37. Epilog

348 8 0
                                    

Kilka miesięcy później.
Święta Bożego Narodzenia.

-Yoona! Dalej! - krzyknął z dołu Hobiasz.
Wstałam z krzesła zostawiając na biurku pozostawioną pracę.
Wyszłam z pokoju kierując się do salonu, gdzie zebrani byli wszyscy. Nie mam na myśli tylko naszej 9.
Przez te cztery miesiące zdążyło zmienić się mnóstwo rzeczy.
Dominica znalazła wkońcu osobę której może powierzyć swoje serce, które w dalekiej przeszłości zostało zranione.

Święta to czas szczęścia i miłości, której możemy sobie powierzyć.
Każdy z nas miał wielkie plany na przyszłość.
Moje zostały spełnione..... W dniu w którym poznałam Yoongi'ego.

***

-Thang.. Uważaj- powiedziałam do syna, widząc gdy ten zmierza po czworakach w stronę choinki. Chłopiec wziął do rączek zapakowany prezent.

-Wujek Tae ci pomoże- oznajmił V, ciesząc się jak dziecko, z frajdy odpakowywania prezentów. Chłopczyk trząsł w moim kierunku białym misiem.

- A co ty masz w tej rączce Hm? - zapytałam, kucając przy chłopcu.
Thang jedynie słodko się zasmiał.

- Boże! Zobaczcie co dostałem! - usłyszałam krzyk najstarszego. Mężczyzna trzymał w dłoniach, nowiutką czerwoną patelnie, z napisem "Najlepsza mamuśka ever".- śliczna - dodał, ocierając udawane łzy.

- To dla ciebie skarbie - zwrócił się do mnie Suga, podając mi małe czarne pudełeczko przywiązane tyci, srebrną wstążką.
W środku znajdowal się naszyjnik, z zawieszką nutki.

- Śliczny, ja też mam coś dla ciebie - powiedziałam podając chłopakowi, podłużne pudełko.

- Zegarek? - zapytał rozbawiony.

- Lubię gdy je nosisz- odpowiedziałam.
Thang wyciągnął dłonie do Yoongiego.
Mężczyzna, wziął go na ręce.

- Idziemy się przewietrzyć? - zaproponował, na co tylko kiwnęłam głową. Wyszliśmy na balkon, wieczór był piękny, a niebo rozświetlał pełny, okrągły księżyc.

- Hihi- uslyszałam śmiech chłopca, wyciągającego dłonie w niebo, nagle zaczął padać śnieg.

- To śnieg skarbie - powiedział Suga, trzymając Thang'a.
Mężczyzna przyciągnął mnie do siebie.

- W końcu jesteśmy wszyscy razem. Ja, ty, Thang, chłopacy... - powiedziałam, opierając dłoń na torsie chłopaka, gdy ten obejmował mnie jedną dłonią w talii a drugą trzymał naszego synka.

- Jesteśmy jedną wielką rodziną, która przezwycięży wszystko co stanie jej na drodze... - dokończył chłopak, spojrzał na mnie, a ja na niego. Tak samo jak podczas naszego pierwszego spotkania... Zatapiając się w szmaragdowych tęczówkach...

Koniec

~~~

Kawałek Serca/ Min Yoongi ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz