24. Klucze

1.4K 65 17
                                    

Do:  Michu <3
gdzie mam podejść?

Od: Michu <3
zaraz ktoś po ciebie wyjdzie

Aktualnie siedzę w samochodzie na parkingu przed miejscem Sbm FFestivalu. Mimo, że próbowałam przekonywać Matczaka, że jakoś specjalnie nie zależy mi na obecności, on załatwił mi wejściówkę na backstage. Pierwszy raz mam być za kulisami i nie mam pojęcia gdzie się kierować.

Kiedy zauważam zbliżającego się Szczepana, wysiadam z auta i zakluczam drzwi. Podchodzę do chłopaka i witam się z nim przytulasem. Podaje mi smyczkę z wizerunkiem  Maty, którą od razu zakładam na szyję. Idę za Szczepańskim i po kilku minutach docieramy w miejsce gdzie znajdują się członkowie sbm'u i ludzie zajmujący się organizacją.

– Jesteś– przede mną pojawia się Michał a ja nie ukrywam, że na moment zamieram. Wystraszył mnie. Kręci głową na moją reakcję i składa pocałunek na moich ustach.

– Jestem– powtarzam i kładę dłoń na jego czarnej bluzie, ściskając ją.

– Matczak wychodzisz zaraz– zza chłopaka wyłania się Madzia i posyła mi uśmiech.

– Baw się dobrze– wracam spojrzeniem do blondyna i ponownie łączę nasze usta.

– Ty też.

– Powodzenia.

– Widzimy się później– mówi i łapie moją dłoń, odchodząc kilka kroków do tyłu. Kiedy jest na tyle daleko, że moja ręka opada wzdłuż ciała, przykłada swoją dłoń do ust i przesyła mi buziaka.

Czas znów przyspiesza, kiedy blondyn odwraca się do mnie plecami i bierze ze stolika mikrofon. Zatrzymuje się przed wejściem, aby po chwili wbiec na scenę.

Wychodzę przed scenę i opieram się o barierki, oglądając występ młodego Matczaka. Bawi się świetne przez co na moich ustach niemal cały czas widnieje szczery uśmiech. Cieszę się, że to wszystko doprowadziło go do momentu, w którym naprawdę jest szczęśliwy.

Mija kilkanaście minut podczas, których farbowany blondyn niemal skacze na scenie. Znajduje się niedaleko jej końca i niczym się nie przejmując stawia pewnie stopy.

– Zaraz spierdoli– mówię cicho i uważnie go obserwuję. Kieruje się do krawędzi sceny, nagle zsuwając się na ziemię. Przewracam oczami i kręcę głową.

Jego upadek powoduje dosyć głośny huk i spory niepokój wśród artystów znajdujących się na scenie oraz grupy fanów.

Po jakimś czasie schodzę na backstage i przysiadam się do chłopaków z gombao. Zajmuję miejsce obok Tadka i nawiązuje z nim kontakt wzrokowy. Uśmiecham się na myśl o wpadce Matczaka, o której oni prawdopodobnie nie wiedzą.

– A tobie co?– wypytuje blondyn i upija łyka ze swojej puszki z piwem.

– Nic, po prostu cały czas mam w głowie Matczaka spadającego ze sceny– odpowiadam i wzruszam ramionami.

– Pierdolisz– mówi pewnie Szczepan i unosi brwi. Obserwuje mnie, oczekując na moją reakcję. Kiedy kręcę głową parska śmiechem i niekontrolowanie ściska mocniej plastikowy kubeczek.– O kurwa.

Chłopacy naśmiewają się ze swojego przyjaciela a ja ze zniecierpliwieniem czekam na blondyna, który występuje na scenie z innymi artystami. Dopiero jakieś dwadzieścia minut później na backstage zaczynają schodzić osoby występujące, więc wypatruję Michała. Idzie i skupia się na rozmowie z Walczukiem. Po drodze odkłada mikrofon i kiedy nas zauważa, kieruje się w naszą stronę.

Szybko przelatuje wzrokiem po sylwetkach i na chwilę zatrzymuje się na mnie.

– Zjebałeś się?– pyta rozbawiony Pedro i uderza go w ramię. Zainteresowany przewraca oczami i kładzie dłoń na pośladku.

PRZY TOBIE || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz