Turniej Wiedzy O Siedmiu Lordach

141 20 2
                                    

Chodziłaś korytarzami, próbując znaleźć Simeona, kiedy przybiegł do ciebie Mammon.

— Co ty robisz, [Imię]? Zaraz będzie dzwonek.

— Szukam tego, no... Jak się nazywa ten anioł, co łazi z dzieckiem?

Zamiast usłyszeć odpowiedź normalnie, Mammon zalał cię pytaniami z serii "Do czego ci Simeon?!". Zmuszona byłaś opowiedzieć mu, co usłyszałaś od Beelzebuba i Satana, sprawiając tylko, że demon się bardziej nakręcił.

— Widzisz? To dzięki mnie. Powiedzieli ci to wszystko z szacunku do mnie. Bo jestem tak potężny!

— Mhm... Jasne — mruknęłaś tylko znudzona. Powoli zaczynałaś się przyzwyczajać do tego, jak wkurzający jest demon.

Niestety swoim brakiem podziwu, czy czegoś tam innego, na nowo go odpaliłaś, przez teraz mówił, że musisz nauczyć się okazywać szacunek silniejszym od ciebie.

— Dobra... Chodźmy już do tego anioła — przerwałaś monolog, przywracając białowłosego do porządku.

Faktycznie Simeon był tak, gdzie Mammon podejrzewał, za co mu podziękowałaś.

— O, coś się stało, [Imię]? — zapytał cię anioł, podchodząc bliżej.

— Szukałam cię. Mam bardzo ważną sprawę. Podobno możesz mi pomóc wygrać z Leviathanem.

Brunet pokiwał głową, po czym podparł podbródek, zamyślając się. Mruknął, żebyś dała mu chwilę, na co przytaknęłaś, siadając obok miejsca Simeona.

— Chyba mam pomysł... — szepnął w końcu, a ty podniosłaś głowę z groźnym uśmiechem.

— Wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć. Dziękuję.

***

— W porządku wszyscy! Naszedł czas na Diabelskie Karty*, teleturniej, który stawia demona przeciwko człowiekowi! Dzisiaj nasi uczestnicy przetestują swoją wiedzę na temat super znanej, super popularnej serii fantasy "Opowieść Siedmiu Lordów"! A teraz przedstawimy naszych rywali. Jako pierwszy — demon, otwarcie przyznający bycie największym TSL—owym nerdem. Poznajcie Leviathana!

W sumie to nie wiedziałaś, po co Asmodeus robił z tego takie show, ale nie narzekałaś. Zawsze to była jakaś odskocznia, w porównaniu do rutyny, jaka cię tu dopadła. Dziwnie się to mówiło, gdy przesiadywało się w dosłownym piekle, ale codziennie działo się to samo. Nawet gdy przesiadywałaś w Domu Rozpaczy, to byłaś sama, albo męczył cię Mammon.

Jedynym twoim celem stało się wejście na strych. W końcu Lucifer tego zakazał.

— Jestem największym fanem wszech czasów. Nikt się ze mną nie równa!

— A to nasz drugi gracz, który niedawno zapoznał się z TSL, oglądając filmy! Powitajcie [Imię]!

— Heja — pomachałaś ręką w stronę "widzów", czyli twoich współlokatorów oraz Diavolo i Barbatosa.

— Wiesz, nawet nie obchodzi mnie ten cały konkurs — zaczął mówić do ciebie fioletowowłosy, lekko się nachylając. — Szczerze. W końcu już wiem, jak to się skończy. Biorę w tym udział, bo to moja szansa, by pokazać wszystkim moją książkową wiedzę z TSL.

— Sędzią dzisiejszego pojedynku jest nasz Władca Demonów, Diavolo! — przerwał bratu Asmo, kontynuując później wymienianie reszty imion. W sumie to zbytnio tego nie słuchałaś, pamiętałaś te osoby. Głupio byłoby nie pamiętać, bo były odpowiedzialne za to, co cię spotkało. — Zaczniemy od ciebie, [Imię]. Przygotuj się na pierwsze pytanie Quizu z TSL! Siedmiu lordów jest braćmi, każdy o specyficznym imieniu, z którego są znani odbiorcom. W kolejności od najstarszego, jak nazywali się pierwszy, drugi i trzeci z lordów?

Gdybyś miała takie pytania na kartkówkach z lektur, to dostawałabyś same najlepsze oceny. Byłaś jednak pewna, że za niedługo zaatakuje cię coś na poziomie imienia psa Rzeckiego.

— Korupcji, Głupców i Cieni — odpowiedziałaś pewnie, po czym posłałaś pewne spojrzenie Leviathanowi. — Chyba za niedługo dostanę w ręce twój winyl. Moje szanse są wysokie.

— Brawo! To jest poprawna odpowiedź! Świetny start, [Imię]!

— Każdy by to zgadł! — zaprotestował twój przeciwnik, a ty zaśmiałaś się złośliwie. Nie po to godzinę temu zaoferowałaś, że pójdziesz z Asmo na zakupy, by potraktował to uczciwie. Z demonami tak łatwo się obchodziło...

Padły kolejne pytania, nawet się nie pomyliłaś, odnośnie ważności szczegółów, gdy zapytano cię o ulubione jedzenie Władcy Much. Po trzecim pytaniu skierowanym do Leviathana, demon w końcu wygłosił swoje, jak najbardziej poprawne, podejrzenia.

— Tylko mi się wydaje, czy moje pytania są o wiele trudniejsze? Tak podejrzanie trudniejsze. W sensie nadal odpowiem z łatwością, jestem nawet gotowy tu zasnąć. Ale jak długo będziemy podtrzymywać tę szaradę? Nudzi mi się...

— Dobra, czas nadszedł — poczułaś wibracje telefonu w kieszeni, po czym spojrzałaś w stronę Mammona, który zaczął mówić. — [Imię], czas na nasz specjalny atak! Zobaczmy, jak Leviemu spodoba się twoja karta pułapka! Levi, jesteś zbyt pewny siebie. Dlatego wbijemy się w głąb ciebie, wyciągniemy tę pychę i zniszczymy jak robaka!

— Co...?

— Mammon, nie musiałeś tworzyć takiego przemówienia — stwierdziłaś tylko, chociaż na twoich ustach pojawił się niewielki uśmiech.




***
Mam nadzieję, że się spodobało.

*Devil's Trivia Showdown - po rozmowie z moją prawą ręką doszliśmy do wniosku, by było takie tłumaczenie, bo dosłowne brzmiało gównianie.

Pozdrawiam z podłogi - Dywan.

Miłość Wisi W Powietrzu | Obey Me Shall We DateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz