O rany...To koniec.
Możecie mi wierzyć, że kiedy zaczynałam pisać nie spodziewałam się, żadnych gwiazdek, komentarzy, ani w ogóle niczego. Zawsze pisałam po cichu dla przyjemności. Zawsze wstydziłam się pokazać swoje wypociny komukolwiek i szczelnie ukrywałam je zaszyfrowane w laptopie. Kiedy decydowałam się udostępnić mój pierwszy ff na wattpada byłam w kompletnie innym punkcie życia i świeżo po wchłonięciu Stranger Things. Byłam i jestem zafascynowana tym światem, dlatego moja decyzja o napisaniu tego czegoś wyszła spontanicznie. Ale zdecydowanie tego nie żałuję. Bo okazało się, że komuś naprawdę spodobało się to co tworzę i w pewnym sensie dało mi nadzieję na to, że będę mogła rozwijać swoje marzenia.
Czuję się jak zmanipulowana czasem. Gdy wrzucałam opis przed oczami mignął mi punkt o statusie dzieła. Nie sądziłam, że naprawdę uda mi się w końcu zaznaczyć go jako zakończony. Jest to naprawdę ciekawe uczucie.
W trakcie pisania obiecałam sobie, że będę trzymać się regularności, ale jak wyszło widzicie sami. Bardzo was za to przepraszam. Będę z wami szczera, ale w tym czasie zdiagnozowano u mnie depresję i stany lękowe, dlatego nowe rozdziały wydłużały się w czasie. Jeszcze raz przepraszam was bardzo!
Jednocześnie pragnę wam bardzo podziękować! Wam wszystkim i każdemu z osobna ( gdybym mogła uściskałabym każdego z was!) To dzięki wam miałam ogromną motywację i pozytywną presję! Ostatnie komentarze, które pisaliście o tym, że wciąż czekacie były dla mnie jak zbawienie, bo poczułam, że naprawdę są ludzie, którzy czekają na ciąg dalszy! <3 DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA! JESTEŚCIE CUDOWNI! PRZESYŁAM WAM DUŻO MIŁOŚCI!!! LOOVEEEEE! Chcę żebyście wiedzieli, że jest to wasza zasługa, że udało mi się dobrnąć do końca tego ff! Czytałam KAŻDY wasz komentarz z uśmiechem na twarzy i nie dowierzałam, jakich wspaniałych ludzi ściągnęło moje fanfiction. Wasza opinia była i jest dla mnie bardzo ważna. Dzięki niej mogłam zwracać uwagę na swoje błędy i dążyć do ich poprawy. Jestem wzruszona! I okropnie wdzięczna! KOCHAM WAS WSZYSTKICH BARDZO MOCNO! Jesteście NAJLEPSI!!!❤Chciałabym was oznaczyć, ale boję się, że kogoś pominę, dlatego proszę was zostawicie po sobie jakiś komentarz bym mogła podziękować każdemu z osobna!
Zakończenie mogło nie przypaść do gustu( mam wrażenie, że nie wyszło tak jak chciałam) Nie skupiałam się w nim stricte na walce i pokonaniu głównego nemezis naszych bohaterów, ale na uczuciach Willa i Mike'a. Stąd te długawe opisy ( mam nadzieję, że was one nie męczyły) i pokazania tak naprawdę bardziej ich emocji.
Strasznie ciężko jest mi się z tym pożegnać. Ale jak zapewnię zauważyliście już tworzę coś nowego w uniwersum ST ( w oczekiwaniu na 5 sezon muszę jakoś zabijać swoją ciekawość!) , dlatego nie jest to do końca pożegnanie takie na zawsze. Mam nadzieję, że wy też nie pożegnacie się ze mną na zawsze i będziecie chcieli wrócić do moich nowych historii <3
Jeszcze raz BARDZO BARDZO BARDZO WAM DZIĘKUJĘ! <3 I cóż...DO ZOBACZENIA!
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
CZYTASZ
Zaufaj mi - Byler
FanfictionW niesprzyjających okolicznościach i w obliczu zagłady Will decyduję się na wyznanie swoich uczuć przyjacielowi. Nie wszystko jednak idzie po jego myśli. Zawiedziony brakiem szczęśliwego zakończenia postanawia dać sobie szansę z kimś nowym. Czy Mike...