13. Oprócz ciebie

2K 69 34
                                    

- Dziękuję- mówię, kiedy pan z obsługi znanej sieci sklepów z meblami pomaga mi w wyborze idealnej kanapy do projektu, który już prawie skończyłam.

Muszę przyznać, że obecność w domu rodzinnym dobrze mi robi, bo całkowicie oddaję się w wir pracy. Nie mam żadnych rozpraszaczy, bo po prostu w Warszawie nikogo nie znam.

Oprócz ciebie.

Testuję stopień wygodności sofy, kiedy w kieszeni spodni czuję mocne wibracje. Gapię się na pseudonim, o który ostatnio moja skrzynka telefoniczna została uzupełniona i nerwowo bawię się palcami lewej ręki.

Szybko się reflektuję i niemal w ostatniej chwili zdążam odebrać połączenie od Matczaka.

Przykładam telefon do ucha i czekam na jego jakikolwiek pierwszy ruch.

- Tak?- odzywam się kiedy chłopak nadal milczy.

Słyszę jego spokojny oddech i dość cichą muzykę, lecącą w tle. Przygryzam dolną wargę cały czas czekając aż się odezwie.

- Hej- blondyn przez chwilę się waha ale nagle jakby odzyskuje swoją naturalną pewność siebie i momentalnie kontynuuje wypowiedź- Robisz coś dzisiaj wieczorem? Wiem, że jesteś jeszcze kilka dni, ale weekend nam odpada a ja chciałbym...

Nie dokańcza bo coś skutecznie mu przerywa. Głośny huk dochodzący z jego słuchawki. Marszczę brwi, szybko analizując co takiego mogło się stać.

- Kurwa mać.

Słyszę stłumioną wiązankę przekleństw i odgłosy szkła dlatego od razu do głowy przychodzi mi myśl, że chłopak coś zniszczył.

- Yy, wszystko jest pod kontrolą- kilka sekund później słyszę jego wytłumaczenie i kiwam rozbawiona głową, mimo tego że Matczak nie miał szansy tego zobaczyć.- To tylko jakiś wazon mojej matki. I tak był stary.

- Michał, powiedz o co ci chodziło- pospieszam go bo wciąż jestem w sklepie i nie ukrywam, że nie jest to najlepszy moment na rozmowę o jego niezdarności.

- Przyjedziesz wieczorem na chatę moich starych? Porobimy coś- wyjaśnia a ja niekontrolowanie łapie się za skroń i lekko ją masuję.

- Coś?

Jestem ciekawa co według blondyna kryje się pod tym określeniem dlatego właśnie o to go wypytuję.

- Możemy coś zjeść i obejrzeć jakiś tandetny film.

- Okej- momentalnie się godzę na jego propozycję i aż sama się sobie dziwię. Chyba powinnam to przemyśleć.

- Okej?

Kiwam głową i dopiero kiedy uświadamiam sobie, że nie miał szansy na zobaczenie tego więc się poprawiam i potwierdzam.

Dosłownie chwilę później kończmy rozmowę a ja robię szybką przechadzkę po sklepie w poszukiwaniu kilku ostatnich rzeczy.

***

- Mama, macie wolną chatę na wieczór- mówię prześmiewczo wspominając ostatnie dwa wieczory, kiedy wraz z rodzicami oglądałam film. Cały czas szeptali sobie miłe słówka ale nie posunęli się do niczego więcej, zdając sobie sprawę z mojej obecności.

Kobieta wyjmuje z piekarnika zapiekankę i patrzy na mnie z udawanym niesmakiem.

- Tak? A tak bardzo liczyłam na kolejny wieczór z tobą- odpowiada sarkastycznie i unosi jedną brew.

- To świetnie- uśmiecham się i siadam przy dużej wyspie kuchennej. Biorę stojący kubek i uważnie mu się przyglądam.

- To z kim się umówiłaś?- pyta i opiera dłonie dokładnie naprzeciwko mnie. Patrzy mi głęboko w oczy i doszukuje się w nich jakiegoś najmniejszego znaku. Zna mnie zbyt dobrze.

PRZY TOBIE || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz