028

549 23 4
                                    

— Wyglądamy zajebiście. - Powiedziałam patrząc na nasze odbicie w lustrze.
— Jak zawsze. - Abi zaciągnęła się arbuzową jednorazówką. - Musimy jakieś foty popstrykać. Na miejscu Michałka bym się na Ciebie rzuciła.
Blondynka puściła mi oczko.
— A Tadziu się tak na Ciebie rzuca?
— Oj rzuca. Ostatnio nawet dosyć często.
— Nie wchodźmy w szczegóły. - Zacisnęłam usta w wąską linie.- Idziemy?
— Lecimy. Ta noc będzie nie zapomniana!
~~~
— Zapraszamy, zapraszamy. - Rudowłosa przytuliła nas otwierając szeroko drzwi. - Kilka osób już jest, więc wchodźcie śmiało.
Weszłyśmy do pokoju, który swoją drogą był prześlicznie przystrojony. Było tu pełno jedzenia, i przede wszystkim alkoholu. Chyba jeszcze nie widziałam tak sporej ilości trunków. Przywitałyśmy się ze Szczepanem, i resztą znajomych osób. Było sporo nowych twarzy, a impreza się dopiero rozkręcała.
— Idziesz ze mną się czegoś napić? - Zapytała Abi.
— No jasne, chodźmy.
Poszłyśmy razem do kuchni, gdzie siedziało dwóch chłopaków.
— Co sobie życzysz piękna?
— A co masz do zaoferowania? - Uśmiechnęłam się zadziornie.
— Bombay Sapphire? - Blondynka puściła mi oczko, na co wywróciłam oczami.
— Polecam sex on the beach. Albo sex in the kitchen. - Zaśmiał się jeden z chłopaków siedzących obok. Już chciałam się odezwać, ale usłyszałam znany mi głos.
— A ja polecam wpierdol in the kitchen. - Tadek przytulił do siebie Williams, i popatrzył na dwóch mężczyzn z wyższością. Ci tylko zmierzyli go z góry do dołu, i wyszli z pomieszczenia. - Hej słońce.
— Hej. - Dziewczyna pocałowała go w policzek, przytulając się do jego boku. Na ‚posiadówce' u Williams porozmawiałam z nim, wyjaśniając sobie sprawę. Co prawda nie będziemy mieć takich relacji jak kiedyś, przynajmniej tak mi się wydaje. - Hej młoda.
Pokazałam mu rękę siedząc na blacie.
— Witam.
— Jak samopoczucie? - Zapytał opierając brodę o głowę jego dziewczyny.
— Może być. W końcu za trzy godziny nowy rok, nie?
— Yhm. Wyglądacie cudownie tak przy okazji. - Tadek pocałował Abigail, gdy ta zadowolona szepnęła coś do niego.
Dopiłam resztę drinka i wyszłam z kuchni, chcąc bawić się z innymi. Nie miałam ochoty patrzeć, jak moja przyjaciółka obściskuje się ze Stanisławskim. Czas nam powoli mijał, a ja z każdą minutą stawałam się coraz bardziej pijana, i coraz bardziej się rozkręcałam. W mieszkaniu było z pięćdziesiąt osób, ale większość zdążyłam już poznać. Oczywiście nie miałam zamiaru tutaj zgonować, ale chciałam się trochę oderwać od rzeczywistości. Słysząc koniec jednej z piosenek Rihanny, postanowiłam wyjść na dwór, bo było mi naprawdę gorąco. Oparłam się o barierkę, sprawdzając godzinę na telefonie.
— No, szukałam Cię! - Abigail wbiegła na taras za mną, mało się nie zabijając o próg. - Chcesz zapalić?
Kiwnęłam przecząco głową.
— Jest mi w chuj gorąco.
— Trzeba się bawić! Zaraz koniec roku! Czekaj, cyknę Ci fotę! - Wstawiona Williams zaczęła machać telefonem przed moimi oczami. - Oj trochę rozmazane, ale mi się podoba. Możesz wstawić na insta.
Blondynka uśmiechnęła się, ale zaraz szybko spoważniała.
— Chyba się zrzygam. - Powiedziała i pobiegła do środka. Wywróciłam oczami ze śmiechem, i wzięłam mój telefon. Jak na jej stan, zdjęcia, które mi zrobiła były serio ładne. Albo tak mi się wydawało. Wstawiłam jedno do relacji, i wróciłam do mieszkania.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Lucky || Mata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz