– Za pięć minut przed wejściem– szepcze mi do ucha Michał i odchodzi na parkiet. Odprowadzam go wzrokiem, obserwując jak wyciąga z kieszeni spodni telefon i zaczyna nagrywać Pedra oraz Wygusia, popisujących się do lecącej piosenki.
Postanawiam się nieco odświeżyć, więc zabieram torebkę i idę do toalety. Tuszuję rzęsy oraz nakładam błyszczyk. Zajmuje mi to nieco więcej czasu niż zazwyczaj ze względu na procenty, które krążą w moim organizmie. Muszę robić to z uwagą aby nie wydłubać sobie oczu.
I gdy w końcu robię to z powodzeniem, załatwiam jeszcze swoją potrzebę i wychodzę na korytarz sporej sali.
Zerkam w kierunku głównej części budynku i przez szklane drzwi dostrzegam świetnie bawiące się gombao.
Dzisiaj Slowez organizuje swoją osiemnastkę, na którą wszyscy zostaliśmy zaproszeni. I jak dotąd, zabawa była przednia. Impreza toczyła się swoim biegiem a ja nawiązywałam nowe znajomości z osobami związanymi z paczką mojego chłopaka.
Co jakiś czas z Wiktorią, dziewczyną Szczepana, dbałyśmy o uzupełnienie alkoholu we krwi, polewając sobie nawzajem.
Wychodzę przed gustownie urządzoną salę i siadam na jednej z białych ławek. Wyjmuję z czarnej torebki iPhona i wstawiam na Insta Story zdjęcie, na którym widnieje kawałek budynku z zewnątrz.
Poprawiam ramoneskę i zerkam na drzwi, które się otwierają. Wypatruję zza nich Matczaka, i rzeczywiście to on się wyłania. Idzie pewnie w moją stronę, paląc skręta.
Dosiada się obok i podaje mi używkę, którą bez słowa przyjmuję. Kładę nogę na nogę, ukazując nieco więcej uda.
Mam na sobie czarną, długą sukienkę z wyeksponowanym dekoltem oraz odkrytymi plecami. Trzyma się na cienkich paskach krzyżujących się z tyłu. Jest przylegająca w talii i biodrach. Efekt robi także głębokie rozcięcie na udzie.
Jest to jedna z moich ulubionych sukienek. Robi niezłe wrażenie, bo za każdym razem gdy się w niej gdzieś pojawiam dostaję same przychylne komentarze na temat mojego wyglądu. Bo chociaż na codzień specjalnie nie eksponowałam ciała, w liceum byłam uważana za jedną z ładniejszych dziewczyn w klasie. I mimo tego, to mi łamano serce.
– Jesteś kurwa najseksowniejsza, przysięgam– brunet kładzie dłoń na mojej skórze i mocno ją ściska. Przysuwa się bliżej i popycha swoim nosem moją szyję. Cicho chichoczę przez to i kładę lewą dłoń na jego kark.
– Mordzie, nie tutaj!– nieopodal rozlega się krzyk Wygnańskiego, ale Michał to ignoruje, jeszcze przez chwilę całując moją skórę. Odsuwa się i puszcza mi oczko.
– Dokończymy później– mówi i kładzie ramię na oparciu ławki za mną.
Patrzę na rozbawionego Wygusia i stojącego obok Włodara.
– Macie pokoje na górze– dodaje Franek i zaciąga się powietrzem papierosa– Slowez specjalnie je ogarnął z myślą o was.
– Na pewno skorzystamy– odpowiada Matczak nic sobie z tego nie robiąc. Szturcham go łokciem i podaję mu mocno wypalonego skręta– Chodź– podnosi się z ławki i splata nasze dłonie, ciągnąc mnie za sobą.
– Pojebany jesteś Michał– stwierdzam ale posłusznie wstaję za nim.
– Nie idziemy się ruchać– mówi i kręci z rozbawieniem głową. Patrzę na niego z zaciekawieniem i poprawiam uścisk dłoni.
Bierze ostatniego bucha skręta i oddaje go Włodarowi, gdy przechodzimy obok nich. Bierze w tym czasie papierosa od Wygnańskiego, który go przy okazji podpala.
CZYTASZ
PRZY TOBIE || MATA
FanfictionHistoria dwójki osobliwych osób. Michała Matczaka, który skupia się na muzyce i często przekracza granice oraz Natalii Budzyńskiej, do niedawna studentki, która do tej pory nie wyobraża sobie życia w innym miejscu. Łączy ich jedno miasto. Wrocław. "...