Maraton TSL

187 20 4
                                    

— Naprawdę? Solomon też jest nerdem od TSL, więc jeszcze rozumiem, dlaczego Levi się z nim dogaduje, ale ty?! — ledwie zamknęły się drzwi, usłyszałaś za plecami głos Mammona.

— Może to dlatego, bo nie wiszę mu pieniędzy — odpowiedziałaś wprost, a demon się skrzywił.

— Nie bądź taka mądra. I tak, żeby zdobyć soundtrack, musisz zostać nerdem z TSL... Zaraz, czy on ci pożyczył płyty?!

Nie wiedziałaś, dlaczego, ale Mammon poszedł z tobą do twojego pokoju. Cała seria trwa łącznie 12 godzin, więc raczej uda wam się to obejrzeć przez noc... Zresztą, sen jest dla słabych.

Włożyłaś pierwszą płytę do odtwarzacza, po czym usiadłaś na swoim łóżku, obok białowłosego demona. Już miałaś wcisnąć "play", kiedy drzwi się otworzyły i stanął w nich Beelzebub.

— Masz dużo czasu, Mammon, skoro wkrótce jest pół semestr, a ty robisz sobie maraton filmowy — powiedział, witając się wcześniej z tobą kiwnięciem.

— Nie robię! Poza tym, co ty tu robisz?!

— Filmy oznaczają, że będzie popcorn.

Z lekkim żalem poinformowałaś najmłodszego Demona, że jedzenia nie macie. Mimo to dalej usiadł przy was, zajmując znaczną część łóżka.

— Mammon? — zaczęłaś, czując, że nie masz miejsca, by wygodniej się usadzić. — Zrobisz nam popcorn?

— Nie! Co ty sobie wyoo! — mimo głośnych protestów, białowłosy wstał i wyszedł na kilka minut, które ty wykorzystałaś na układaniu poduszek.

Jeszcze w drodze do kuchni lekko zadowolony Mammon wycierał złoto ze swoich oczu.

***

Popcorn już się kończył. Byłaś i tak pod wrażeniem, że dotrwał do drugiej części. Nawet nie zauważyłaś, kiedy bracia się do ciebie zbliżyli i styka liście się ramionami, oparci o ścianę.

— C.. Co?! W końcu ją zobaczył, tylko by się dowiedzieć, że jest martwą?! — komentował przez łzy starszy demon.

Nie odpowiedziałaś nic, wpatrzona w ekran. Starałaś się jak najbardziej ignorować swoich towarzyszy, w końcu od tych filmów zależało twoje dostanie się na strych — jedyną ciekawą rzecz, która wydawała się bezpieczna.

W oczy rzuciło ci się za to, jak lordowie z powieści podobni byli do twoich współlokatorów. Ale nie... To nie możliwe, by tak dobrze odwzorować wydarzenia z życia... Chociaż to zamknięcie Lorda Pustki przez Lorda Korupcji na pewno nie ma nic wspólnego z Luciferem i siódmym bratem.

— Ładne są te kolory — mruknął w którymś momencie Beel, a ty pokiwałaś głową. Ekranizacja faktycznie była dobra graficznie. — A teraz przepraszam, ale muszę do łazienki — i ledwie wstał, a wszystko znowu przybrało [ulub. kolor] barwy.

Kiedy zamknął za sobą drzwi do twojego pokoju i szedł korytarzem, jeszcze szepnął do siebie:

— Więc to lubi [Imię]...





***
Hue hue hue
Mam nadzieję, że się spodobało.
Pozdrawiam z podłogi - Dywan.

Miłość Wisi W Powietrzu | Obey Me Shall We DateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz