 38. Jasne? -zapytał ojciec, dla pewności że na pewno się tam udam, westchnęłam tylko i skinęłam głową. - Wspaniale! Powodzenia Yoona- dodał, tym razem wypychając mnie z pomieszczenia.

Weszłam tylko bez słowa do windy i udałam się o trzy piętra niżej.

***

Yoona... Uspokój się.. To nic takiego, wejdziesz, dasz piosenkę i wyjdziesz czekając na korytarzu jak kołek.
Otworzyłam drzwi sali, skąd można usłyszeć muzykę.
Weszłam, usiadłam na ławeczce, i czekałam aż grupa siedmiu chłopaków skończy tańczyć.
Nie wiem czy mi się tylko wydaję, ale.. Hm... Nie ważne..

Gdy tylko piosenka się skończyła, wszystkie spojrzenia skierowane były na mnie. Nagle podszedł do mnie chłopak... Chłopak z boiska... Matko.. Tego już za wiele... Moja głowa już nie nadąża nadawać.

-Yoona, miło cię znów widzieć, zapewne masz coś dla mnie- powiedział, chłopak.

-T-Tak.. Trzymaj- wygdukałam i podałam mu świstek papieru. Chłopak analizował to dokładnie, raz marszcząc brwi, lub je unosząc. Już nie wiedziałam czy mam się bać czy już nie.

-... Zajebisty tekst- powiedział, i tylko oddał i kartkę- Chodź idziemy- powiedział i wyszliśmy z sali kierując się do pomieszczenia numer 30, będącym studiem. - Zaśpiewaj mi, bez melodii- rozkazał, zestresowana weszłam, za szybę i po znaku chłopaka zaczęłam rap.

***

Wyszłam z oddzielonego pomieszczenia, czekając na opinię chłopaka. Wpatrywał się w mnie natarczywie.

-I jak? - zapytałam zniecierpliwiona.

-... - nie odpowiedział tylko wstał i podszedł do mnie- masz talent Yoona- powiedział, moje serce dygotało jak szalone od jego bliskości, nawet nie wiedziałam dlaczego tak się ze mną dzieje gdy tylko on jest w zasięgu wzroku. Skinęłam tylko głową na znak że rozumiem, jego pochwałę. Trochę dziwne ale no cóż.

-Wspaniale że już ją przesłuchałeś Suga! - powiedział ojciec który właśnie wszedł do studia. - Yoona, przedstawiam ci twojego nauczyciela. - powiedział z uśmiechem, a ja myślałam tylko o tym aby zapaść się pod ziemię.

-C-co?.. Nauczyciel? Po co mi? - zapytałam, oczekując wyjaśnień.

-Twoja, matka postanowiła że skoro nie śpiewałaś tyle lat. To ktoś doświadczony powinien cię spowrotem w to wprowadzić- wyjaśnił. - Codziennie od poniedziałku do piątku, będziecie się spotykać po próbach Sugi i ćwiczyli, dokładnie o 12:30...dobrze ja już was zostawiam powodzenia- dodał i wyszedł, a między nami zapanowała cisza.

- Min Yoongi- powiedział i wyszedł.

***

Leżałam na łóżku, zestresowana w huj. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Nadal w mojej głowie rozbrzmiewało imię chłopaka. Yoongi.

Mimo wczesnej godziny, postanowiłam iść spać.

Kawałek Serca/ Min Yoongi ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz