Perspektywa Optimusa Prime'a
- Nie możliwe... - Szarpnąłem, a reszta na mnie spojrzała. - Te znaki układają się w symbol mocy Unicrona....
- Harpe nie może znależć się w mieście...inaczej on się zcazni budzić - Dodał Hide.
Reszta przytakneł. Musieliśmy zacząć działać i znaleźć córkę Primusa. Jeśli je gdzieś w mieście trzeb ją zabrać z niego jak najszybciej. Spojrzałem na mapy miasta i cicho westchnąłem.
- Harper gdzie ty jesteś....
Perspektywa Harper
Ojciec wyszedł z pokoju, a ja za nim. Zobaczyłam długi korytarz, który prowadził chyba do schodów. Powoli poszłam przed siebie. Na ścian wisiał jakieś obrazy, niektóre był zniszczone. Na ścianach schodziła farba, a gdzie niegdzie porasta jakieś rośliny.
Gdy doszła do końca koryatrza zobaczyłam ogromę schody i dalszą cześć piętra. Zrobiłam krok do przodu, ale szybko cofnęła nogę. Deska rozpadła się w drobny mak. Przełknełam z trudem ślinę.- Tato... - Zawołam rozglądając się.
Nigdzie go nie widziałam. Przełknełam z trudem ślinę. Czemu zniknął teraz?! Jedną ręką dotknęłam zawieszki od naszyjnika,a druga złapałam się barierki.
Schody które prowadziły w dół były popękane lub nadpalone. Na parterze przy schodach rozciągały się regały z książkami. O dziwo one były w stanie chyba nie naruszonym.
Powoli postawiłam nogę na schodku, który wydawał mi się być w dobrym stanie. Chciała spróbować zejść na dół i zobaczyć te książki. Gdy byłam już przy końcu usłyszałam jak coś pęka mi pod nogami. Szybko skoczyłam na podłogę,a drewno pękło.
Odetchnęłam z ulgą, gdy znalazłam się na kafelkach. Przeżyje jeszcze - pomysłam wstając. Złapałam za pierwszą lepszą książkę i ja otworzyłam. Co to jest? - pomysłam dotykając strony. Litery były złote,a książka tak jak zauważyłam na z góry była nietknięta. Więc to co się tu stało nawet nie ruszyło ich.- Widzę, że udało ci sie zejść - Usłyszałam głos ojca przy uchu.
Od skoczyłam do tyłu piszcząc. Obok mnie stał brunet i patrzył na mnie. Czułam jak serce bije mi kilka razy szybciej. Oparłam się o regał.
- Możesz nie straszyć? - Zapytałam. - Jak widzisz jeszcze żyje....
Primus pokręcił głową i wziął książkę która u puściłam, gdy od skoczyłam do tyłu. Widziałam jak na jego twarzy maluje się smutek.
- Znajdujemy się w dawmy pałacu Prime'ów... - Zaczął mówić. - Tu razem z nimi starałem się wychować cię po śmierci twojej matki....
- Przecież mama żyje!
- Ona była twoją opiekunką na ziemi - Odpowiedział patrząc na strony książki. - Ale to opowieść na inne spotkanie...
Spojrzałam na niego unosząc jedną brew do góry. On wytłumaczył mi, że zaraz pojawię się w na ziemi i będę mieć pięć minut na opuszczenie miasta za nim uaktywni się symboli Unicrona.
Mężczyzna mnie przytulił i pocałował w czubek głowy. Nie pewnie wtuliłam się.***
Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam niebo. Zmarszczyłam brwi i podniosłam się. Leżałam na środku ulicy w jakimś mieście. Pięć minut - pomyślałam i szybko się podniósłam.
Zaczęłam biec przez siebie. Jedyne co mnie dziwiło, to że nie widziałam żadnych ludzi ani zwierząt. Drzwi i okna były otwarte,a sklepy nie pozamieniane.- HARPER! - Usłyszałam głos Willa i Moshawer'a.
Spojrzałam w bok i zatrzymałam się. Stali tam,ale ja popełniłam błąd tym,że zatrzymałam się.
Po krawężniku przebiegły fioletowo czerwone linie. Widziałam jak obaj mają ja rękami, że mam biec jednak ja nie mogłam. Czułam jakby prze całe moje ciało przeszedł paraliż.Próbowałam zrobić krok do przodu.- HARPER RUSZ SIĘ! - Krzyknął Optimus.
- Nie mogę! - Wydarłam się.
Widziałam jak biegnie w moją stronę. Nagle poczułam czyjeś dłonie na talii. Zbladłam i poczułam pociągnięcie do tyłu. Poczułam zapach fiołków i prochu. Zmarszczyłam brwi.
Fioletowo czerwone linie zniknęły,a ja odzyskałam czucie w ciele. Zaczęłam się rzucać.- Unicron!
Spojrzałam w stronę, z której dobiegł ten głos. Przy budynku stał Onxy z mieczem w ręku. Co się dzieje?!
CZYTASZ
My Live Has Never Been Normal - ZAKOŃCZONE
FanfictionLos lubi płatać figle każdemu. Harper stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w swoim życiu. Czy da radę pokonać swój lęk i zdobyć się na wyżyny swoich umiejętności? ✨Druga część opowiadania- Goddess legend night ✨