Claire
Słońce ogrzewało moją skórę, niczym ciepłym kocyk, gdy opalałam się przy basenie. W wodzie pływała Elda, która wyglądała na zrelaksowaną.
– Tak sobie myślałam... – zaczęła, podpływając do skraju basenu, a następnie się o niego oparła. – ...może powinnaś zastanowić się nad jakąś formą antykoncepcji. Poza gumkami, bo zdecydowanie wam nie służą. – Zachichotała, przerzucając mokre włosy na jedno ramię. – Na przykład zastrzyki – zaproponowała.
– Są skuteczne? – Zsunęłam okulary z nos i wsunęłam je we włosy.
– Mniej niż gumki, ale wciąż mają wysoką skuteczność.
– To rozsądne posunięcie, ale mnie na to nie stać. Wszystkie pieniądze, jakie miałam, dostawałam od taty. Nigdy nawet nie pracowałam, aby coś zaoszczędzić, bo tata twierdził, że nie jest mi to potrzebne, bo mam go. – Zamilkłam, czując się jeszcze bardziej żałośnie niż dotychczas. Ależ ja byłam głupia. Całkowicie uzależniłam się od ojca. Byłam kompletnie niesamodzielna. Nawet teraz całe moje życie leży w rękach psychopatycznego mafiosa. Jestem całkowicie na przegranej pozycji. Całe życie byłam.
– Co to za posępna mina? – Zmartwiła się, podciągając się na rękach, aby wyjść z wody.
– Mam tak mizerne życie – jęknęłam, zaciskając palce na nasadzie nosa.
– Miałaś Claire. – Zmniejszyła między nami odległość, a woda z jej włosów zaczęła skapywać na mojej łydki. – Twój ojciec ograniczał cię i trzymał w złotej bańce, zakładając ci na nos różowe okulary, ale my ci je zdjęliśmy. Masz wybór.
– Czasami mam wrażenie, że ze złotej klatki zostałam przeniesiona do czarnej celi. – Westchnęłam zrezygnowana.
– Może masz rację. – Zastanowiła się na głos. – Ale wiesz, jaka jest między nimi różnica? Złota klatka daje iluzję wolności, co sprawia, że nawet nie wpada nam do głowy, aby z niej uciec. Ta czarna cela jej nie daje i pokazuje brutalną prawdę i daje siłę na walkę, co nam się należy, prawdziwą wolność – wyjaśniła i dało mi to trochę do myślenia, ale zanim zdążyłam to lepiej przetrawić, padł na mnie spory cień, który sprawił, że uniosłam głowę. Zamarłam, widząc Lorenzo, który wpatrywał się wprost we mnie.
– Zaprasza do swojego gabinetu, Claire – powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu, co spowodowało, że się spięłam i niemal natychmiast za nim podążyłam. Zarzuciłam pospiesznie na siebie szlafrok kąpielowy, aby czuć się mniej niekomfortowo.
Pchnął masywne drzwi i ukazał mi się gabinet, w którym już byłam. Jednak wtedy był tutaj Lucas, a teraz mierzyłam się z Lorenzo.
– Proszę, usiądź. – Wskazał dłonią fotel, sam zajmując miejsce za biurkiem. Zacisnęłam palce na kolanach, wędrując wzrokiem po obszernym regale za Donem. – Giovanni powiedział mi, że przystałaś na rozwiązanie z małżeństwem – zaczął spokojnie i nie podobało mi się, jak to brzmiało. Mówił o tym, jak o jakiejś transakcji, którą w sumie było to małżeństwo. Kontraktem, który miał zapewnić mi bezpieczeństwo i odebrać wolność. – Twierdzi, że wiesz, na co się piszesz, ale chciałbym to usłyszeć od ciebie.
– Zapewne wiesz, że interesowałam się kryminalistyką... – urwałam, biorąc głęboki oddech. – Wiem, że biorąc z Giovannim ślub, jest to umowa do grobowej deski.
– Tak – zgodził się, kiwając głową. – Poprzez to małżeństwo nie tylko oddajesz rękę mojemu bratu, ale i swoje życie całej organizacji. Twoja lojalność nie ogranicza się do Giovanniego, ale i całej Famiglii. Każda ruch w twoim życiu musi być zatwierdzony przeze mnie. Nie zamierzamy cię zniewolić, ale wszystko musi być sprawdzone. Chcesz skończyć edukację średnią? Proszę bardzo, wybiorę ci szkołę. Chcesz iść na studia? Możesz, ówcześnie mówiąc mi, która uczelnia, a ja ją sprawdzam. Chcesz wrócić do stanów? Zapewnię ci ochronę i mieszkanie. Chcesz pracować... chyba rozumiesz. – Posłał mi krótki uśmiech. – W Famiglii wszystko jest przedyskutowane. Musimy uważać, aby nie popełnić jakiegoś głupiego błędu.
CZYTASZ
Sicario Italiano | La Mafia Italiana #2
RomanceNawet zabójca potrafi kochać ❗️Uwaga❗️ Nie wolno romantyzować relacji głównych bohaterów. Trzeba pamiętać, że jest to fikcja literacka. Pojawia się tutaj wiele brutalnych scen i erotycznych! Nie jest ona przeznaczona dla młodych czytelników. Jeśli c...