Rozdział 16

60 3 0
                                    

Perspektywa Sidewep'a

- HARPER! - Krzyknąłem i próbowałem przejść między kamieniami.
 
  Widziałem jak próbuje się uwolnić, ale nie dawał rady. Myśl Side myśl!! Gdy tylko Airachnid znikneł za ścianą kamienne szpikulce zniknęły. Od razu pobiegłem za nią. Słyszałem jak Dino próbuje mnie do gonić. Muszę ją uratować - pomyślałem.  Gdy tylko wbiegł do korytarzu zacząłem się rozglądać. Cona nigdzie nie widziałem tak samo jak Harper. W prawo czy lewo?

- Musimy wydostać się i zawiadomić Optimusa - Rzekł Miarge. - Inaczej jej nie pomożemy....

- Wiem, ale w tym czasie ona może jej coś zrobić - Mruknąłem spanikowany.

- Chodź, a nie gadasz! - Krzyknął.

***

- OPTIMUS!! - Wykrzykneliśmy z Mirage.

  Wbiegliśmy na poligon gdzie stał on i zbrojmistrz. Obaj spojrzeli na nas pytająco. Zaczeliśmy się drzeć jak głupi o tym co się stało w pod ziemiach. Optimus patrzył na na jakbyśmy uciekli z wariatko.

- STOP - Wyadrł sie IroHide.

  Spojrzeliśmy na niego. Czarnowłosy spojrzał na Optimusa i odezwał się.

- Ściągne resztę, a ty idź z nimi po nią....Airachnid może coś jej zrobić

  Prime pokazał mi, żebym prowadził. Od razu pobiegłem w stronę dziury, do której wpadliśmy.

Perspektywa Onyx'a Prime'a

  Po co jej Harper? - pomyślałem, gdy deceptikonca zabrała blondynkę z sobą.  Stałem oparty o ścianę. Słyszałem jak nastolatka próbował się uwolnić lecz nie mogła. Muszę jej jakoś pomóc - pomyśałem.
  Rozejrzałem się po przejściu. Czarne wysokie skały i kryształy energonu, które dawały małoł ilość światał. Miałem dwie opcje albo działań sam albo zawiadamia Optimusa.

- Onyx wiem, z gdzieś tu jesteś pomóż - Usłyszałem szepty nastolatki.

- Co tam gadas pod nosem?! - Warkneła pajęczyca.

- Żebyś zdechła! -Krzyknęła nastolatka.

  Słyszałem jak coś uderza o ścianę, za którą stałem. Harper użyj mocy - pomyślałem. Nie mogłem jej pomó chodź bardzo chciałem. Jednak musiałem przestrzegać reguł, które Primus wyznaczył. Nagle usłyszałem przerażliwy krzyk Airchnid.

Perspektywa Harper

  Gdy tylko Airachnid rzuciła mną o ścianę poczuła ogromy ból w okolicy rzeber. Deceptikona uśmiechneła się wrednie, a ja udeżyłam o ziemię. Niech zniknie - pomyślałam powoli zamykając oczy. Nagle jej ciało zaczeło zmieniać się w małe iskierki. Zmarszczył brwi powoli się podnosząc. Z każdą chwilą czułam jak nabieram siły.

- Onyx wiem, że tu jesteś wyłaź! - Krzyknełam upadjąc na kolana.

  Poczułąm jak ktoś mnie obejmuje. Zobaczyłam czarnowłosego Prime'a. Chciałam wstać, ale on powstrzymał mnie. Dodał, że nie powinam wstawać w tym stanie jakim jestem. Chłopak wziął mnie na ręcę w stylu panny młodej.

- Zaraz będziesz w bazie - Wymamrotał czarnowłosy.

  Zmarszczył brwi, a świat w okół mnie zawirował. Kręcił mi się okropnie w głowie, ale byłam pewną, że siedzę na ziemi. W oddali usłyszałam jakieś krzyki, ale nic z nich nie zrozumiałam. Gdy tylko obraz zaczą robić się wyrażny zobaczyłam, że Ratchet kleczy obok mnie i coś do mnie mówi, a Jolt kilka coś na tablecie. Gdzie est Onyx? - pomyślałam i zaczełam się rozglądać, a białowłosy potrząsnął mną.

- Harper! - Krzyknła mi do ucha.

- Nie krzycz! - Warknełam. - Nie jestem jeszcze głucha...

- Jednak żyjesz - Mruknął medyk. - Już myślałem, że naprawdę nie oddychasz...

  Spojrzałam na niego pytajaco. Jak mogłam nie oddychać skoro jestem pewna, że wiem co się działo. Gdyby nie oddychał to bym raczej już nie żyła.
  Nagle do na podbiegł Lennox krzycząl, że trzeba spadać. Podniosąłm jedną brew do góry. Nie rozumiałam co się dzieje. Jolt pomógł mi wstać i wsiąść do swojego alt-modelu. Zapiełam pasy, a on wyłączył holoformę i ruszył.

- Co się dziej?! - Krzyknęłam wystraszona.

- Galloway się dzieje - Usłyszałam głos Ratcheta w radiu. - Mamy opóścić ziemię, a ciebie oddać jakieś organizacji do pilnowania, ale Optimus zadecydowała, że się ukrywamy

  Przytaknełam tylko i przeskoczył na tylnie siedzenia. Jolt jak i kązdy autobot miał przyciamniane szyby dzięki czemu nie było widać czy w środku ktoś jest. I tak czułam się lepeij siedziąc z tyłu.
  Położyłam się na tylnich siedzeniach i okryłam bluzą, która tam leżała. To co teraz jesteśmy poszukiwani? - pomyślałam.

My Live Has Never Been Normal - ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz