Za chwilę wybieramy się na Baby Shower Abi i Tadka. Co prawda znamy już płeć, ale poznamy dzisiaj imię malutkiej kruszynki. Strasznie mnie to cieszyło, szczególnie, że potem jedziemy do Mateusza i Lilki. Od dawna oglądam Lilę Janowską na youtube'ie, więc fajnie byłoby ją poznać. Podobno Michał z Żabsonem mają razem coś nakręcić, więc chcą dziś wszystko dogadać. Najpierw postanowiłam ubrać białą sukienkę, ale potem chciałam się przebrać.
Michał sobie kupił ostatnio BMW m8 z 2021 roku, i teraz dba o nią jak o swoje dziecko.
— Idę już na dół, jak coś! - Krzyknął zapinając psa na smycz. Zawoziliśmy Lucky'iego do domu rodzinnego Michała, dlatego, że nie chcieliśmy zostawiać go samego w domu.
— Okej, też zaraz zejdę. - Odpowiedziałam, i wyciągnęłam z szuflady z biżuterią srebrne kolczyki. Zapięłam je, i o mało nie zabijając się w szpilkach, zbiegłam po schodach na dół, wcześniej zamykając drzwi. - Jestem.
Powiedziałam schodząc na parking.
— Poczekaj, ja Ci otworzę drzwi.
— Mmm, jaki gentelmen. - Uśmiechnęłam się.
— Gdyby to było twoje to bym Ci nie otwierał, boje się, że trzaśniesz drzwiami.
— Aha? - Powiedziałam oburzona, na co się zaśmiał.
— Wsiadaj i weź psa na kolana, bo się boje, że się mi tu zsika.
Wywróciłam oczami biorą pieska do siebie.
— No chodź tu mały, tata Cię już chyba nie lubi.
Lucky popatrzył na niego złowrogo, podkulając ogon.
— No co? - Michał zaśmiał się głośno. - Kocham was, ale muszę dbać o swoje dziecko.
Brunet przejechał dłonią po kierownicy, na co westchnęłam kręcąc głową.
Po paru minutach byliśmy pod rezydencją Matczaków. Lucky odrazu zadowolony pobiegł do ogrodu, gdzie rodzice Michała właśnie przebywali.
— Dzień dobry! - Przywitałam się, wchodząc na tył domu.
— Hej! Mój wnuczek mnie odwiedził. - Pani Arletta odrazu przytuliła goldena, po czym przywitała się ze mną.
— Hej, mamo. - Michał pocałował kobietę w czoło. - Gdzie tata?
— W łazience chyba. Jedziecie do Tadeusza?
— Ta, później wrócimy po psa. - Michał rozciągnął się, a ja kucnęłam, głaskając Lucky'iego.
— A tam, u nas może zostać na ile tylko chcecie, mi to tam problemu nie robi.
Uśmiechnęłam się na słowa kobiety. Jeszcze chwilę z nią porozmawialiśmy, i postanowiliśmy jechać. Z Michałem dzisiaj byliśmy podobnie ubrani. Ja miałam białą sukienkę, i tego samego koloru szpilki, a chłopak białą koszulę na krótki rękaw, i również białe spodnie. Włosy oczywiście miał w artystycznym nie ładzie, ale podobało mi się to.
Postawiliśmy auto kilka minut dalej od domu Tadka, bo przy okazji szliśmy jeszcze do sklepu, po jakiś trunek dla przyszłego ojca. Prezent dla Abi i dzidziusia kupiliśmy kilka dni wcześniej, więc nie musieliśmy się o to martwić.
— Zróbmy sobie fotkę. - Powiedziałam widząc windę w jednym z budynków.
Stanęłam do chłopaka tyłem, a ten zrobił kilka zdjęć. - Przestań.
Zaczerwieniłam się, i oderwałam od niego, gdy złapał mnie tam, gdzie nie powinien.
— Dodaj to ostatnie, najlepiej wyszło. - Puścił mi oczko, i splótł nasze dłonie.
— Zastanowię się. - Uśmiechnęłam się, niosąc prezent dla Tadka.
Po kilku minutach przyjechaliśmy pod dom Stanisławskiego.
Rodzice bruneta wybudowali dom parterowy dwa lata temu, ale zdecydowali, że mieszkanie w bloku bardziej im odpowiada, dlatego Tadek wprowadził się tutaj rok temu. Dom był w idealnym stanie, był nowoczesny, miał dosyć spory ogród, i był przestrzenny. Abigail zdecydowała, że na czas ciąży będzie mieszkać u siebie, lecz gdy urodzi, przeprowadzi się do Tadka.
Wysiedliśmy z samochodu wyciągając prezent dla małej, którym był różowy wózek firmy Cybex. Dla Abigail kupiliśmy różne kremy pielęgnacyjne i jej ulubione perfumy. To, że zostanie mamą, nie znaczy, że wszystko musi teraz kręcić się w okół ciąży, i dziewczyna nie może mieć nic dla siebie. Prawda?
Gdy Michał zamknął auto, pomógł wyciągnąć wózek, który wzięłam.
— Pasuje Ci on. - Uśmiechnął się.
— Lepiej nie gadaj. Nie planuje małych Michałków.
— Jak to nie? W przyszłości mi urodzisz „Michałka" albo „Idalkę".
— Zobaczymy.
Chłopak złapał mnie w talii, i pocałował w czoło.
