Kawałek Serca/ Min Yoongi ✔️

35. Mały Thang

Nasze wspólne życie, zaczęło się niedawno. Byłam ja i Yoongi, potem pojawiło się nasze małe szczęście, Thang.
Każdy z bangtanów, zawsze miał czas aby się zająć małym Min'em.
Taehyung jak mu obiecałam przed porodem został ojcem chrzestnym.
Dni mijały nam wolno, zabawnie i zawsze z uśmiechem na ustach.

-Skarbie wieźmiesz Thang'a? Muszę skończyć ten projekt- zwrócił się do mnie Suga, chłopak wstał z krzesła obrotowego podając mi chłopca.
Wyszłam z pokoju nie chcąc już przeszkadzać narzeczonemu.
Wiem ze to może się wydawać dziwne ze przez taki długi okres jeszcze nie wzięliśmy ślubu, ale poprstu nie było czasu...

-Chodź do wujka Tae! - usłyszałam głos V gdy tylko zeszłam z schodów, chłopak wziął Thang'a na ręce, biegnąc z nim w stronę ogrodu. Ja w tym czasie zwróciłam się do Jin'a.

-Pomóc Ci przy obiedzie? - zapytałam sięgając, siedem talerzy, które rozłożyłam na stole w jadalni.

-Nie musisz kochana, już skończyłem. Wystarczy tylko włożyć na chwilę do pieca- oznajmił mi starszy posyłając uśmiech.
Przeszłam salon, gdzie na kanapie siedział Jimin z Jungkook'iem grając na konsoli. Weszłam na drewniany taras.
Na trawie leżał Taehyung, gdzie na jego brzuchu siedział śmiejący się mały Thang, próbując zejść. Thang ma już 11 miesiący, gdzie jak na dziecko potrafi stąpać małe kroczki.
Chłopiec "sturlał" Się z Tae, zaczynając uciekać na czworakach.

-Ooo nie tym razem! - krzyknął V, łapiąc chłopca, gdzie zaczął iść z nim w moją stronę.- Patrz kogo my tu mamy... Mamusia! - powiedział, gdy mały wyciągnął do mnie rączki, wzięłam go do siebie na ręce. - Chodźmy na obiad- dodał.

Wieczorem.

Siedziałam na kanapie wraz z całą siódemką, rozmawialiśmy o starych czasach. Nagle Jin zmienił temat.

-A wy kiedy planujecie ślub? - zapytał.

-Nie wi... - zaczęłam.

-Za miesiąc- wtrącił się Yoongi, a ja spojrzałam na niego zszokowana.

-I ty mi nic nie powiedziałeś!? - krzyknęłam oburzona.

-Aaa... Nie było okazji- zaśmiał się na co palnelam go w tył głowy...