Dwa tygodnie później
Spojrzałam niechętnie w lustro. Na sobie miałam strój Wonder Woman, a Side miał ubrać strój Batmana. Nie byłam tym zachwycona bo naprawdę nie chciałam tam jechać, ale nie miałam wyboru. Na siebie zarzuciła czarną rozpinaną bluzę, która należała do bruneta. Poszłam do hanagaru.
Tam już była reszta mojej dróżyny. Gdy weszłam do pomieszczenia wszystki oczy skupiły się na mnie. Poczułam się nie swojo i przyspieszyła krok. Po chwili stanęłam między Side, a jego bratem bliźniakiem.- Pamiętacie plan? - Spytał Optimus.
- Tak idziemy na festiwal wchodzimy do tej głupiej chaty...łapiemy tamtgo i spadamy - Mruknełam obejmując się ramionami.
- W branzoletc masz ostrze, gdyby plan nie zadziała - Dodał Hide na co tylko przytaknełam.
Szybko wsiadłam do alt-modelu chłopaka. Gdy już miałam zamknąć drzwi ktoś je złapał. Spojrzałam na tą osobę, którą okazał się mój ojciec.
- Co? - Spytałam.
- Uważaj okej?
- Będę innego wyjścia nie mam - Rzuciłam od niechęcii.
On zamknął drzwi, a Side ruszył. Złapałm go mocno za dłoń i zapytałam.
- Muszę iść sama do tego domu?
- Boisz się? - Spytał Sunny.
- Nie twój interes! - Warknełam do radia.
Spojrzałam na Side błagalnie. Chłopak mruknła, że pójdzi tam ze mną. Momentalnie się uśmiechenłam i pocałowałam go w policzek. Widziałam jak się rumieni na policzkach.
Gdy tylko Side zaprkował wysiadłam z auta. Od razu usłyszałam głóśną muzykę, która niosła się echem po okolicy. Poczułam dłoń bruneta na mojej na co lekko się uśmiechnełam. Side delkiatnie pocałował w ucho na co jęknęłam cicho.- Idź cie! - Krzyknął jego brat.
Bot warknął coś pod nosem i pociągnął mnie do przodu. Szliśmy między autami, żeby od razu trafić na atrakcjie gdzie miał być nasz nieprzyjaciel. Ogólnie cała okolica była udekorowan na tą imprezę. Nie dość, że ładnie się to pręzentowało to sztuczna mgł i światał robiły kilmat. Nagle zobaczyłam alt-model Nemezi Prime. Szturchnełam chłoapka w ramię i wskazała na pojazd. Autobot zaczął się dyskretni rozglądać, ale nigdzie go nie zuważył.
Poprawiłam spódnice od stroju i weszliśmy na teren imprezy. Pierwsze co pocułam to była woń alkoholu i spożonego mięSą. Skrzywiłam się, a mój towarzysz pociągnął mnie w stronę domu strażników.***
- Side chodźmy stąd - Prosiłam cicho. - Nie m go tu....
Trzymałam go mocno za dłoŃ. Nadal nie znaleźliśmy Prime'a, a ja już dostawała jakiejś paranoi przezt to miejsce. Weszliśmy do kolejnego pokoju. Czerwone ściany, pajęczyna w oknie i skrzypiące deski pod nogami. Czułam, że zara upadnę albo zemdleje. Pomieszczenie wyglądało identycznie jak tego tragicznego dnia. Przełknełam z trudem ślinę i zrobiłam krok do przodu aby znów złpać rękę bruneta. Zabije go - pomyślałam, gdy zostałam sama w pomieszczeniu. Złapałam za kalmkę od drzwi i nacisnełam ją. Drzwi ani drgneły. Momentalnie czułam, że robi mi się słabo. Zaczęłam szarpać za klamkę.
- Side?!
Usłyszałam za sobą czyjeś ciężkie kroki. Spojrzałam z siebie i zobaczyłam wysokiego faceta o czerwonych oczach. Wyglądał jakt trup przez bladą cerę, którą posiadał. Zacisnełam usta w wąską linie, a on zrobił krok w moją stronę.
CZYTASZ
My Live Has Never Been Normal - ZAKOŃCZONE
FanficLos lubi płatać figle każdemu. Harper stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w swoim życiu. Czy da radę pokonać swój lęk i zdobyć się na wyżyny swoich umiejętności? ✨Druga część opowiadania- Goddess legend night ✨