Rano obudziły mnie promienie słońca przedostające się do pokoju. Otworzyłam oczy, ale odrazu zasłoniłam się ręką. Pomimo wczesnej godziny, we Włoszech już było gorąco. Zrzuciłam z siebie kołdrę, i podniosłam się, ale kogoś ręka na moim udzie dosyć mnie przeraziła. Przypomniało mi się, że przecież odwiedził mnie wczoraj pewien brunet. Starałam się go nie obudzić, więc po cichu odwróciłam się w jego stronę. Uśmiech sam wkradł mi się na usta. Nie mogłam się powstrzymać, i musiałam zrobić mu zdjęcie.
Chciałam się podnieść, ale chłopak mnie zatrzymał i szybko przyciągnął do siebie, przez co spadłam na jego tors.
Roześmiałam się widząc jego zaspane oczy.
— Gdzie idziesz?
Mruknął kładąc duża dłoń na dole moich pleców.
— Późno już. Muszę wziąć prysznic.
— Zostań jeszcze.
Chłopak musnął mnie w czoło, po czym szybko odwrócił na plecy i zawisnął nade mną. Zaczęłam się wić pod nim i śmiać gdy zaczął mnie łaskotać.
— Michał przestań!
— Pod warunkiem, że wykąpiemy się razem.
— Nie!
— Nie?
— Nie!
Odpowiedziałam z nadzieją, że brunet przestanie, ale Matczak zaczął łaskotać mnie jeszcze bardziej.
— Przestań, proszę!
Wydusiłam z siebie między śmiechem.
Michał złączył nasze usta, i popatrzył na mnie.
— Jak się czujesz?
Zapytał siedząc na mnie.
— Dobrze.
— Ale nic Cię nie boli? - ułożył dłoń na moim podbrzuszu, a ja zrozumiałam o co chodzi.
— Nie, nic nie boli. I uprzedzając twoje pytanie, pamiętam wszystko.
— Jak wielkim idiotą jestem?
— W ogóle nie jesteś.
— Ale ja Cię..
— Nie Michaś, nic mi nie zrobiłeś. To była moja świadoma decyzja. - brunet uniósł brwi - No dobra, może nie w pełni świadoma, ale moja. Nie żałuje tego.
— Tak?
— Yhm.
Michał przytulił mnie całując po całej twarzy.
— Chodź.
Wstałam i pociągnęłam go za rękę, a na jego twarzy odrazu pojawił się uśmiech.
Wszyscy jeszcze spali, więc nie musieliśmy się niczym stresować. W dodatku rodzice wrócili gdzieś po piątej, ciekawi mnie, gdzie byli.
Weszliśmy razem do przestronnej łazienki, w której słońce rozświetlało całe wnętrze.
— Wanna czy prysznic?
Zapytałam przygotowując ręczniki.
— Wanna.
Widziałam jak uśmiech cały czas ciągnął się na jego usta. Nalałam więc wody, i przyniosłam czyste ubrania.
Czułam się trochę niezręcznie. Wczoraj było ciemno, i byłam nie do końca byłam trzeźwa. Ściągnęłam koszulkę stając przy lustrze, a nagi już brunet stanął za mną i pocałował mnie w ramię.
— Jesteś najpiękniejsza, wiesz?
— Kocham Cię, wiesz? - Odwróciłam się w jego stronę, aby złączyć nasze usta. - Chodź, bo woda wyzimnieje. - Siedząc w wannie faktycznie trochę się wstydziłam, ale przez komplementy chłopaka czułam się pewniej.
- Napiszę Ci coś na plecach, musisz
zgadnąć.
Odezwał się brunet z uśmiechem na twarzy, więc odwróciłam się do niego tyłem, siadając mu między nogami.
Czułam jak rysuje mi coś w stylu słońca, więc jak zgadłam zaczął pisać różne wyrazy.
