20

251 21 0
                                    

Nie wiedział, co tak naprawdę go obudziło. Promienie słońca, które rozjaśniały komnatę, suchość w buzi, która mimo drażnienia była jeszcze do zniesienia czy może męczące go ciepło. Rozumiał problemy związane z pierwszą oraz drugą kwestią, wszak pamiętał o tym, że poprzedniej nocy wypił więcej wina niż planował. Podczas deseru, a także po nim, pozwolił sobie jeszcze na kielich czy dwa. A to było najwyraźniej dla niego za dużo. Na szczęście nie przypominał sobie, by upodlił się wymiocinami, więc było to dla niego coś pocieszającego.

Jednak w komnacie nie powinno być ciepło. Nim wyszedł, ruszając na kolację, poinstruował swoich służących, by już nie dokładali do paleniska. Czasami wolał zimno, które sprawiało, że nie rozleniwiał się tak bardzo. A jednak było mu tak gorąco, jakby spał przy samym ogniu.

Ociężale uniósł głowę, próbując powstrzymać chwilowe wirowane świata dookoła. Na krótki moment przymknął jeszcze oczy, walcząc również z bólem głowy oraz niechęcią do czegokolwiek. Gdyby mógł, pozostałby w łożu na resztę dnia, nie ruszając nawet placem. Jednak nadal czekały na niego obowiązki. Musiał to wszystko przezwyciężyć, ponieważ nie był to pierwszy raz w jego życiu, kiedy tak właśnie się czuł. Nie była to przecież gorączka, mógł nad tym zapanować.

Wydał z siebie bliżej nieokreślone dźwięki niechęci i w końcu otworzył oczy. Na początku wszystko wydawało się być dla niego w porządku. Ale wtedy zrozumiał, że ciepło nie brało się z materiałów, którymi się okrywał czy paleniska. Brało się one z drugiego ciała, które leżało obok niego. Tylko co się stało, że znalazł się w łożu razem z alfą? Był przekonany, że gdzieś w odmętach swojej świadomości mówił o tym, że musiał wrócić do swojej komnaty. Najwyraźniej jednak los postanowił znów pokrzyżować mu plany, choć te na szczęście nie były specjalnie skomplikowane.

Nie mógł tym razem gniewać się na władcę, wiedząc, że jego zamroczony alkoholem umysł również sam mógł wpaść na taki pomysł. Albo pomylić drogę, kończąc w miejscu, które omega w nim uważała za bliskie. Ponieważ to właśnie tutaj czuł najmocniej tego, z którym był połączony. Miejsce, do którego dostęp mieli nieliczni, a on był jednym z nich. Najprawdopodobniej po alkoholu jego druga natura pozwoliła sobie na więcej głosu, kiedy logiczny umysł nie potrafił nad nią tak sprawnie zapanować.

Próbował unieść się nieco bardziej, jednak oplatające go ramiona za nic nie chciały go puścić. Odwrócił głowę, jednak brunet nie wyglądał, jakby udawał, że śpi. Nie próbował wstać i wyplątać się z uścisku. W jego głowie szalowało zbyt wiele myśli, aby był gotowy na konfrontację ze swoim małżonkiem. Dlatego ułożył się znów wygodnie, ale gdy zamykał oczy, sen nie nadchodził.

Próbował przypomnieć sobie wszystko to, co wydarzyło się poprzedniego dnia. O czym rozmawiali. I choć oddałby teraz wszystko za kielich wody, podniesienie się wcale nie brzmiało jak dobry plan.

Spojrzał na alfę, która jeszcze kilka, a może kilkanaście, godzin wcześniej próbowała przekonać go, by połączyli siły. I było to kuszące, Louis to wiedział, tym bardziej teraz, gdy nie był aż tak emocjonalny. Jednak to znaczyłoby, że musiałaby przyznać się do porażki. Do zdrady. Choć czy zdradą nie było małżeństwo z obcym władcą? Mógł równie dobrze pozostawić swojego kuzyna przy życiu, wiedząc, że i tak by zginął — nieważne z czyjej ręki — a samemu związać się z wpływowymi osobami na dworze swojego królestwa, doprowadzając do przejęcia władzy właśnie w taki sposób.

Ale być może było to coś, co musiało nadejść? Mógł uratować swoje życie, jeżeli postawi odpowiednie warunki. Będzie mógł pilnować krainy, z której pochodził. Czy krwawa walka o tron była warta tego wszystkiego? Nie próbował nikogo pomścić, po prostu robił to, co zawsze było mu mówione. Dbał o swoje rodzinne strony ponad wszystko, ale będąc tym, kim był, czy on naprawdę miał miejsce, które mógł nazwać domem? Być może gdyby nie jego przeszkolenie, już dawno znalazłby się w domostwie kogoś, kogo widok napawałby go jedynie obrzydzeniem.

✓ | Cold As A SteelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz