14. Do trzech

2K 70 13
                                    

- Kurwa- słyszę głos Michała dochodzący z kuchni, przez który zostaję wybudzona ze snu. Przecieram oczy i sięgam na stolik po telefon.

10.17

- Michał?- odzywam się i zrzucam z ciała koc, podnosząc się do pozycji stojącej. Chłopak odwraca głowę w moją stronę i wzrusza ramionami. Siadam przy wyspie i sięgam po stojący na niej kubek- Co ty robisz?

- Śniadanie, tosty.

- To widzę przecież. Coś zjebałeś, nie?- dopytuję i zauważam mokrą ścierkę, leżącą na blacie.- Rozlałeś coś?

- Cicho Budzyńska- mówi prześmiewczo i ostrzegawczo mierzy w moją stronę palec wskazujący. Macham głową i upijam łyka kawy.

- Nie lubię czarnej- mówię cicho i biorę kolejnego łyczka.

- Daj to, zrobię ci inną- odpowiada i prawie niezauważalnie przewraca oczami. Wyciąga rękę w moją stronę, ale ja zabieram kubek i posyłam mu niewinny uśmiech.

- Daj spokój, wypiję już.

Chłopak poprawia spadające dresy, wydymując śmiesznie usta.

- A jaką lubisz najbardziej?- pyta i posyła mi najbardziej czuły uśmiech na świecie.

- Latte z dwoma łyżeczkami cukru- odpowiadam bez zastanowienia i obserwuję jak blondyn staje przed ekspresem i pare razy klika coś na jego małym ekranie. Podstawia kubek i czeka do momentu, aż napój będzie gotowy. Chwilę później wsypuje dokładnie dwie łyżeczki cukru i z poważną miną stawia kawę przede mną.

- Proszę bardzo, latte z dwoma łyżeczkami cukru- odchrząkuje, kiedy delikatny uśmiech wkrada się na jego usta.

W trakcie mojej nieuwagi zabiera naczynie, z którego jeszcze chwilę wcześniej piłam i puszcza mi oczko.

- Faktycznie okropna- mówi tuż po tym jak bierze łyka zwykłej kawy.- Nie przepadam za kawą a ta to jakieś gówno.

Parskam cichym śmiechem i sprawia mi satysfakcję obserwowanie jak blondyn na własne życzenie katuje się kiedy upija kolejne łyki.

- Przecież mówiłam, że wypiję- mówię z nutką pretensji ale moja twarz wyraża zupełnie coś innego, bo widnieje na niej przyjemny uśmiech.

Robi mi się ciepło na sercu, bo Matczak mógł to olać i mimo tego, że naprawdę bez problemu bym ją wypiła, przygotował mi kolejną.

- Kurwa, zaraz się zjarają- Michał nagle przytomnieje i w pośpiechu odkłada kubek na blat. Odłącza urządzenie od prądu i ostrożnie otwiera toster. Zapomnieliśmy o tostach

Delikatnie się podnoszę, aby sprawdzić zjadliwość naszego śniadania i kiwam głową z uznaniem, bo chłopak zareagował w idealnym momencie i tosty nie były w najgorszym stanie.

- Uff, mamy co jeść- mówię żartobliwie i podchodzę do chłopaka, który nie może poradzić sobie z wyłożeniem tostów na talerz. Sprawnym ruchem wykonuję to z czym on się męczy. Śmieję się, kiedy Matczak prycha.

- Ty nie możesz nic nie robić, co?- odzywa się i popycha mnie delikatnie biodrem i kręci głową.

- Mam pozwolić, żeby pan gwiazda męczył się z tak prostą czynnością?- uśmiecham się niewinnie i wbijam mu łokieć pod żebra.

- Nie gadam z tobą, pani idealna.

- No już, nie gniewaj się Michał- udaję zdesperowaną i wciskam się przed nim, układając ręce w geście błagania.

- No nie wiem- unosi do góry ramiona i robi w moją stronę niewielki krok.- Chyba musisz mnie bardziej przekonać.

Mimowolnie cofam się do tyłu i przełykam ślinę, kiedy moje ciało styka się z blatem. Nie wiem co się z nami dzieje, bo to już kolejna taka sytuacja ale jak to mówią, do trzech razy sztuka.

PRZY TOBIE || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz