CLAIRE
Giovanni patrzył na mnie, czekając, aż odpowiem na jego pytanie. Skinęłam potwierdzająco głową, przygryzając dolną wargę.
– Oh, Cenerentola. – Westchnął, pochylając się do mojej szyi, w której po chwili zatopił zęby, na co krzyknęłam. – Musisz to powiedzieć – mruknął, naciskając dłonią na pulsującą łechtaczkę. – Pozwolisz mi ciebie zniszczyć? – spytał, drażniąc guziczek kciukiem. Wciągnęłam gwałtownie powietrze, odchylając głowę do tyłu. – Powiedz! – warknął, wsuwając palce w moje włosy i lekko za nie ciągnąc.
– Tak! – jęknęłam.
– Czy zdajesz sobie sprawę, co zrobiłaś? – Przejechał nosem po moim obojczyku. – Nie jestem delikatny. Będzie bolało. Zostawię na tobie ślady, których nie będziesz umieć zmyć. – Zsunął ze mnie koszulkę, a następnie złapał w zęby stwardniały sutek i go przygryzł. Bolało, ale pożądanie to zagłuszyło.
– Wiem... – wydyszałam, gdy wysunął palce z moich włosów. Uchyliłam powieki, aby na niego spojrzeć. Przyglądał mi się z tym mrocznym błyskiem w oku.
– I wciąż pozwalasz, abym zrobił ci wszystkie okropne rzeczy, na które mam ochotę? – spytał z nutką zdziwienia w głosie, a prawy kącik ust uniósł ku górze. – Otwórz usta – polecił, wsunął palec do moich ust. – Obliż. – Tak też uczyniłam. – Twój tatuś dokonał wszelkich starań, abyś została czysta, nietknięta – powiedział, wysuwając palce z moich usta, a następnie wszedł we mnie nim. – Zamierzam pokryć swoimi brudnymi dłońmi każdy milimetr twojego ciała.
Zaczął kręcić kółeczka, na co jęknęłam. Przywarł wargami do moich piersi, a ja zacisnęłam boleśnie powieki, zatracając się w przyjemności. Powinnam się wstydzić tego, jak moje ciało jest wygłodniałe jego dotyku. Nie powinnam do tego dopuścić, ale aktualnie nie pragnęłam niczego bardziej od niego. Potrzebowałam go.
– Jesteś taka morka dla mnie – warknął gardłowo, dociskając kciuk do łechtaczki. – Tak rozkosznie się zaciskasz. – Zagryzł skórę na mojej szyi i ją zassał.
Czułam dziwne napięcie w podbrzuszu, które wzrastało z każdym jego ruchem. Wsunęłam palce w jego włosy i je na nich zacisnęłam, gdy fala przyjemności poraziła mnie jak prąd. Oddychałam ciężko, gdy wysunął ze mnie palec. Nasze spojrzenia się spotkały, gdy oblizał go, jakby jadł jakąś słodycz.
– To dopiero początek – oznajmił, podnosząc się. Obserwowałam uważnie każdy jego krok. Sięgnął do szuflady i wyciągnął z niej srebrną paczuszkę. Rozerwał ją, a następnie ściągnął spodnie. Nie mogłam oderwać wzroku od potężnego przyrodzenia mężczyzny. Moją uwagę przykuła błyskotka na jego penisie. Zabrakło mi języka w gębie na ten widok, a on widząc to, wyszczerzył się. Nasunął na kutasa prezerwatywę, a następnie nade mną zawisł. – Będzie bolało – poinformował, a ja skinęłam głową, przyswajając tę informację.
Główka penisa ocierała się o moje wejście, na co wciągnęłam gwałtownie powietrze. Ujął mój podbródek, abym spojrzała mu w oczy.
– Pamiętasz? Komunikacja. Nie chcę cię krzywdzić w ten sposób, więc musisz mi zaufać – oznajmił, patrząc na mnie, jakby wzrokiem chciał wywrzeć na mnie zgodę.
– Ufam.
Chwycił mnie za łokcie i otulił wokół swojej szyi, a następnie powoli się we mnie wsunął. Rozrywający ból poraził moje ciało. Wbiłam paznokcie w barki bruneta, zaciskając powieki. Pod powiekami wezbrały mi łzy, które z całych sił powstrzymałam. Giovanni chwile odczekał, aż się przyzwyczaję, a dopiero wtedy zaczął się poruszać. Był delikatny, o ile w jego przypadku było to możliwe. Przejechałam paznokciami po jego plecach. Ból mieszająca się z przyjemnością sprawiała, że odchodziłam do zmysłów.
CZYTASZ
Sicario Italiano | La Mafia Italiana #2
RomanceNawet zabójca potrafi kochać ❗️Uwaga❗️ Nie wolno romantyzować relacji głównych bohaterów. Trzeba pamiętać, że jest to fikcja literacka. Pojawia się tutaj wiele brutalnych scen i erotycznych! Nie jest ona przeznaczona dla młodych czytelników. Jeśli c...