Już na trzeciej literce, wiedziałam co chce napisać, jednak nie chciałam tego mówić. Chciałam, usłyszeć te słowa od niego.
— No zgaduj.
— Nie mam pojęcia.
— Nie wiesz? - Pokiwałam przecząco głową, na co tylko się uśmiechnął.
Dlaczego te dwa proste słowa, przychodziły z takim trudem? Może żałuje, że wczoraj spędził ze mną noc, zrobiłam coś nie tak..? Uśmiechnęłam się lekko, bo jakoś straciłam humor.
Po jakimś czasie siedzieliśmy już w moim pokoju. Michał ciągle siedział na telefonie i nie odzywał się do mnie, więc wstałam i poszłam do kuchni, gdzie siedzieli moi rodzice i Abigail.
— Cześć, gdzie byliście że wróciliście tak późno? - Zapytałam, ale odpowiedzi niestety nie otrzymałam. - Aha.
— A Ty, co robiłaś jak nas nie było? - Zapytała blondynka przeżuwając jabłko z uśmiechem na twarzy.
— Nic ciekawego. Zresztą, później Ci powiem.
— Michał śpi? - Usłyszałam od mojej matki, co szczerze sprawiło, że zaniemówiłam.
— Czy Ty właśnie zapytałaś o Michała? - Zapytałam na co przytaknęła. - Czyli o wszystkim wiesz, i nie jesteś zła?
— Nie, nie jestem.
— Umm, Abs możemy porozmawiać?
— Jasne, chodźmy do mnie. Tadek się kąpie. - Łazienka Abigail była połączona z jej pokojem, czego trochę jej zazdrościłam. - No co tam? Działo się coś wczoraj?
— No trochę się działo.
— Przespaliście się? - Pokiwałam głową. - Aaa moja mała Idusia dorasta! Blondynka rzuciła się na moją szyję, lecz ktoś nam przeszkodził.
— Kurwa Tadek! - Pisnęłam zamykając oczy.
— Boże sory! Nie wiedziałem, że tu jesteś! - Chłopak szybko zakrył nagiego członka koszulką Abi.
Wybuchłam śmiechem widząc minę blondynki. - Dobra spadam do Michała. Muszę z nim pogadać.
Mruknął gdy założył na siebie ubrania, i biegiem ruszył do pokoju obok. Ten widok chyba na długo pozostanie w mojej pamięci, i będzie śnić mi się po nocach.
— No i jak było? - Zapytała blondynka.
— Było dobrze, nawet idealnie. Ale Michałowi jakoś trudno przychodzą słowa ‚kocham Cię'. Wczoraj co prawda mi je powiedział, ale jakoś jakby się do tego zmuszał. Może żałuje, że się ze mną przespał?
— Kurcze, nie wiem co Ci powiedzieć. Może powinnaś z nim o tym porozmawiać? Jak nie chcesz, to mogę zapytać Tadzia o coś.
— Nie, nie trzeba. Może ja z którymś z nich porozmawiam. Dziękuję.
— Nie ma sprawy, leć do swojego mężczyzny. - Abi puściła mi oczko, gdy Tadek do nas wrócił.
Weszłam do pokoju i przytuliłam od tyłu siedzącego na krześle bruneta.
— Hej. - Popatrzył na mnie. - Co tam?
— Musimy chyba pogadać.
— Chodźmy się gdzieś przejść może, co? - Pokiwałam głową.
— Tylko się przebiorę.
Wyciągnęłam z szafy czarne jeansowe spodenki, i białą bluzę z kapturem, którą założyłam na czarny stanik. Przez cały czas widziałam, jak chłopak mi się przygląda.
— Zapytam się Tadka czy idą z Williams. - Powiedział na co tylko się uśmiechnęłam. Szczerze chciałam pójść z nim sama, i miałam nadzieję, że Abs się nie zgodzi z nami pójść. Jestem egoistką? Być może.
Po chwili Matczak wrócił do pokoju z lekkim uśmiechem.