Zadzwoniliśmy dzwonkiem, gdy Tadeusz ubrany na beżowo otworzył nam drzwi, odrazu zbijając grabę z Michałem, a potem przytulając mnie. Matczak podał mu torbę z alkoholem, a ja weszłam do środka razem z wózkiem.
— A co to za bryka różowa? - Tadeusz uśmiechnął się.
— Dla małej niuni. Gdzie Abigail? - Zapytałam.
— Tutaj. - Dziewczyna stanęła za mną pozując, po czym zaśmiała się i przytuliła mnie mocno. - Siema Matczak.
— Siema Blondi. Widzę, że coraz bardziej bobo rośnie. - Pokazał palcem na jej brzuch.
— No trochę myszka rośnie.
— A propos tego, prezent dla niuni.
Powiedziałam odchodząc na bok, przy okazji odsłaniając wózek.
— O mój Boże, nie trzeba było! Dziękujemy strasznie, napewno się przyda.
— Nie ma sprawy. Jeszcze mamy dla Ciebie taki mały upominek.
Podałam jej torbę z resztą prezentu.
— Jejku no, dziękuję strasznie. Chodźcie do ogrodu.
Dziewczyna kiwnęła głową na taras, gdzie było już kilka osób. Większość była z rodziny Tadka, rodzice Abigail niestety nie mają z nią kontaktu. Od zawsze uważała, że nie są jej rodzicami.
Przywitaliśmy się ze wszystkimi, i usiedliśmy na wolnym miejscu przy stole. Wszystko było pięknie przystrojone, cały ogród był w barwach beżu. Gości przybywało, gdy w końcu zawitali Szczepańscy, a potem Franek.
— Witajcie moi drodzy! - Krzyknął ewidentnie wstawiony już Wygnański, na co razem z Michałem się roześmialiśmy, a rodzina od strony Tadka, popatrzyła się zdziwiona. - To co, zaczynamy bibę!
Abigail roześmiała się, ukazując białe zęby.
Przyjęcie trwało w najlepsze. Nie było alkoholu, ale każdy dobrze się bawił. Dużo rozmawialiśmy, wspominaliśmy.
Przed osiemnastą, para postanowiła podzielić się z nami imieniem.
— Jakie imię obstawiasz? - Zapytał Michał, przytulając się do mnie.
— Abi kiedyś mówiła, że podoba jej się Lenka.
— Mi Tadek mówił, że Hania. Ale chyba dlatego, że jego ex się tak nazywa.
Zaśmiał się, całując mnie w głowę.
Kilka godzin temu podzieliliśmy się z resztą, że oficjalnie jesteśmy parą, więc nie musimy się z niczym kryć.
Po chwili Szczepański razem z Frankiem wystrzelili confetti, więc przez chwilę nic nie widzieliśmy.
Nagle za nimi pojawił się Tadek, w jakimś pampersie i z butelką w lewej ręce, natomiast w prawej trzymał baner z napisem „CZEKAMY NA CIEBIĘ BLANKA🤍". Wszyscy zaczęli się śmiać i bić prawo, a dusząca się ze śmiechu Abigail, rzuciła się na niego, łącząc ich usta.
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać, i zrobiłam sporo zdjęć. Tadek przebrał się, i przyszedł do nas.
— Czemu akurat Blanka? - Zapytał Matczak.
— Żeby wołać na nią Blancik. - Odpowiedział Stanisławski, na co oboje zaczęli się śmiać, a Abi wywróciła oczami.
Posiedzieliśmy jeszcze z godzinkę, i postanowiliśmy wrócić, bo musiałam się przebrać, zanim pojedziemy do Mateusza i Lilki.
Gdy siedzieliśmy już w czarnej BMW, postanowiłam dodać post.szymanskaidalia: peace✌️
Polubione przez: @33wygus, @janrapowanie, i 26 709 innych.
310 Komentarzy.
@33tadeo: hot as fuck
@33wygus: co to za lapanie dupy jakies lapska przy sobie
—@33mata: moja to moge
@matczakfanpage: znowu sa razem?!?!? poplacze sie chyba ze szczescia
—@uwubakalol: ze szczescia??? xdd on jest moj zacznijmy od tego— Ale Ty Misiek opalony jeszcze z wakacji jesteś. - Popatrzyłam na chłopaka, gdy weszliśmy do mieszkania.
— No coś tam zostało jeszcze. Leć się przebrać, ja sobie szluga zajaram i pojedziemy.
Powiedział, i cmoknął mnie w usta.
Wybrałam ubrania może zbyt przesadzone, ale lubiłam taki styl. Misiek też się przebrał, i miał na sobie beżowe spodnie, biały t-shirt z off white'a i Jordany 4 Retro SE Czarne.
— Prześlicznie kotek wyglądasz. - Popatrzyłam na niego.
— Popatrz na siebie. Ja przy Tobie to chuj. - Powiedział na co się zaśmiałam.
— W takim razie musisz mi jakieś foty później zrobić, jesteś najlepszym fotografem.
— No problem Miss, ale teraz chodźmy bo Mati się niecierpliwi.
Michał uśmiechnął się, i przepuścił mnie w drzwiach.
————
bedzie kontynuacja tego rozdzialu, ten taki na szybko✌️
w ogole dostalam sie do liceum pierwszego wyboru🤪
CZYTASZ
Lucky || Mata
Fanfiction„Przecież twoja krew płynie w moich żyłach, powiedz mi, jak mam zapomnieć." ** KSIĄŻKA JEST W TRAKCIE POPRAWEK **