Drogi Mike'u...
Chyba spełniło się jedno z moich największych marzeń. Wróć. Niepotrzebnie się zawahałem. Pozwól, że zacznę od początku.
SPEŁNIŁO SIĘ MOJE NAJWIĘKSZE MARZENIE!
Co chwila dla pewności muszę uszczypnąć się w rękę, żeby przypadkiem cała ta sytuacja nie okazała się jakimś beznadziejnym snem. Nie żebym wcześniej o tobie śnił czy coś. Bez przesady.
Tak czy siak, okazało się, że moja długo skrywana nadzieja naprawdę odnalazła odzwierciedlenie w rzeczywistości!
Kiedy wciąż obrywasz od życia i jesteś przygotowany na coraz to mocniejsze ciosy, nagłe szczęście wydaję się być czymś nieodpowiednim. Tak jakbyś był więźniem ponurych myśli, który odważył się zasmakować odrobiny przyjemności.
Mam do ciebie tylko jedno pytanie...CZY NAPRAWDĘ NIE MOŻNA BYŁO WCZEŚNIEJ?!
Wyobraź sobie, że w tym momencie dramatycznie przewróciłem oczami. Naprawdę nie sądziłem, że będę musiał tyle na to czekać..., Ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
Mam nadzieję, że mój anioł stróż nie zrobił tego wszystkiego omyłkowo i naprawdę zasłużyłem w końcu na spokój i twoją miłość.
Brzmię jak kompletny desperat, ale moja depresyjna strona duszy już na zawsze pozostanie nieodłącznym elementem mojej osoby. I wiesz, co? Dobrze mi z tym.
Akceptacja samego siebie to największy krok w stronę lepszej przyszłości.
Moja przyszłość już stała się lepsza, bo jesteś tuż obok. Możliwe, że byłeś moim najważniejszym elementem układanki. Wierzę, że teraz będzie już dobrze. Może to naiwne i dziecinne, ale naprawdę ufam, że los w końcu dobrze pokrzyżował nasze drogi pozwalając odnaleźć się nam na nowo.
Teraz z kolei piszę jak jedenastolatka wzdychająca do idola z plakatu...Coraz gorzej ze mną...
Chyba nie warto rozpisywać się bardziej, bo jeszcze popadniesz w samo zachwyt, gdy to przeczytasz. A TEGO NIE CHCĘ, BO NAPRAWDĘ BARDZO CIĘŻKO JEST ZBIĆ TWOJE EGO.
Ps. Przypomniałem sobie, że kiedyś na serio narysowałem twój plakat i powiesiłem go sobie nad łóżkiem...muszę go znaleźć i podrzeć nim dorwiesz go pierwszy i zaczniesz się ze mnie nabijać do końca życia.
Ps2. Zauważyłeś, że jestem naprawdę normalny, a przy tobie mocno mi odwala? Nie wiem, czemu masz na mnie taki wpływ. C.H.O.R.E
Kocham Cię Twój Will!
*
-...to kompletna katorga! Już mi się odechciewa, a jeszcze nawet dobrze nie ruszyły przygotowania...
-Mhm.
-...gdybym wiedział, że będzie z tym tyle zamieszania to sam zacząłbym się wykręcać. A tak? Nie pozostaje mi nic innego jak grzecznie stać i potakiwać na każdy jej kolejny pomysł. Myślałem, że dziewczyna, która strzela z broni do potworów nie będzie zbyt wymagająca i postawi na mocny minimalizm. Tymczasem mam wrażenie, że wstąpił w nią jakiś ślubny demon, który każe jej wymyślać coraz to wyszukane propozycję tym samym gnębiąc moją psychikę. Całe szczęście, że dostałem tę pracę! Inaczej musiałbym spędzić cały dzień w kwiaciarniach, salonach, i innych pierdołach.
-W takim razie, co tutaj robisz zamiast być w pracy?
-Dzisiaj dostałem zadanie w plenerze, więc postanowiłem w końcu porządnie się wyspać. Od jakiegoś czasu oglądam po nocach tylko suknie i torty. TRAGEDIA WILL!
CZYTASZ
Zaufaj mi - Byler
ФанфикW niesprzyjających okolicznościach i w obliczu zagłady Will decyduję się na wyznanie swoich uczuć przyjacielowi. Nie wszystko jednak idzie po jego myśli. Zawiedziony brakiem szczęśliwego zakończenia postanawia dać sobie szansę z kimś nowym. Czy Mike...