Tydzień później, dzień po koncercie w Gdańsku wracamy do stolicy. Siedzę obok Matczaka na jednym z łóżek znajdujących się w koncertowym busie. Chłopak gra z Tadkiem a ja od dobrych kilkunastu minut przeglądam tik toka.
Większość filmików, które mi się wyświetlają są z twojego koncertu więc czuję się tak jakbym przeżywała wszystko na nowo.
Słyszę cichy śmiech Michała, kiedy oglądam jeden z filmów już trzeci raz. Unoszę brwi i spoglądam na niego, wbijając mu palce między żebra.
– Ała, kurwa– piszczy i odkłada pada na kolana. Oplata swoje ramię wokół mojej szyi i przyciąga mnie do siebie– Nie znęcaj się nade mną Budzyńska.
– Bo co mi zrobisz?– pytam z rozbawieniem i kładę rękę na jego plecach.
– Bo jak ja ci wbiję palec albo coś innego to wtedy ty się nie powstrzymasz od piszczenia– szepcze mi do ucha i uśmiecha się zadziornie.– Nie zaczynaj ze mną lepiej.
Puszcza mi oczko i składa szybki pocałunek na moim policzku.
– Kurwa, ale pierdolony oblech– krzyczy Wygnański, siedzący za nami i wykrzywia twarz w obrzydzeniu.– Matczak, ja pierdole. Cieszcie się kurwa, że tego nie słyszeliście.
Momentalnie na jego słowa czuję jak moje policzki stają się czerwone, czego nawet nie staram się ukryć.
– Nawet nie chce sobie tego wyobrażać– komentuje Szczepan i odkręca butelkę wody.
Wstaję i udaję się do toalety, chcąc uniknąć tej niezręcznej sytuacji. Zamykam drzwi, kiedy ktoś z drugiej strony łapie za klamkę. Nie mam zamiaru się siłować, więc puszczam.
– Natka, wszystko okej?– pyta Michał i zmartwiony przygląda się mojej twarzy. Od razu przytakuję i posyłam mu słaby uśmiech. Wchodzi do środka i łapie moją twarz w dłonie.
– Po prostu to było trochę niezręczne– odpowiadam i kładę dłonie na jego biodrach.– Uciekłam bo chciałam tego uniknąć.
– Przepraszam za tamto– tłumaczy się blondyn i układa usta w przepraszający uśmiech.– Mogłem zachować to dla siebie. Jestem pierdolonym idiotą.
– Nie da się zaprzeczyć– cicho się śmieję i puszczam mu perskie oczko.– Nie masz mnie za co przepraszać, nie jestem przyzwyczajona do rozmowy o takich rzeczach przy osobach trzecich więc to była moja naturalna reakcja– dodaję.– Wracaj do nich, Michał.
Musiałam zrozumieć, że u ciebie takie teksty się zdarzają i tak swobodnie rozmawiasz na niemal wszystkie tematy.
– Ale na pewno wszystko okej?– dopytuje i tym razem łapie moje obie dłonie.
– Na pewno.
Ściska moje ręce delikatnie i składa całusa na moim czole.
Nikt z nas jeszcze nie zadał tego ważnego pytania, podczas gdy przez praktycznie cały czas świadomie ze sobą flirtowaliśmy i dbaliśmy aby druga osoba czuła się przy nas swobodnie. Było chyba jeszcze trochę za wcześnie.
– Michał– mówię, kiedy chłopak już jest poza toaletą. Cofa się i staje w progu, patrząc na mnie z zaciekawieniem.– Spytałbyś czy zatrzymamy się na jakiejś stacji? Jestem trochę głodna.
– Spytam, Nati.
Przygryzam wargę i podchodzę do niego, składając na jego ustach czuły pocałunek.
***
– Za dwadzieścia minut zjedziemy do maka– odzywa się Matczak, kiedy wracam do głównej części busa. Kiwam głową i odkładam telefon na mały stolik.
CZYTASZ
PRZY TOBIE || MATA
FanfictionHistoria dwójki osobliwych osób. Michała Matczaka, który skupia się na muzyce i często przekracza granice oraz Natalii Budzyńskiej, do niedawna studentki, która do tej pory nie wyobraża sobie życia w innym miejscu. Łączy ich jedno miasto. Wrocław. "...