– Michał– mówię, kiedy chłopak od dobrej pół godziny siedzi przy biurku i zapisuje fragmenty tekstu, które ma w głowie. Blondyn odruchowo kiwa głową i kreśli kolejne krzywe litery.– Chodź tutaj.
Wyciągam ręce i przygryzam wargę.
– Zaraz Natka– odpowiada, a ja wstaję z łóżka i podchodzę do niego, kładąc łokcie na jego ramionach. Zerkam na kartkę, która wydaje się być bardziej pomazana niż zapisana.
Wzruszam ramionami i wychodzę z pomieszczenia, schodząc na dół.
Minęło lekko ponad pół godziny od zakończenia śniadania, więc moja mama nie zdążyła jeszcze wyjechać do pracy i obecnie krząta się po kuchni.
– Mamo, na którą masz?– pytam i chwytam za małą butelkę niegazowanej wody.
Opieram się dłonią o blat i zerkam na brunetkę, oczekując odpowiedzi.
– Za godzinę mam pierwszego klienta– odpiera i wkłada przygotowany wcześniej posiłek do plastikowego pojemnika.– Jesteś szczęśliwa z nim, nie?– stara się subtelnie zachaczyć o temat Michała jednak nie wychodzi jej to zbyt dobrze.
Parskam rozbawiona na ten gest i z uśmiechem kiwam głową.
– Widać, córeczko że brakowało ci właśnie kogoś takiego jak Michałek– marszczę brwi na zdrobnienie, ponieważ zna go dosłownie kilkanaście godzin. Zaakceptowała go i naprawdę polubiła– Od kiedy się znacie?
– Niecały miesiąc– odpowiadam i posyłam kobiecie nieśmiały uśmiech.
– Ah, miesiąc– kiwa głową i stara się zachować powagę, gdy ja w tym czasie wzruszam ramionami– I nie zdążyłaś mi o tym powiedzieć?
– Tak wyszło.
– Natalia!!– słyszę krzyk blondyna i ciężkie kroki na schodach co oznacza, że z nich zbiega– Nie obraziłaś się chyba?– próbuje znaleźć mnie w tamtej części domu, ale ostatecznie zrezygnowany wchodzi do kuchni.– Jesteś?
Wymieniam spojrzenia z moją rodzicielką i kręcę głową w rozbawieniu.
Naprawdę myślałeś, że obraziłam się na ciebie o coś takiego?
– Nie, ale może powinnam– mówię, gdy pojawia się w zasięgu mojego wzroku, próbując się z nim droczyć. Staje przede mną i dopiero wtedy zauważa brunetkę.
Kiwa głową speszony jej niespodziewaną obecnością i rozgląda się po kuchni.
– Będę na górze– po chwili się odzywa i spogląda najpierw na mnie a następnie na kobietę. Mama posyła mu ciepły uśmiech i dopiero wtedy chłopak wycofuje się z pomieszczenia.
– Jaka ty jesteś z nim szczęśliwa, no nie mogę– mama nie ukrywa emocji i wtula się we mnie.– Kiedy ty dorosłaś, co?
– Mamo, my nie jesteśmy razem, wiesz?– pytam, gdy chwilę później się ode mnie odsuwa.
– Ale będziecie– odpowiada i wzrusza ramionami tak jakby mówiła najoczywistszą rzecz na świecie.– I będziecie świetną parą.
– Do tego jeszcze długa droga– wzruszam ramionami i poprawiam koszulkę Matczaka. Nie zdążyłam się jeszcze przebrać i wcale mi to nie przeszkadzało.– I zapewne wymagająca od nas poświęceń.
– Ale gra warta świeczki– podsumowuje rodzicielka i kładzie dłoń na moim prawym ramieniu.– Jesteś teraz szczęśliwsza niż kiedykolwiek wcześniej i doskonale o tym wiesz.
To prawda. Świadomość, że mam przy sobie kogoś takiego jak ty, dodawała mi motywacji do wszystkiego.
Czułam się spełniona za sprawą chłopaka posiadającego niesamowicie czekoladowe, przepiękne oczy.
![](https://img.wattpad.com/cover/319974503-288-k63873.jpg)
CZYTASZ
PRZY TOBIE || MATA
FanfictionHistoria dwójki osobliwych osób. Michała Matczaka, który skupia się na muzyce i często przekracza granice oraz Natalii Budzyńskiej, do niedawna studentki, która do tej pory nie wyobraża sobie życia w innym miejscu. Łączy ich jedno miasto. Wrocław. "...