Lennox zabić cię to za mało- pomyślałam, gdy major obudził mnie o czwartej nad ranem. On razem z Hide'm wymyśli dla nas jakiś tręning. Pokdręsle słow dla NAS czyli i dla mnie. Stałam przed bazą z autobotami i czekali na Optimus. W tręningu nie brał udział Ratchet, Hide i Prime. Ace był u swojej matki, więc go to ominie.
Po kilku minutach pojawił się granatowłosy i wyjaśnił nam nasze zadanie. Pod bazą znajdował się jeden z satrych statków cybertrońskich. Mamy się tam dostać i znależć kilka artefaktów, które tam schowali.- No i na co to komu? - Spytałam.
- Tobie się przyda - Mruknął Hide. - Musisz wiedzieć jak bardzo jest wytrzymał twoje ciało.
- Znów są tam pułapki? - Spytał Hot Rod
Czarnowłosy pokiwał głową na tak, a ja już byłam pewa, że bez połapania kości się nie obejdzie. Jolt spytał się ich czy możemy robić to w parach na co Optimus się zgodził. Spojrzałam na Side i Mirage, a oni a mnie.
Gdy tylko granatowłosy dał znak, że możemy ruszać poszłam za dwoma autobotami, którzy od razu zaczęli biec. I po co biegać? - pomyślałam idąć. Słyszałam jak krzyczą, że mam ich dogonić. Przewróciła oczami i podbiegł do nich.- Wiecie jak tam się dostać? - Zapytałam.
- Tak - Odpowiedzieli chórem.
Przetarałam oczy i szłam za nimi. Gdy weszliśmy do lasu zaczęłam marudzić, że jest tu ciemno i zimno. Czerwonowłosy bot w pewnym momencie się wkurzył i uderzył ręką w drzewo. Side spojrzał na niego swoim objętym wzrokiem i pociągnął go dalej.
Aha teraz mają mnie w dupie? Dobra chcą tak grać to pogramy. Zaczęłam iść cora wolniej aż do rozwidlenia śćierzek w lesie.- Harper pośpiesz się! - Krzyknął Dino
- No przecież idę! - Od krzyknęłam. - Sideee....
- Co? - Spytał i spojrzał na mnie.
Podeszłam do neigo i wskoczyłam mu na plecy. Poczułam jak łapie. Chłopak zaczął iść dalej, a ja położyłam głów n jego ramieniu. Mirage stał w szoku przez chwilę, a po chwili szedł za nim.
- Przynajmniej nie będzie marudzić - Mruknął do siebie czerwonowłosy.
- Słyszałam - Burknełam.
On uśmiechnąl się krzywo do mnie i podszedł do sterty kamieni. Słyszałam jak klnie pod nosem i zaczyna przenosić kamienie na bok. Side odstawił mnie i poszedł mu pomóc.
- Chłopaki tam jest druga dziura - Powiedziałam widząć jakieś światła.
- To jest sprawdzone wejście panno Foster - Rzekł Dino, a ja podeszłam do tej drugiej dziury. - Harper wracaj!!
Światło zmieniło się na niebiesko co przyciągało moją uwagę. Gdy podeszłam tam spojrzałam w dół i zobaczyłam statek. Dwie liny zwisały na sam dół. Nagle puczu jak ktoś popycha mnie do przodu przez co tam wpadłam.
- SIDE!!! - Wydarłam się.
Za wszelką cenę próbowałam się złapać liny co w udało mi się po chwili. Zobaczyłam, że na sam dół spadł jakiś kamień. Przełknełam z trudem ślinę i spojrzałam do góry. Nie byłam pewna czy to moi towarzysze, ale dwie postacie tam stały i patrzyły chyba na mnie.
Po kilku minutach na linie obok pojawił się Side. Chłopak był chyb wkurzony, ale i wystraszony. Kazał mi zejść na sam dół.- Nie zejdę tam! - Krzyknęłam spanikowana.
- Będę koło ciebie, więć nic ci się nie stanie! - Krzyknął i zaczłą schodzić w dół.
Przełknełam z trudem ślinę i zaczęłam robić to samo. Mirage schodził po tej samej linie co brunet. Po kilku minutach poczłuam dłonie Sidewep'a na biodrach, a po chwili grunt pod nogami.
- Dzięki... - Mruknełam, a koło nas pojawił się Dino.
- Zgłupiałaś?! - Krzyknął czerwonowłosy.
- Nie moja wina! - Krzyknęłam broniąć się.
Nagle Side zagwizdał i wskazał na to co było przed nami. Kamienne ściany, które sięgały około piędziesięciu metrów wysokość. Ściany układy się w jakiś labirynt. Miał tu być statek - pomyślałam. Spojrzałam w górę, a dziury nad nami nie było tak jak lin.
Mirage zaczął krzyczeć, że musieliśmy wpaść w jakąś ich pułapkę I przgarliśmy to wyzwanie połączone z treningiem. Side kazał się autobotowi uspokojić i pomyśleć jak się z tąd wydostać, a mi kazał się nie ruszać i ni ni dotykać.- Przepraszam... - Wymamrotałam opuszczając głowę w dół.
Jednak oni nie zwrócili uwagi na moje słowa tylko próbowali coś wymyślić. Usiadłam na ziemi i zaczęłam płakać. Znów nawaliłam... Nagle w okół nas wyrosły jakieś szpikulce. Zaczełam się rozglądać, a w korytarzu, który skręcał w prawo zobaczyłąm Onyx'a. Chłopak poruszał ustami. Z tego co zrozumiałam mieliśmy chyba duże kłopoty.
Nagle zobaczyliśmy jakaś kobietę o fioletwocyh włosach i czerwonych oczahc. Na plecach białą jakby odnuża pająka.- Airachnid - Powiedział Mirage.
- Autoboty - Warkneła kobieta i podeszła bliżej. - Miałam nadzieje, że w moją pułapkę wpadni Arcce, ale i nią się zadwole.
Przełknełam z trudme ślinę, gdy zobaczyąłm jej kły. Spojrzałam w stronę gdzie przed chwilą stał Onyx, ale go już tam nie było. Jak jest potzrebny to go nie ma! Nagle poczułąm jak coś przyklej się do moich nóg. Spojrzałam na nie i zobaczyłam sieci.
- Side! - Krzyknęłam, gdy Airachnid zaczeła ciągnąć mnie za sobą, a ostre kamienie zniknęły.
Próbowałam rozerwać pajęczą sieć, ale tylko rozciełam sobie w kilku miejscach skórę na dłoniach. Z czego jest to zrobione? - pomyślałam.
Wiem, że rozdziały nie pojawiają się zgodznie z rozpiską, którą możecie znależć na moim instagramie, ale to zlaeży kiedy skończ pisać rozdział, więc jeśli chcecie wiedzieć kiedy pojawi się jakai rozdział to zapraszma na instagrama! <3
Ig: fascynacjaksiazkowa
CZYTASZ
My Live Has Never Been Normal - ZAKOŃCZONE
FanfictionLos lubi płatać figle każdemu. Harper stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w swoim życiu. Czy da radę pokonać swój lęk i zdobyć się na wyżyny swoich umiejętności? ✨Druga część opowiadania- Goddess legend night ✨