— Chodźmy. Zakochańce przyjdą później.
Chwyciłam bruneta za rękę, i ruszyliśmy na wybrzeża Mediolanu w stronę plaży.
— To o czym chciałaś porozmawiać? - Zapytał gdy usiedliśmy na piasku.
— Nie wiem jak zacząć.
— Dawaj po prostu.
Westchnęłam, i zapytałam.
— Kim my dla siebie jesteśmy?
— Jak to kim?
— Nie rozmawialiśmy nigdy o tym.. - Chciałam dokończyć, ale nie było mi to dane gdyż chłopak mi przerwał.
— Idalia nie myśl narazie o tym.
— Ale jak mam o tym nie myśleć, wczoraj spędziliśmy razem noc. W dodatku, mam wrażenie, że masz jakiś problem z okazywaniem uczuć.
— Co? Jak to problem z okazywaniem uczuć?
— No zwykłe ‚Kocham Cię'. Powiedziałeś to wczoraj, ale z wielkim trudem, i tak, jakby ktoś Cię zmuszał. Wiesz, że jeśli coś Cię przytłacza, to zawsze możemy o tym pogadać? - Michał popatrzył przed siebie zakładając ręce na zgięte nogi.
— No wiem. I przepraszam, ale te słowa znaczą dla mnie naprawdę sporo. To dla mnie nowa sytuacja i uczucie, którego zabardzo nie doświadczam.
Nachyliłam się nad brunetem i przyciągnęłam go do siebie mocno przytulając. Szepnęłam mu do ucha kilka słówek, przez które się uśmiechnął i złączył nasze usta. Gdy pocałunek zaczął się pogłębiać, a my opadliśmy razem na gorący piasek, odepchnęłam go od siebie.
— Ej, Michał, jesteśmy w miejscu publicznym.
— No dobra dobra. Ale muszę Ci coś powiedzieć.
— Hm? - Mruknęłam uśmiechając się do niego, gdy miział mnie po udzie.
— Zabieram Cię gdzieś za kilka dni na tydzień.
— Gdzie?
— Zgaduj.
— No a jakaś podpowiedź?
— Najbardziej romantyczne miasto.. - Zaśmiał się odpalając camela.
— Paryż?
— Yhm.
— Aaa! - Pisnęłam przewracając go do tyłu. Michał zaczął się śmiać i ułożył dłonie na moich plecach, ale gdy złączyłam nasze usta zaczął zjeżdżać coraz niżej. - Ej, stary!
— Stary? Trzy lata więcej i już stary?Zaraz zobaczysz jak..
Chłopak nie dokończył, gdy przeszkodziła nam pewna para.
— Ale że tak w miejscu publicznym? Po Matczaku bym się spodziewał, ale po Szymańskiej..
Usłyszeliśmy głos Stanisławskiego.
Chciałam szybko zejść z Michała, ale ten trzymając mnie za biodra mi to uniemożliwił.
— Spokojnie my z Tadziem robimy gorsze rzeczy. - Odezwała się Abi i pocałowała bruneta, gdy usiedli obok nas.
— Fu. - Mruknął Matczak na co się zaśmiałam.
Spędziliśmy czas razem, ale gdy po godzinie chcieliśmy się zbierać, para postanowiła pójść obok wody.
— No bez przesady, chcę już wracać a nie.
— Spokojnie, Misiek.
Przytuliłam się do niego i zrobiłam kilka zdjęć parze, które dodałam do relacji. Czekając na nich, Michaś zaśpiewał mi kilka piosenek, które mnie uspokoiły i sprawiły, że zakochałam się w jego głosie jeszcze bardziej.
—————
nie pozdrawiam jutro do szkoly wracam..😭😭😭
CZYTASZ
Lucky || Mata
Fanfiction„Przecież twoja krew płynie w moich żyłach, powiedz mi, jak mam zapomnieć." ** KSIĄŻKA JEST W TRAKCIE POPRAWEK **