4. pułapka

9.4K 348 60
                                    

Giovanni

Zamknąłem się w swojej sypialni. Podszedł do biurka, na którym stał tylko kubek po kawie z rana. Usiadłem na drewnianym krześle, na którym znajdowała się niewielka poduszka. Położyłem kopertę i napój na blacie, a następnie sięgnąłem po laptop. Odpaliłem program z kamerami, dzięki czemu mogłem spokojnie pracować i mieć na oku dziewczynę.

Claire tak jak powiedziałem, zasiadła na sofie, chwytając po pilot od telewizora, który wisiał na ścianie. Obserwowałem, jak przeskakuje po kanałach z grymasem znużenia. Nie zamierzałem jej trzymać całą dobę w sypialni obok, jednak nie chciałem też popełnić błędu mojego brata. Porwał dziewczynę i dał jej zbyt dużo wolności. Od samego początku wiedziałem, że przyniesie to same kłopoty.

Otworzyłem szufladę, w której znajdował się nożyk do listów. Chwyciłem go i rozciąłem nim kopertę. W środku głównie znajdowały się zdjęcia z kamer, do których włamał się nasz informatyk. Wypchnąłem policzek językiem, sięgając po dokument. Facet ostatnie trzy miesiące spędził w Nowym Yorku, handlując ze swoimi ludźmi narkotykami. Robił to za plecami Capo oddziału z Nowego Yorku. Wrócił sam do Chicago, a jego pomagierzy nadal tkwią na terytorium mojego brata.

Bez zwlekania wykręciłem numer starszego brata i oparłem się wygodnie o oparcie, zerkając na ekran laptopa. Claire robiła coś w kuchni, co jakiś czas zerkając w kierunku moich drzwi. Co kombinujesz, Cenerentola?

– Przygotuj swojego egzekutora. Mam dla niego robotę. – Rzuciłem po włosku, gdy Vincenzo odebrał połączenie.

– Zamieniam się w słuch. – Oświadczył i usłyszałem skrzypnięcie krzesła, na którym usiadł.

– Dostałem zlecenie na zabicie pewnego człowieka. – Zacząłem, oblizując dolną wargę. – Który przez ostatnie trzy miesiące handlował dragami na twoim terytorium.

– Zabiłeś go? – Spytał, jakby mówił o pogodzie.

– Jeszcze nie, ale jego ludzie nadal są na twoim terytorium. Mam ich nazwiska. Myślę, że ci się przydadzą. – Odparłem, podnosząc się z krzesła, bo zauważyłem, że Claire weszła na blat kuchenny i coś majstruje przy oknie w kuchni.

– Wyślij mi je.

– Jasne, jesteśmy w kontakcie. – Rzuciłem na pożegnanie, a następnie schowałem telefon do kieszeni spodni, nie odrywając wzroku od monitora. Wziąłem głęboki oddech, aby złość mnie nie poniosła. Ona jest aż tak lekkomyślna, czy kręci ją adrenalina? Opuściłem swój pokój po cichu, aby mnie nie usłyszała. Dziewczyna była tak zajęta próbom zdjęcia alarmu, że nie zauważyła, że stoję niemal za nią. Oparłem się o wyspę, krzyżując ręce na torsie i przyglądając się jej staraniom.

– Kurwa. – Zaklęła, a ja w duszy zaśmiałem się na jej determinację.

– Trochę ci to zajmie. – Odezwałem się, na co blondynka podskoczyła, wypuszczając nożyk z dłoni, który opadł z brzękiem na ziemie i sama straciła równowagę. Złapałem ją w talii, aby nie spadła i pod materiałem koszuli, poczułem twarde mięśnie. Musiała ćwiczyć.

Przeskanowała wzrokiem moją twarz, a następnie zerknęła w stronę mojej sypialni, której drzwi zostawiłem otwarte. Wyglądała, jakby próbowała pojąć, jakim cudem się tutaj znalazłem. No cóż, niespodzianka.

– Możesz dalej próbować, ale na darmo. Dostrzegę każdy twój ruch, Claire. – Zbliżyłem się do niej i odsunąłem kosmyk włosów z jej twarz. Uwielbiałem dotykać jej włosów. Były tak idealnie gładkie i piękne, nawet gdy były rozczochrane. – Jesteś w pułapce, z której nie wydostaniesz się bez mojej zgody.

Sicario Italiano | La Mafia Italiana #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz